Znaleziono 90 wyników

Y, poszła.

(Nie ma to jak być afk co 5 minut...)

- ...już żadne.

- ...to...?

Uniosła dłoń nieśmiało.
- Ja? Mam przeciwko...

- No i? Już byście lepiej w strip-pokera grali, przynajmniej byłoby na co popatrzeć - machnęła ręką w sposób, w jaki odgania się muchę w upalny dzień.

- Inaczej - powtórzyła.

[Wg. Billy'ego Elliota 'tutu' to 'paczka' xd]

- Ale wiecie, że w to się gra inaczej... - mruknęła cicho.

Uniosła się (czyli: przy pomocy rąk służących za wsporniki, wyprostowała plecy) i pokręciła głową. Ech, faceci. Stop, poprawka: chłopcy.

- Nie, zastanawiałam się nad wstąpieniem do wojska - fuknęła. - Balet jest dla... nie dla mnie.

- Całuj, głupia, przyzwyczajaj się - powiedziała znad stołu, nieco zduszonym głosem.

Usiadła i położyła głowę na stole (zakładam, że tu SĄ stoły), a potem nakryła ją sobie rękoma. Chyba się zaczerwieniła. Trochę.

Yyych, a mogła całować.
Posłała chłopakowi spojrzenie z cyklu "Smaż się w piekle, nienawidzę cię" i wstała.
Poprawiła spódniczkę i wykonała coś, co w pewnych kręgach znane jest jako Piosen ...

(ja pierdole ~~)

- Yyy? ...zadanie - skrzywiła się wymownie.

- Gracie na poświęcenia...? - spytała cicho i spojrzała na Matta. Może zadanie?

Hmm.
Zakręciła butelką.

(awrr.)