Autor |
Wiadomość |
Magdala Shearman |
Wysłany: Śro 22:36, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
- Do zobaczenia - odpowiedziała.
Usiadła za biurkiem dopijając kawę. |
|
|
Tristan Miseris |
Wysłany: Śro 22:34, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
- W takim razie ja też już pójdę - zaważył Tristan. - Do zobaczenia, Mag.
Wyszedł i poszedł do biblioteki. |
|
|
Lucy D. Vivian |
Wysłany: Śro 22:28, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
- Tak - zastanowiła się Lucy - Że dziękuję.
A potem ukłoniła się - nisko - i wymaszerowała radośnie z gabinetu. |
|
|
Tristan Miseris |
Wysłany: Śro 22:26, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
- Możesz - odparł Tristan. - Chyba, że jeszcze coś chcesz powiedzieć. |
|
|
Lucy D. Vivian |
Wysłany: Śro 22:23, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
- Tak... - odpowiedziała Magdali, ale zamarła na słowa Tristana - Nie, panie profesorze. To zly pomysł. To zła książka. Bluźniercza. Proszę mi wierzyć, pan nie chce znać treści plugawego "Necronomiconu"... a tak, nawiasem powiedziawszy, mogę już iść? |
|
|
Tristan Miseris |
Wysłany: Śro 22:09, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
Tristan poprawił kołnierz i rękawy szaty. Figurka w kieszeni cholernie ciążyła.
- Zawsze do usług - odparł. - Swoją drogą też będę musiał tę książkę przejrzeć. |
|
|
Magdala Shearman |
Wysłany: Śro 22:01, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
- I to jest pozytywne myślenie - zaśmiała się Magdala. - A tak poważnie, gdyby coś się działo, to zawsze możesz liczyć na opiekuna domu, prawda? - zerknęła na Tristana. - Zwłaszcza, że czytałaś ten nieszczęsny "Necronomicon", który też nie najlepiej wpływa na sen. |
|
|
Lucy D. Vivian |
Wysłany: Śro 21:54, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
Dziewczynka pokiwała głową z nową nadzieją.
- Tak, myślę, że toby miało wtedy sens. W końcu, zawsze mogę liczyć na to, ze Wielki Cthulhu nie zainteresuje się moim mięsem, tylko zje najbliższych neośmierciożerców, którzy będą czyhać na moją cnotę czy coś takiego - wyszczerzyła zęby w lepszym już humorze. |
|
|
Magdala Shearman |
Wysłany: Śro 21:52, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
- No właśnie, więc zawsze możesz liczyć na Ailith - podsumowała z uśmiechem Shearman. - Zresztą, może te koszmary ustaną? Skoro nie masz tej figurki... |
|
|
Lucy D. Vivian |
Wysłany: Śro 21:48, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
- No mogę spać z Ailith, ale ona mnie nigdy przytulać nie chce, no, czasem, ale tak to nie, mówi, że jestem duża już i czemu się boję, a poza tym chyba mnie kocha i nie chce mnie straszyć jeszcze bardziej. Tak generalnie mamy bardzo siostrzane relacje - podsumowała. |
|
|
Magdala Shearman |
Wysłany: Śro 21:43, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
- Wymogi regulaminowe i stary czar - stwierdziła smętnie. - Ale przecież zawsze możesz zwrócić się do jakichś Gryfonek... |
|
|
Lucy D. Vivian |
Wysłany: Śro 21:37, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
Zamrugała powiekami. Pociągnęła nosem.
- Jak się bałam spać w domu... to szłam spać do taty albo do Maxa... czasem do Namraela, ale on ma zimno w pokoju... a tutaj to technicznie niemożliwe - wyjaśniła smutno. |
|
|
Tristan Miseris |
Wysłany: Śro 21:33, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
Tristan wziął dziwną figurkę i schował ją do kieszeni.
- No - rzucił zadowolony. - Zajme się tym. Jeśli jednak nadal będą cię niepokoiły sny, to przyjdź, cos poradzimy.
Tristan uśmiechnął się do Lucy, aby dodać jej otuchy. |
|
|
Lucy D. Vivian |
Wysłany: Śro 21:28, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
Pokiwała głową, jakby z ulgą, że ktoś to od niej zabiera.
Figurka była zbyt cięzka jak na obsydian. Paskudna. |
|
|
Tristan Miseris |
Wysłany: Śro 21:23, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
Tristan położył rękę na ramieniu Lucy.
- Sprawdzę to dla ciebie - obiecał. - Ale nie musisz sie niczego bać.
Profesor spojrzał na figurkę.
- Wezmę ją od ciebie, dobrze? |
|
|