Lekcja 3 zielarstwo SG

Urien Fawning · Wysłany: Pią 20:56, 16 Mar 2007 Temat postu: Lekcja 3 zielarstwo SG

Temat: W świecie roślin magicznych.

Urien Fawning · Wysłany: Pią 20:57, 16 Mar 2007 Temat postu:

Fawning usiadł tradycyjnie na swoim zielonym fotelu. Miał nienajgorszy humor - udało mu się podjąć tak zwaną poważną decyzję.

Lucy D. Vivian · Gość

Lucy weszła do klasy, lekko zaspana.
- Przepraszam za spóźnienie, panie profesorze. Czuwałam przy, obecnie przebywającej w stanie śpiączki klinicznej, trzy punkty w skali GCS - wymamrotała.

Leah Lullietus · Wysłany: Pią 21:06, 16 Mar 2007 Temat postu:

A ja czuwałam nad nie do końca zdrowym umysłem - powiedziała, pojawiając się chwilę po dziewczynce. Usiadła NA ostatniej ławce. - Dobry.

Urien Fawning · Wysłany: Pią 21:06, 16 Mar 2007 Temat postu:

- Że co?
Fawning zmarszczył brwi.
- A gdzie reszta, tak w ogóle?

Leah Lullietus · Wysłany: Pią 21:08, 16 Mar 2007 Temat postu:

Przywitałam się. Dobry. Dzień. - Nie lubiła tłumaczyć swoich wypowiedzi. Wybitnie.

Lucy D. Vivian · Gość

- Reszta? Nie wiem - zamruczała Lucy - A Ailith doznała uszkodzenia śródmózgowia, panie profesorze. Cięzki uraz mechaniczny.
Wydeła smutno wargi.

Namrael Vivian · Wysłany: Pią 21:11, 16 Mar 2007 Temat postu:

Wszedł do cieplarni ze skruszona miną. "Przepraszam najmocniej, panie dyrektorze. Czuwanie przy chorej nie pomaga w pamiętaniu o zajęciach..."

Urien Fawning · Wysłany: Pią 21:11, 16 Mar 2007 Temat postu:

- Proszę zejść z ławki i przytemperować swoje zachowanie. Za impertynencję i arogancję kiedyś źle pani skończy. Oczywiście dzień dobry. Pytam: przyjdzie tu jeszcze ktoś?

Urien Fawning · Wysłany: Pią 21:12, 16 Mar 2007 Temat postu:

- Na miłość boską! Co się stało gdy mnie nie było w szkole?!

Leah Lullietus · Wysłany: Pią 21:13, 16 Mar 2007 Temat postu:

Nie zeszła z ławki. Uśmiechnęła się za to, jak najbardziej niewinnie.
Widocznie nie powinien pan wyjeżdżać - powiedziała.

Urien Fawning · Wysłany: Pią 21:13, 16 Mar 2007 Temat postu:

- Zamknij się i zejdź z ławki. - rzucił profesor do Lullietus - No więc co?!

Leah Lullietus · Wysłany: Pią 21:14, 16 Mar 2007 Temat postu:

Nie odezwała się więcej, ale z ławki nie zeszła.

Lucy D. Vivian · Gość

- Nic, panie profesorze - wyjaśniła Lucy - Nic poza tym, co pan już wie. Pewne uszkodzenia sprawiają, że wydarzenia... następują później.
Westchnęła.
- Ailith jest w śpiączce, bo oberwała w głowę. Naprawdę. Wie pan, w jakich okolicznościach.
- Wydarzenia to tchórze - dodała - Same uciekają, a potem zbierają się i atakują większymi grupami.

Urien Fawning · Wysłany: Pią 21:16, 16 Mar 2007 Temat postu:

- Cholera jasna... - zaklął.
Myślał, że nic nikomu się nie stało w TAMTYM czasie...
Rzucił lodowate spojrzenie Leah.
- Zejdź z tej ławki gówniaro i recytuj mi zadanie domowe, którego nie przyniosłaś! - ryknął.