Sypialnia Magdali Shearman

Eireen Aylward · Wysłany: Sob 22:03, 10 Mar 2007 Temat postu:

Eireen pędziła jak burza przez korytarz, gdy zauważyła Tristana pukającego do pokoju Magdali. Nic nie mówiąc, otworzyła drzwi i weszła.
- Czytałyście? - zapytała, łapiąc oddech.

Lori Backer · Wysłany: Sob 22:04, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Och, kolejny gość! Wchodź! - krzyknęła, mając nadzieję, że Magdala ją za to nie zje. - Może wyjawi nam ich sekrety... Przecież jest opiekunem, może mu coś o tmy mówią? - zapytała dolewając sobie Ognistej.

Tristan Miseris · Wysłany: Sob 22:05, 10 Mar 2007 Temat postu:

Tristan, widząc, że jest już stanowczo za tłoczno, wycofał się po angielsku. Nie miał humoru na imprezy.

Eireen Aylward · Wysłany: Sob 22:05, 10 Mar 2007 Temat postu:

- A o czym rozmawiacie? Czytałyście Proroka? - W zdenerwowaniu mówiła szybko. Opadła na fotel, wzdychając. - Merlinie, co się porobiło. Tristan? Poszedł. Chyba się wystraszył...

Lori Backer · Wysłany: Sob 22:06, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Och, Eireen, chyba nam spłoszyłaś towarzysza... - zażartowała. - Czytałyyyyśmy! Mamy właśnie chęć wybrać się do Uriena i z nim porozmawiać... O tym i o różnych takich... - dodała już ciszej.

Konstancja Y. Spilberg · Wysłany: Sob 22:06, 10 Mar 2007 Temat postu:

Nieźle już wstawione panie profesor spojrzały lubieżnie na Tristiana. Konstancja uśmiechnęła się lekko.
- No więc, to nie są warunki dogodne do pracy. Nie mam ochoty pracować z kimś takim, jak Leah chociażby. Hik! Nie można pozwalać na takie wybryki, moi drodzy. Hik!

Magdala Shearman · Gość

- Wchodźcie, wchodźcie - zarządziła Magdala, wyjmując więcej szklanek. - Eireen, co czytałyśmy? Proroka? Tak, jak chyba każdy w zamku...

Eireen Aylward · Wysłany: Sob 22:09, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Mam nadzieję, że się zgodzi. I chyba go zabiję jeśli tego nie zrobi. Ta szkoła schodzi na psy! - powiedziała, sięgając po szklankę.

Magdala Shearman · Gość

- Na psy? czemu tak uważasz? - zapytała z ciekawością nieco już wstawiona Magdala. - Ale ja też mam nadzieję, że przyjmie.

Lori Backer · Wysłany: Sob 22:12, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Na psyyy? A ja tu ostatnio widziałam kota... Ba, nawet kotkę! - zawołała. - I siedziała tu, o, w tym miejscu! - Pokazała palcem na fotel. - O tak, oby przyjął propozycję! Przecież Ministerstwo nie może zostać bez opieki.

Konstancja Y. Spilberg · Wysłany: Sob 22:12, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Bo tu jest źle. Triiiiiistiaaaaaan, nie uciekaj - zawyła Konstancja. Po chwili położyła się na kanapie. Kręciło jej się w głowie.

Eireen Aylward · Wysłany: Sob 22:12, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Wiesz, dyrektor, którego widzę raz na ruski rok to nie jest dobre zjawisko. W ogóle, ten idiota z mmojego domu, sama nie wiem. Nie podoba mi się ta atmosfera.

Lori Backer · Wysłany: Sob 22:14, 10 Mar 2007 Temat postu:

- Och, ale przecież prowadzi lekcje! - krzyknęła Lori wchłaniając kolejny kieliszek [znaczy się, to, co było w kieliszku]. - Poza tym, wegł€g mnie atmosfera jest baaaardzo przyjazna...

Magdala Shearman · Gość

-Nie przejmuj się, Erieen, to był wyjątek. Inni jakoś się zachowują. A poza tym nie jest źle. - Spojrzała na Lori. - Kot był, ale wyszedł z Tristanem czas jakiś temu. Nie pij lepiej...

Konstancja Y. Spilberg · Wysłany: Sob 22:17, 10 Mar 2007 Temat postu:

Konstancja nalała wszystkim kolejną szklankę, przy okazji wychlapując połowę butelki.
- Hik! Nie, Urien to fajny chłopak. Znałam go w Hogwarcie. Nigdy nie chciał się z nami... hik!... bawić. Miał... hik!... zasady. Ale kiedyś jakaś ślizgonka go... hik! przydybała i było... hik!... po nim.