Lekcja 1

Ailith Ingart

Milczała, opierając głowę na blacie (i teraz w ogóle nie było widać jej twarzy spod ryżych włosów; dziwne, że nie dostaje z tym zapalenia spojówek).

Namrael Vivian

"O tak. I bardzo Cię chyba lubi. Dopytywała się, czy ja Cięteż lubię bo ponoć powiedziałaś że nikt Cię tutaj nie lubi..." Czy sprawiło to nagromadzenie słowa "lubi" czy wspomnienie tej sympatycznej dziewczynki czy inne względy, dość że na twarzy Namraela wykwitł uśmiech. Z niepokojem ale i rozbawieniem stwierdził, że ostatnio uśmiechał się coraz częściej. To mogło się źle skończyć dla jego image...

Pochwycił uśmiech Sheeny i kąciki jego ust powędrowały jeszcze wyżej w górę. O tak, zdecydowanie źle dla wizerunku. Ale pouśmiechać sie od czasu do czasu jest przyjemnie.

Lucy D. Vivian · Gość

Lucy po chwili namysłu podniosła szczupłą rękę.

Leah Lullietus

Nie przejmuj się Iskierką. Ona tak ma. Lubi pytać. - Odpowiedziała na uśmiech. - Nawet nie muszę jej nic mówić. Sama wszystko widzi.

Magdala Shearman · Gość

Po kolejnej chwili ciszy Shearman wyglądała na zdenerwowaną.
- Doskonale. Proszę więc o krótkie wypracowania (3-4 akapity) na temat tego, czego czecielibyście się dowiedzieć z moich lekcji. Dziękuję, klasa jest wolna. Każdy dostaje pięć punktów za obecność. Wypracowania prześlijcie przez prywatną wiadomość.

Lucy D. Vivian · Gość

Lucy opuściła rękę, z irytacją czując coraz intensywniej fakt bycia ignorowaną. Wbiła spojrzenie w ławkę ze złością.

Namrael Vivian

"Przepraszam na moment" mruknał do Leah i odkaszlnał głośno. "Pani Profesor, moja siostra chciala coś powiedzieć lub o coś zapytać i została zignorowana. Rozumiem, że jest mała i młoda, ale to chbya nie powód?"

Magdala Shearman · Gość

Magdala dopiero się zorientowała, że jakaś Gryfonka podnosiła rękę.
- Proszę mówić, ale to i tak nie zwalnia z obowiązku pisania wypracowania.

[kurczę, nie nadążam, ludzie, wolniej i nie fochać się xD]

Lucy D. Vivian · Gość

Lucy zwężyła jasnobłękitne, porcelanowe oczy. Mało brakowało, a położyłaby uszy po sobie. Tak się jednak nie stało i dziewczynka powiedziała:
- Nie jestem przekonana, czy dobrze rozumiem pojęcie 'Historia Magii'. O czym będziemy tutaj rozprawiać? O powstaniu i rozwoju samego studium kwintesencji, jaką jest magia? Jeśli tak, czy definicja tego w pełnym rozszerzeniu, dotycząca zarówno jako-takiego źródła, konkretnych dawców... to wszystko jak rozumiem, będzie miało swoje zastosowanie _zanim_ rozpoczniemy mówić o goblinach? Wartoby wszakże wiedzieć, skąd pochodzą nasze talenta, kto pierwszy je otrzymał - dziewczynka macha małą dłonią na wysokości swoich oczu - Czy mieliśmy do czynienia z takimi rzeczami jak mityczna Atlantyda, zagubione stworzenia na kontynencie Antarktydy, azteckie budowle? Interesują mnie też postaci pozornie legendarne, czarodzieje krajów innych niż Anglia. Czy będziemy przerabiać problematykę Selmy, Vainamoinena, Pohjoli?

Namrael Vivian

Sądząc z odgłosów dobiegających z ostqtnich ławek, Namrael czymś sięzakrztusił. Czymś dużym. I chbya go łaskotało, bo wydawało się, że wciaż nie może się powstrzymać od śmiechu mimo stanu bliskiego już uduszeniu.

Leah Lullietus

Twoja siostra mnie przeraża - powiedziała, nie przejmując się 'krztuszącym' Namraelem.

Magdala Shearman · Gość

- Dwa punkty dla Gryffindoru za tę wypowiedź. Prawę mówiąc wiem, że uczniowie na ogół nie są zainteresowani historią i myślałam o mniej obciążającej wersji czyli po prostu historia wypadków w świecie czarodziei i ich następstw w świecie mugoli, ale jak panna... przepraszam, jak masz na imię? W każdym razie jak zostało zasugerowane, zagłębimy się w same początki magii, od czasu jej powstania i w dzieje naszych mitycznych przodków.

Sheena Sargeant

Oho, jeszcze gorzej. Sheena zabrała swój wymiętoszony skrawek pergaminu. Oho, dużo, dużo gorzej. Lucy. Czy ona nie mogłaby zająć się, abojawiem, hodowaniem sadzonek? Gryfonka poczuła się głodna i zapragnęła towarzystwa. Jakiegoś innego. Spojrzała na Leah i Namraela, których miny przyprawiły ją o lekkich uśmiech. Już miała zamiar wstać, kiedy uznała, że może być to troszkę niegrzeczne.

Namrael Vivian

"Ty masz Iskierkę, ja mam Dolly." wyszczerzył się do Leah i uniósł rękę.

Leah Lullietus

Fakt.
Nawet nei rozpakowała torby, nie mogła więc jej spakować, sugerując, że chciałaby już wyjść. Wstać też nie wypadało.
Wróćmy do tego, że na początku był ład - warknęła, szukając w torbie czegoś bardzo ważnego.