Znaleziono 34 wyników

Oliver sięgnął po tosta z dżemem i w świętym spokoju zaczął go konsumować.
- Obawiam się, że nic by ci to nie dało, Shee. Ja też się zawsze spóźniam.

[a teraz już spadam.]

Oliver szedł pomiędzy Maxwellem a dziewczynami, cały czas odwracając głowę to w tę, to w tamtą i zastanawiając się, co takiego wydarzyło się w nocy.

- Może i jest to pewien rodzaj śpiewu, ale z pewnością nie miłego dla ucha - stwierdził Oliver.
Spojrzał zdziwiony na Charley.
- Ja i sarkazm? Gdzieżbym śmiał... - powiedział, ale ton jego głosu z ...

- O tak. Mój głos jest straszny.

- Charley, mój ty geniuszu, całkowicie się z tobą zgadzam - powiedział Oliver, szczerząc zęby w uśmiechu. - Nie, my chyba raczej nie będziemy śpiewać, ale ty, Aisling, z pewnością będziesz mogła.

- To co, mam iść po garczki do kuchni? - zapytał chłopak, przeciągając się leniwie. Po chwili spojrzał jednak na zegarek. - Albo nie. To już przecież koniec tej "lekcji"...
Oliver już miał ...

- No wiesz, w porównaniu z nią, która zapomniała o swoich lekcjach, jesteś całkiem normalna. - Ponownie uśmiechnął się do młodszej koleżanki.

- Aisling, z tego co widzę, wynika, że profesorki jeszcze nie ma. Na co czekasz? Leć po tę swoją różdżkę...

- Ee... cóż, matka jest pianistką, od czasu do czasu co nieco mi pokazywała... - powiedział Oliver nieco speszony. Wolał się nie przyznawać, że miał prywatne lekcje od piątego roku życia.
Po chwili s ...

- O taak... śpiewanie zlecimy dziewczynom, a my zajmiemy się czymś lepszym. - Oliver uśmiechnął się na myśl jak mogłaby wyglądać taka wspaniała lekcja muzyki...

- Przynieś - powiedział Oliver z uśmiechem. - Jeżeli znów przydarzy się taka nieścisłość, przynajmniej będziemy mieli co robić.

- Najwyraźniej nie - odpowiedział Charley. - Na moim planie widnieje, że zaczyna się o 19.00, a na waszych? - zapytał po chwili milczenia.
Po wypowiedzi Fauntley'a uśmiechnął się kpiąco. Jak dla nieg ...

(oj, już trudno xD.)

Znowu to zrobił. Znowu się spóźnił. Ach, jak zresztą zawsze.
Jak burza wbiegł teraz do sali, by po chwili z westchnieniem ulgi zauważyć, że nauczycielki jeszcze nie ma.

Też wolałabym (wolał xD) być kibicem, ale skoro nie ma chętnych... xD
Oliver się melduje, a jak.