Znaleziono 46 wyników

- Idziemy, tylko mnie tam zanieście - poprosiła. Podniosła się z kanapy i niemal sie wywróciła.

- My się tam możemy tylko doczołgać - zapewniła ją Konstancja, układając się wygodniej na kanapie. - I nie obgadujemy go, nie. Chcemy tylko zachować po nim miłe wspomnienia, panie Tristianie drogi.
...

- No, podobno zaciągnęła go do jego dormitorium i zamknęła drzwi na... hik! klucz. Reszta chłopców nie... hik!... mogła się tam dostać. - Zachichotała. - Później... hik!... tydzień nie było go... hik! ...

Konstancja nalała wszystkim kolejną szklankę, przy okazji wychlapując połowę butelki.
- Hik! Nie, Urien to fajny chłopak. Znałam go w Hogwarcie. Nigdy nie chciał się z nami... hik!... bawić. Miał... ...

- Bo tu jest źle. Triiiiiistiaaaaaan, nie uciekaj - zawyła Konstancja. Po chwili położyła się na kanapie. Kręciło jej się w głowie.

Nieźle już wstawione panie profesor spojrzały lubieżnie na Tristiana. Konstancja uśmiechnęła się lekko.
- No więc, to nie są warunki dogodne do pracy. Nie mam ochoty pracować z kimś takim, jak Leah c ...

- No właśnie! A te bachory rozpanoszyły się i teraz sobie pewnie nawet w żyłę dają Hik! W takiej szkole nie mogę pracować, nie w takich warunkach. To karygodne! Hik! - Konstancja otarła łzę wzruszenia ...

- Podawanie haseł, czary i różne inne. Hik! Znam to. Tak, ja też nie byłam święta i lubiłam czasem zaszaleć, ale... hik!... pod koniec siódmego roku! Poza tym nigdy... hik!... przenigdy nie zniżyłabym ...

- Ale dają okropny przykład młodszym uczniom... hik!... przecież to... hik... nie przystoi, żeby dziewczęta robiły to z dziewczętami... hik!... poza tym, nie tylko one! Hik! Widziałam w kuli, jak jede ...

- Może ty obejmiesz jego stanowisko? Byłoby cudownie. Uczniowie się panoszą... Słyszałam, że niektóre dziewczęta... z dziewczętami... - dodała konspiracyjnym szeptem.

- Oby. - Konstancja uśmiechnęła się sennie. - Nasz dyrektor nie jest zbyt chętny do rozrywek ani nawet kierowania tą szkołą. Wszędzie słychać o gwałtach, molestowaniu i piciu. Oczywiście wszystko jest ...

Konstancja spojrzała na nią ze szczerym zdziwieniem.
- No, nasz dyrektor się wreszcie do czegoś przyda - powiedziała bezwstydnie. - Wiecie, że jestem uzależniona od alkoholu? - Czknęła.

- Tak, to straszliwy koszmar. Ale dyrektor to wymyślił... No nic. Co to są horkruksy?

- Lekcja. Tyle. - Rzuciła im mściwy uśmieszek. - Co to jest? - Wyciągnęła okulary i nachyliła się nad pergaminem.

Konstancja wpadła do sypialni Magdali i zamknęła szybko drzwi na klucz.
- Jakby co, to jestem chora - powiedziała zdyszana.