Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:47, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wciąż czerwona na twarzy cofnęła się o krok. Właściwie o pół. Skrzyżowała ręce na piersi i lekko zmróżyła oczy. Spoglądała to na jego twarz, to na jego rękę.
- Inwencja chwilowo mnie opuściła - powiedziała i ostrożnie znów do niego podeszła. - Oddaj. - Zdmuchnęła grzywkę z oczu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:50, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiech nie schodził mu z warg.
- Ocho. Nagle zrobiliśmy się bardziej zdecydowani.
Zarzucił sobie chustkę na szyję, tak, że połowa materiału opadała z każdej strony i przytrzymał końce.
- A co, jeśli nie oddam?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:56, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nie drgnęła. Zastanawiała się rozpaczliwie co robić. Nie chciała bawić się w podchody. Jednak on chyba miał inne zdanie.
Odwróciła na chwilę wzrok i zwilzyła wargi. Po chwili nowy rudzielec Hogwartu chwylił chłopaka za nadgarstki.
- Nie drocz się. - Nie patrzyła mu w oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:00, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
On za to starał się jej w oczy spojrzeć. Przekrzywił lekko głowę, sprawiając, że marchewkowa czupryna opadła mu na czoło.
- A to czemu? Wyglądasz słodko, kiedy się czerwienisz. Pasuje Ci do aktualnego koloru włosów.
Dłoni nie cofnął. Amelia mogła zauważyć, że były o wiele zimniejszej od jej własnych. Pewnie dlatego, że to ona się tą sytuacją denerwowała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:06, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Jeszcze bardziej pochyliła głowę. Miała wrażenie, że zaraz spłonie z zażenowania. Puściła jego dłonie i odwróciła się do niego tyłem. Objęła się ramionami i spojrzała przez okno.
- Nie kpij sobie - powiedziała lekko drżącym głosem. Wzięła głębszy oddech i znowu odgarnęła kosmyk za ucho. - Takie to śmieszne? - zapytała, chociaż domyslała się odpowiedzi. Zerknęła na niego przez ramię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:08, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Szczerze? Interesujące. Nie wiem czemu nie lubisz rudych.
Uśmiechnął się niewinnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:12, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Lubię rudych - żachnęła się i po chwili spłonęła rumieńcem. Znowu walnęła gafę. Odetchnęła głębiej i zdmuchnęła grzywkę. Zerknęła na niego w nadziei, że zrozumie o co jej chodzi. - Nie pasują mi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:16, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zrozumiał, chyba aż za bardzo.
- No cóż, mała, ja się tam kłócił nie będę, bo i tak wiesz swoje, a na moją paplaninę uwagi nie zwrócisz. Trochę szkoda.
Ale chustkę wciąż trzymał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:25, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie o to... - zaczęła, lecz zamilkła. Westchnęła i potarła podstawę nosa. Odwróciła się i podeszła do niego. Jeszcze bliżej niż wcześniej. Miała wrażenie, że serce zaraz wyskoczy jej z piersi. Znowu chwyciła go za ręce. Lecz już nie za przeguby. Za dłonie. Jej własne były przy jego drobniutkie, jednak jakimś cudem złapała również kawałek chustki. Pociagnęła lekko za materiał, nieumyślnie przysuwając chłopaka do siebie.
- No daj - powiedziała. Nogi miała jak z waty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:38, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nie odpowiedział, pochylając twarz zgodnie z ruchem przyciąganego przez Amelię materiału.
Oczy koło oczu.
Nos naprzeciw nosa.
Niemal mieszające się ze sobą rude włosy.
Zapach pomarańczy i cynamonu.
Pozwolił, by chustka nieznacznie wyślizgnęła się spomiędzy jego palców.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:44, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zachęcona tym, że odrobinę ustąpił, pociągnęła jego ręce w swoją stronę. Miała nadzieję, że chustka zaraz będzie znowu w jej posiadaniu.
Jednak gdy wraz z oddechem znowu pochuła zapach tych perfum, czuła jak kręci jej się w głowie. Tak przyjemnie.
Lekko zmarszczyła brwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:33, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
A potem wszystko stało się bardzo szybko i zapewne zupełnie nie tak, jak stać się powinno.
Gdyby ktoś wszedł do klasy, dostrzegłby parę Krukonów, stojących nieprzyzwoicie blisko siebie. To, jak usta chłopaka zbliżają się do twarzy dziewczyny.
I wciąż wykrzywione usmiechem, całują jej czoło.
Palce Maxwella puściły karminowy materiał, gdy on sam wstał i skierował się do drzwi.
- Jakby co, to zawsze się możesz zwrócić do mnie z tą numerologią.
Oczywiście. Musiał się roześmiać. Tym razem jednak życzliwie.
- Ale następnym razem bez okrycia włosów.
Wyszedł, zostawiając pannę Hammett samą, wraz z jej rumieńcem i chustką.
Chyba tego właśnie chciała...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia Hammett
Ravenclaw
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:44, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Amelia z wrażenia aż usiadła.
Przez chwilę spoglądała na drzwi, w których zniknął chłopak. Myśli kotłowały jej się w głowie. Poczuła ulgę, ale jednocześnie...Rozczarowanie? To była dziwna mieszanka.
Ostrożnie przewiązała włosy chustką, która delikatnie pachniała cynamonem i pomarańczą. Poczuła mrowienie na karku.
Chwilę później opuściła salę, przyciskając księgę do piersi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|