Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eireen Aylward
Nauczyciel; opiekun Hufflepuffu
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:34, 23 Mar 2007 Temat postu: Lekcja 1 |
|
|
Eireen wpadła do klasy, dziwiąc się, że nikogo w niej jeszcze nie ma. Frekwencja będzie pewnie taka, jak u Krukonów i Puchonów. Trudno.
Usiadła za biurkiem i czekała na uczniów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Pią 20:35, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Michelle weszła do klasy. Gdy zobaczyła nauczycielkę, przywitała się i usiadła w ławce, gdzieś pod oknem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 20:36, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Weszła do sali. Wyglądała na osobę wypoczętą, radosną, poukładaną, spokojną, ale wcale się tak nie czuła. Uśmiechała się tak, jak zwykle - niebezpiecznie, choć było w tym też trochę tego dziwnego entuzjazmu.
Cześć - powiedziała, nie szanując tego, że nauczycielka z pewnością nie należy do jej koleżanek.
Usiadła w pierwszej ławce, zaraz przy biurku. Swoją torbę położyła na blacie, nie wozpakowując jej. Wzrok wbiła w kobietę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eireen Aylward
Nauczyciel; opiekun Hufflepuffu
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:38, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Eireen uniosła nieznacznie brew.
- Dzień dobry. Czego pani oczekuje, pani... - zawiesiła głos, sugerując Ślizgonce podanie swojego imienia lub nazwiska.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 20:40, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Leah - powiedziała, nie przestając wpatrywać się w nauczycielkę swoimi dużymi, niebieskimi oczami. - Z tego, co wiem, przyszłam na Eliksiry. W końcu miałam ku temu okazję. - W jej głosie można było czuć zawód. - To, czego oczekuję, jest chyba jasne, prawda? - Przerwała. Uśmiechnęła się jeszcze szerzej. - Oczekuję, że przygotuje mnie pani do egzaminów. Moich ulubionych zresztą.
Jakby chciała dodać 'ma pani szczęście'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eireen Aylward
Nauczyciel; opiekun Hufflepuffu
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:42, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Tak, bez wątpienia, to ogromne szczęście przygotowywać cię do egzaminów, moja droga. Wobec tego bez wątpienia podasz mi definicję eliksiru. I - zawachała się na chwilę - powiesz mi coś o jakimś interesującym eliksirze. - Uśmiechnęła się szeroko, również wpatrując się w uczennicę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 20:46, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Interesującym Eliksirze? - Na chwilę przymknęła oczy. Z zadowoleniem. - Zacznijmy od początku. - Wyprostowała się. - Eliksiry są magicznymi płynami stworzonymi poprzez mieszanie różnych składników w kotle na określonych zasadach. Coś takiego. Nigdy nie byłam dobra w regułkach. - Wzruszyła ramionami, usprawiedliwiająco. - Nieważne. Interesujący Eliksir - powtórzyła. Cicho. Z zastanowieniem. - Co Pani powie o Wywarze Żywej Śmierci? To już nasz poziom, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eireen Aylward
Nauczyciel; opiekun Hufflepuffu
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:48, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Zależy co rozumiesz przez swój poziom, ale jeśli określasz go wysoko, to tak, nasz. Tak więc proszę bardzo, mów. - Szczerze mówiąc, tego typu "mroczne" eliksiry były jej mocną stroną, zarówno w szkole, jak i później, podczas rozmaitych praktyk. Mimo wszystko blisko miała do Ślizgonów. Zresztą, nie każdy Puchon jest kryształowy.
[teraz możesz się rozpisać, bo ja idę na szybciutki obiad, przepraszam bardzo xd]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 20:53, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wydawała się być jeszcze bardziej zadowolona niż przed chwilą. O ile to w ogóle było możliwe.
Wywar Żywej Śmierci to bardzo... przydatny eliksir. Bardzo. Dzięki niemu można zapaść w śpiączkę przypominającą śmierć i uniknąć wielu nieciekawych spraw. Z drugiej strony, niektóre świry używają go jako środka przeciwbólowego. - Jakby miała w tym już doświadczenie. - Wbrew pozorom, nie jest trudno go uważyć. Trzeba jednak bardzo uważać. Źle przyrządzony może w najlepszym przypadku poprzestawiać nam w głowie. W najlepszym. Najczęściej jednak spożycie niekompletnego eliksiru lub za dużych jego ilości kończy się w jeden sposób. Śmiercią. - Zmrużyła oczy. - Mam podać dokładną recepturę? Uważyć? Podać pani zamiast leków na bezsenność?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathan Ebony
Slytherin
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 20:54, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- O! Przepraszam za spóźnienie- powiedział Nathan wchodząc do lochu i rzucając torbę na blat. - Ale widzę, że jestem prawie sam- dodał po chwili.
[co się dzieje?]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 20:57, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Odwróciła głowę i skrzywiła się. Z każdym dniem nie lubiłą chłopaka bardziej.
Szybko jednak wróciła do swojego poprzedniego zajęcia - wpatrywania się z uporem w nauczycielkę.
[rozmawiamy o eliksirach, jakbyś nie zauważyła xd]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eireen Aylward
Nauczyciel; opiekun Hufflepuffu
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:00, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Witam - rzuciła w stronę nowoprzybyłego. - Ośmielam się stwierdzić, że skład znam, nie wątpię, że umiesz go uważyć. I bez wątpienia dziękuję uprzejmie za tak kuszącą propozycję, ale niestety, nie smakuje mi zbytnio, leki na bezsenność są o wiele smaczniejsze - odpowiedziała. - Cóż, za twoją niewątpliwą wiedzę 15 punktow dla domu. Niestety, nasza lekcja dobiega końca, dlatego prosiłabym na zadanie domowe o krótką notatkę na temat tego, czym jest ,ugolska alchemia. - Zwróciła się ponownie w stronę Ślizgonki. - Od dawna interesujesz się tego typu eliksirami?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michelle Johnson
Gryffindor
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca gdzie M&B są tylko dla mnie.
|
Wysłany: Pią 21:01, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Michelle tylko spoglądała na dwójkę pozostałych uczniów w klasie. Nic się nie odzywała, bo prawdę mówiąc, nie chciało jej się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 21:03, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Od zawsze - powiedziała, jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie. Nie musiała nigdzie się spieszyć, nie szła na Zielarstwo, nie zerwała się wiec z miejsca. Siedziała, jak siedziała. - Jestem śliska. - Roześmiała się. - Przepraszam. - Próbowała się uspokoić, ale niewiele to dało. - Prawdę mówiąc, interesuję się wszystkimi eliksirami. Bez wyjątku. - Spojrzała na nauczycielkę i znów się roześmiała. - No, może poza miłosnymi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathan Ebony
Slytherin
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 21:04, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się niezbyt przyjaźnie do dziewczyny, a potem spojrzał na nauczycielkę. Cóż, niewiele się wydażyło, odkąd przyszedł na lekcje, a ona już się skończyła, dlatego też postanowił, że pozwoli sobie uzupełnić braki odwiedzając ją w gabinecie [może?]. Spakował się zatem i wyszedł na korytarz żegnając z profesor Aylward.
[tego się domyśliłam, ale i tak dziękuję]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|