Stół Ravenclawu

Oruga Yagami

- Och, tak. Myślę, że tak. - uśmiechnęła się niepewnie.

Maxwell Ingart

- Właściwie to możemy przenieść się do wspólnego Krukonów - uznał rudy. - Ktoś ma coś przeciwko?

Julie White

Uniosła dłoń nieśmiało.
- Ja? Mam przeciwko...

Lori Backer

[to teraz mnie ładnie poproście o zezwolenie dla koleżanek i Namraela {jeśli takowego już nie ma^^} xP]

Namrael Vivian

Nam wyciągnął różdżkę. "Accio karty do gry" mruknął. "A jak mi znowu przyleci Tarot..." dodał ciszej, ale w tym momencie na salę z cichym furkotem wleciała lotem koszącym talia kart w gustownym, skórzanym futerale, uderzyłą o stół i po długim hamowaniu zatrzymała się przed Namem.

Oruga Yagami

- Ja tam mogę wejść, skoro jestem ze Slytherinu? - spytała. Prawdę mówiąc nie znała za dobrze zasad tu panujących, ani samego zamku. W końcu dopiero zaczęła zwiedzanie...

Amelia Hammett

Tak, nie ma to jak szpan kartami przed dziewczynami... Brawa dla Slizgona za gustowne wdzianko dla kart!
- Właściwie, to chyba nie...

Julie White

- ...to...?

Maxwell Ingart

- Wprowadzimy cię - uspokoił Ślizgonkę Ingart.
No tak, on nie miał się o co martwić. Cholerny piroman, erotoman, sukinsyn i przy tym pupilek dyrektora... A tak przynajmniej mówiły o nim korytarze.
- Jakie obiekcje? - spytał Julie.

Julie White

- ...już żadne.

Maxwell Ingart

- To idziemy.
Zagarnął kilka (piętrowo) półmisków z kanapkami i ciastem, tym samym czyniąc zapasy.

[Lori, moja cyferkowa bogini, mogłabyś?]

Lori Backer

[Julie, Oruga i Namrael, taaa? *upewnia się*
noaletylkonajedenraz ;p]

Amelia Hammett

Więc poszła, biorąc ze dwa dzbanki z sokiem dyniowym. Chociaż rudy i tak pewnie załatwi coś... specjalnego na tę okazję.

Namrael Vivian

Namrael ziewnął. "Wybaczcie, ale chyba w tej waszej kanapkowo-pokerowej orgii udziału nie wezmę. Opowiecie mi wszystko, prawda?"

Julie White

Y, poszła.

(Nie ma to jak być afk co 5 minut...)