Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Główny księgozbiór.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 99, 100, 101 ... 117, 118, 119  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Działy otwarte
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aisling Biteford
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z reprodukcji?

PostWysłany: Pon 20:06, 30 Kwi 2007    Temat postu:

- Mhm.
Pomachała jeszcze Fauntley'owi, ale z jakimś takim smutkiem i zamrugała.
Gdzieś ty była, cholero?
Usiadła wygodniej na krześle i spojrzała na Leah z zastanowieniem. Ale jej nie da się o nic normalnie zapytać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:14, 30 Kwi 2007    Temat postu:

- Bo tam jest nieprzyjemnie. I dobrych wspomnień mało. A zobaczymy, jeśli cokolwiek wykombinuję.
Tak, położył akcent na JEŚLI.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 20:16, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Może się powtarzam, ale ja naprawdę w ciebie wierzę
W ostatniej chwili powstrzymała się od stwierdzenia, że jeśli zechce, miłych wspomnień będzie więcej (oczywiście również z akcentem na to i miliard innych jeśli). I tak to wiedział, prawda? A lepiej by było, żeby Iskra nie uczyła się od kuzynki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:27, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Wydawało się, że nawet jeśli wiedział, to wolał zachować to dla siebie.
- Zobaczymy. - Powtórzył po raz kolejny, wstając i podnosząc donicę z paprocią.
- Idę dbać o kwiaty, do zobaczenia.
Skręcił, ale w głąb biblioteki. O dziwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 20:29, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Kiwnęła mu głową na pożegnanie i wróciła do wpatrywania się w Iskierkę. Pytająco, ze zniecierpliwieniem itakdalej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisling Biteford
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z reprodukcji?

PostWysłany: Pon 20:30, 30 Kwi 2007    Temat postu:

- Mhm.
Ona natomiast wzrok skupiła na jakimś punkciku na ścianie, kleksie atramentowym?
- Mhm - powtórzyła mechanicznie, sama do siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 20:32, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Chciałaś czegoś? - spytała. Przyjemny ton poszedł gdzieś razem z Marchewkowym. - Bo jeśli tak, byłoby lepiej, żebyś na mnie spojrzała i zaczęła mówić. Nie mam całego dnia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisling Biteford
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z reprodukcji?

PostWysłany: Pon 20:39, 30 Kwi 2007    Temat postu:

- Co? - zapytała trochę nieprzytomnie, krzywiąc się okropnie.
Czego znowu, Słońce?
Wyprostowała się na krzesełku, poprawiła swoje trzy opaski we włosach - zieloną, żółtą i niebieską (w tej kolejności).
I uśmiechnęła się trochę kwaśno, tak... nie isiowato.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 20:40, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Odniosłam wrażenie, że masz do mnie jakąś sprawę
Nie, nie odniosła. Ale nie wiedziała, co ma powiedzieć Iskierce. Iskierce, która milczy, więc nie jest Iskierką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisling Biteford
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z reprodukcji?

PostWysłany: Pon 20:49, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Chciała się na początku wyżalić kuzynce, jaka to ją przykrość potkała, że jest nieakceptowana, że jakaś tam Tabitha mówi jej, że wygląda jak Barbie, wiesz, taka lalka, co to Tim wyrywał jej nóżki i bawiła się nią Ann...
Ale już samo spojrzenie Leah, ten niemiły, tak charakterystyczny dla niej głos - to wszystko sprawiło, że jakoś jej się odechciało.
- Chcesz? - Isie wyjęła z torby słoik (przepraszam, że znów w słoiku, kochanie) z ciasteczkami od Gerdy i położyła je na stoliku.
Odkręciła ów szklany przedmiot z niemałym trudem, a potem złapała jedno ciasteczko i szybko wpakowała je do ust. Ale jeszcze było słychać, gdzieś pomiędzy zębami Iskierki, piosenkę o McDonaldzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 20:53, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Kiwnęła głową i wzięła jedno ciasteczko. Wypieki ciotki są tym, czego nie można odmówić. Po prostu. Żadne dbanie o linię nie miało z nimi szans.
Znowu śpiewające? - spytała.
Ale ugryzła je, mimo całej niechęci do piosenek wyśpiewywanych piskliwym głosikiem magicznych ciasteczek. I usłyszała Marsyliankę.
Ciotka się przerzuciła na francuski repertuar? Ostatnio miałam Odę do Radości, a Abbie kolejny staroć Fatalnych Jędz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisling Biteford
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z reprodukcji?

PostWysłany: Pon 21:04, 30 Kwi 2007    Temat postu:

- Nie wiem, ja zawsze prawie zmuszona jestem do słuchania w moim gardle... i jeszcze dalej - tu narysowała palcem na brzuchu i klatce piersiowej jakieś zawiłe kreski, że niby układ pokarmowy. - Mamuś przesadza czasami z utrwalaczem. - I sięgnęła po kolejne ciasteczko. Ugryzła je ostrożnie i... to mugolskie ścierwo (zwrot zasłyszany u Leasi), ulubiona piosenka cioci Tessie! Iśka prawie się udławiła, próbując jak najszybciej przełknąć to... ciastko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 21:11, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Mugolskie ścierwo - powiedziała i zrezygnowała z jedzenia ciasteczek. Ciotkę czasami ponosiło w wyborze repertuaru. Ciągle pamiętała, jak na pogrzebie babki Iskry kurczak nucił marsz pogrzebowy. Takich rzeczy się nie zapomina.
Nie wiem, czemu ciotka nie mogłaby przestać rozkazywać jedzeniu śpiewać. Może niedługo zacznie robić kanapki z wyświetlaczem filmów na szynce?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisling Biteford
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z reprodukcji?

PostWysłany: Pon 21:18, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Uśmiechnęła się szeroko.
- Pisała w liście, o ile listem można nazwać kawałek, wiesz, kawałeczek pergaminu, że ostatnio wysłała, wiesz, Nigelowi, wiesz, do szpitala, koktajle owocowe, których pić nie może przecież, śpiewające jego ulubione piosenki. Jego głosem. A on przecież, wiesz, on może... - Pociagnęła nosem i jakoś tak smutno jej się zrobiło. - Moja mama jest idiotką - fuknęła ze złością i rozgoryczeniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 21:22, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Nie mów tak o ciotce, Iskierko - powiedziała, zbyt delikatnie jak na nią.
Czyli jednak mała czegoś się od niej uczyła. Choćby wyzywania ciotki Gertrudy od idiotek, gdy ta mówiła, że Franklin to nie jest chłopak dla niej. Choćby bredzenia bez sensu. Choćby fukania. Zdecydowanie powinna się pilnować.
Chciała dobrze. Założę się, że Frank mógł liczyć na co najwyżej ciastka z arszenikiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Działy otwarte Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 99, 100, 101 ... 117, 118, 119  Następny
Strona 100 z 119

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1