Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Stół Ravenclawu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32 ... 101, 102, 103  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oliver Handburg
Ravenclaw



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tamtond.

PostWysłany: Pon 16:21, 05 Mar 2007    Temat postu:

Oliver sięgnął po tosta z dżemem i w świętym spokoju zaczął go konsumować.
- Obawiam się, że nic by ci to nie dało, Shee. Ja też się zawsze spóźniam.

[a teraz już spadam.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:21, 05 Mar 2007    Temat postu:

Podrapał małą za uchem, jakby ta była kociakiem.
Podał jej sok, jednocześnie rozcierając ucho.
- Uważaj, Spare. - Mruknął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheena Sargeant
Gryffindor



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z aparatu.

PostWysłany: Pon 16:22, 05 Mar 2007    Temat postu:

- Cześć, Lucy - rzuciła w stronę małej Gryfonki i uśmiechnęła się do niej. - Amelia, jedz to i pij herbatę, bo przez cały dzień będziesz się źle czuła. - Sheena podsunęła przyjaciółce ponownie talerzyk z nałożoną jajecznicą i odwróciła się do Olivera. - Oj, może tak, może nie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Pon 16:23, 05 Mar 2007    Temat postu:

Spare nie uważał, tylko się obraził. Lucy zaś widocznie przymilała się do Maxwella. W powietrzu wisiało coś niepokojącego. Nie były to świece.
- A wiesz, Max. Zostawiłam szczoteczkę w domu - zaczęła szczebiotliwie - I wyobraź sobie, że tata mi ją odesłał. I kazał ci... no, przekazać list od siebie i od Twojego taty.
Lolita w zastanowieniu sięgnęła do torby, przyciągnęła z niej elegancki pergamin, pachnący czymś bardzo interesującym, jakby ciętą stalą. Podała papier Maxwellowi.
Uniosła wzrok, uśmiechnęła się do Sheeny i Amelii pełnym garniturem zębów, nie wyłączając kłów i siekaczy.
- Czołem, moje śliczne dziewczęta.


Ostatnio zmieniony przez Lucy D. Vivian dnia Pon 16:24, 05 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Amelia Hammett
Ravenclaw



Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:23, 05 Mar 2007    Temat postu:

Wyjżała ostrożnie zza gazety i uśmiechnęła się do Lucy. Jednak szybko powróciła za swoją barykadę, porywając kubek z herbatą. Na jajecznicę jeszcze przyjdzie czas.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:27, 05 Mar 2007    Temat postu:

- Dzięki, Dolly.
Odebrał list i przebiegł po nim wzrokiem. Jego kości policzkowe na chwilę stały się wyraźniejsze, bo zacisnął szczęki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Pon 16:28, 05 Mar 2007    Temat postu:

- Nic nowego - stwierdziła Lucy, zerkając do listu - Ciągle narzekają na te same rzeczy. Nam też głowę suszyli cały weekend. "Popsujcie mu tą mandolinę". Et cetera.
Powrót do góry
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:29, 05 Mar 2007    Temat postu:

- Taaak... - Potwierdził. - To co zwykle.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheena Sargeant
Gryffindor



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z aparatu.

PostWysłany: Pon 16:33, 05 Mar 2007    Temat postu:

- Hm? - mrunęła, widząc reakcję Maxwella na list. Zabrała dwie kanapki i dokończyła herbatę. - No cóż, życzę miłego śniadania, chyba pójdę się przebrać. - Wciąż miała na sobie wczorajsze ubranie, co lekko ją krępowało. Nie lubiła nosić tych samych bluzek dwa dni z rzędu. Uśmiechnęła się do wszystkich, wstała i pomaszerowała do wyjścia.

[A Dea udała się do sklepu ^^]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Pon 16:35, 05 Mar 2007    Temat postu:

Lucy wypuściła w końcu Maxwella z objęć. Miała jedenaście lat. Nawdychała się feromonów, a mimo to, nawet nie chichotała. Po prostu z miną zgłodniałej liszki zaczęła wsuwać kanapkę.
- Dziewczyny - otarła kącik ust - A wy dlaczego jesteście takie niemrawe? Amelia wygląda, jakby nie spała całą noc, a w każdym razie przespała ją w wannie, nakryta ręcznikiem.
Powrót do góry
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:35, 05 Mar 2007    Temat postu:

Złożył list i położył go na stole. Uśmiechnął się do Amelii. Jakby sugerując, że czeka ich miły poranek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amelia Hammett
Ravenclaw



Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 1972
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:37, 05 Mar 2007    Temat postu:

Sztućce aż zadzwoniły, gdy opuściła ręce, w których trzymała gazetę.
- Hę? - zapytała z rozpaczą miną, jednak Shee była już daleko. Spojrzała spłoszonym wzrokiem po pozostałej dwójce i lekko się uśmiechnęła, po czym zacząła dmlubać widelcem w jajecznicy. Jakoś trzeba odwrócić od nich swoją uwagę. A uciekać nie zamierzała. Przynajmniej na razie.
- Trochę nienajlepiej się czuję - odparła na pytanie Lucy, nie przerywając męczenia jajek.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Amelia Hammett dnia Pon 16:38, 05 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Pon 16:38, 05 Mar 2007    Temat postu:

Lolita napchała się kanapką jak chomik.
- Pfytam femu nie fpałaś - powtórzyła. Islington właśnie robił norę w opuszczonej misce z owsianką, z której wystawal jeno jego ogon.
Powrót do góry
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:41, 05 Mar 2007    Temat postu:

Nie zjawiła się znienacka. Było słychać, jak szła; głośne, złowieszcze tupanie.
Klepnęła Lucy po ramieniu.
- Ty chyba przy swoim stole tylko raz w tym roku jadłaś, co? - mruknęła, siadając obok. Nie ma to jak konsekwencja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:41, 05 Mar 2007    Temat postu:

- Kac czy sumienie? - Zainteresował się rudzielec uprzejmie sprawą Amelii, kończąc tosta.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 30, 31, 32 ... 101, 102, 103  Następny
Strona 31 z 103

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1