Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Jezioro
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 86, 87, 88  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Błonia Hogwartu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Sob 1:20, 24 Mar 2007    Temat postu:

- Nie złamałam ręki - zaprotestowała Lucy - Za to mogę komuś złamać w dwunastu miejscach. Złożysz? - wyszczerzyła liczne zęby, sugerując, że chętnie popatrzy. I to nie była złośliwość. To była czysta, na poły dziecięca, na poły naukowa ciekawość.
- Chciałeś wszak kiedyś pobrać nauki anatomii, prawda? - pociągnęła znowu nosem. Szczur, gdyby miał oboje oczu, przewróciłby nimi. Był dziwnym szczurem.
Powrót do góry
Natalie Hepburn
Ravenclaw



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: London

PostWysłany: Sob 1:20, 24 Mar 2007    Temat postu: ~*~

Natalie spojrzała dziwnie na Iana, unosząc brwi, po czym wróciła do kontemplowania gładkiej tego dnia powierzchni jeziora.
Często przychodziła tu z Gervem.
I denerwowało ją, że od chwili, kiedy o nim wspomniała, nie mogła pozbyć się go z myśli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ian Murray
Ravenclaw



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Vale Sansretour

PostWysłany: Sob 1:24, 24 Mar 2007    Temat postu:

- Mogę spróbować - o dziwo, uśmiechnął się w podobny sposób: taki, w którym ciekawość mieszała się z obietnicą dobrej zabawy. - O ile nie nabawię się wcześniej kataru. Wredne dziecko - burknął pod nosem. - Wiesz, moja wiedza na temat anatomii ogranicza się do widoku otwartego złamania, obrzękniętego gardła i przestarzałych rycin pielęgniarki... niewiele.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Sob 1:27, 24 Mar 2007    Temat postu:

Lucy podeszła do Iana, zachęcona takim obrotem sprawy. Miała strasznie jasne włosy i strasznie jasną skórę. Wyglądała jak metryczny wzorzec aryjczyka, z pełną aparycją. Kojarzy się z SS.
- Zależy, na czym chcesz wykonywać dokładną operację - stwierdziła praktycznie, zrzucając protestującego szczura na ziemię - Faworyzujesz jakiś region ludzkiego ciała?
Zatrzepotała powiekami.
Powrót do góry
Ian Murray
Ravenclaw



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Vale Sansretour

PostWysłany: Sob 1:33, 24 Mar 2007    Temat postu:

Ian wzdrygnął się lekko. Małe dziewczynki trzepoczące powiekami powinny być słodkie i miłe. Ta nie była.
- Wolałbym coś mniej skomplikowanego na początek. Coś odpowiedniego do moich umiejętności. Na pewno nie byłbym w stanie dokonać przeszczepu czy jakiegoś innego poważnego zabiegu... ale wycięcie czegoś, czemu nie? Usunięcie wyrostka robaczkowego? Punkcja zatok?...
Rozmarzył się trochę. A przecież traktował magomedycynę poważnie. Jak - by użyć śmiesznie wielkiego słowa - życiowe powołanie.
- Natalie? - zapytał nagle. Dziewczyna wciąż siedziała na trawie, przytulając do siebie torbę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie Hepburn
Ravenclaw



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: London

PostWysłany: Sob 1:35, 24 Mar 2007    Temat postu: ~*~

Natalie podniosła głowę, patrząc na dziewczynkę i na Iana trochę nieprzytomnym wzrokiem.
- Przepraszam, zamyśliłam się - mruknęła. - Nie słuchałam, o czym mówiliście.
Przycisnęła do siebie torbę odrobinę mocniej.
- Chyba już sobie pójdę - stwierdziła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Sob 1:39, 24 Mar 2007    Temat postu:

- Ach. Zbędnych członków odcinanie - Lucy przeżuła to słowo jak gumę owocową - Wyrostek robaczkowy, mówisz? - zastanowiła się, szukając czegoś po kieszeniach. Na trawę spadł duży nóż motylkowy i hak - Którymś z tych cudeniek. Hakiem, rozumiesz, otwierasz jamę brzuszną. Nożem wycinasz. Już ci tłumaczę, jak wyrostek wygląda.
Chwyciła nóż i nacięła na ziemi odpowiedni kształt.
- Znajduje się zawsze na końcu jelita grubego. Znieczulasz chorego jakimś dobrym środkiem, proponuję nawet mugolską morfinę - wskazała nożem w kształt - Aplikujesz mu eter. I dopiero wtedy tniesz! Nigdy inaczej. No. Tutaj masz to jelito.
Dorysowała długaśną rurę.
- W momencie, kiedy wyrostek jest, że tak powiem zużyty, tniesz o tutaj. Dokładnie tutaj. Jak zadrży ci ręka, to Twój pacjent całe życie będzie sikał na siedząco, jeśli jest mężczyzną.
Powrót do góry
Ian Murray
Ravenclaw



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Vale Sansretour

PostWysłany: Sob 1:43, 24 Mar 2007    Temat postu:

- To już wiem - stwierdził. - Oprócz rycin są też książki. Ja myślałem raczej o praktyce... A gdybym otworzył jamę brzuszną hakiem, z całą pewnością dostałbym zakaz wykonywania zawodu. Jeśli musiałbym się kogoś pozbyć... cóż, od czego są trucizny?
Ponoć dało się ich używać tak długo, jak się zapominało, że te niepozorne płyny są w stanie wywołać straszną agonię u jakiegoś człowieka - jeśli przyjdzie ci ochota na trucie, traktuj ofiary jak rzeczy, rzucił kiedyś lekkim tonem Ian Evander Murray senior.
Natalie przyłożyła dłoń do ust, śmiejąc się cicho. Teraz Ian nie miał wątpliwości, że dziewczyna się nie nudzi - może nawet bawi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Sob 1:46, 24 Mar 2007    Temat postu:

- Praktyka - powtórzyła Lucy - Praktyka. W szkole?
Zmarszczyła brwi, jakby z rozbawieniem.
- Nie, nie, Islington - powiedziała do piszczącego szczura - On nie chce być ginekologiem. Co? Nie. Nie szuka kłopotów tam, gdzie inni przyjemności. Wyrostek robaczkowy. Wy-ro-stek.
Podrapała się nożem w nos.
- Mogę cię kiedyś zabrać do Londynu, do uniwersyteckiego, mugolskiego prosektorium.
Powrót do góry
Natalie Hepburn
Ravenclaw



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: London

PostWysłany: Sob 1:46, 24 Mar 2007    Temat postu: ~*~

Dziewczyna przysłuchiwała się z rozbawieniem rozmowie dziewczynki z Ianem.
Zimny wiatr zaczął wzmagać się od strony jeziora, więc wstała, zarzucając sobie torbę na ramię i skrzyżowała ręce. Zaczynała się nieco trząść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ian Murray
Ravenclaw



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Vale Sansretour

PostWysłany: Sob 1:51, 24 Mar 2007    Temat postu:

- Nie myślałem o szkole, chcę ją ukończyć - odparł. - Ale są jeszcze ferie... i wakacje... a do prosektorium mnie nie chcieli wpuścić. Próbowałem w Inverness.
Zamyślił się.
- Ten wyrostek to była tylko przenośnia - dodał. - Mogą być i inne zabiegi... takie na mózgu, na przykład. Mózg jest fascynujący. Albo - rzucił Islingtonowi złe spojrzenie - możemy zacząć od wiwisekcji szczura.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Sob 1:55, 24 Mar 2007    Temat postu:

Szczur zapiszczał w nagłym, gwałtownym proteście.
- Kazał ci się odczepić - szepnęła Lucy konspiracyjnie - I kazał dodać, że ujął to dosadniej. Nie, nie. Islingtona nie zabijemy. Jest idiotą, ale jest przydatny.
Lucy zmrużyła porcelanowo-błękitne oczy.
- Skoro interesuje cię praktyka, naprawdę polecam Londyn. Myślę, że będę w stanie wiele ci pokazać. Świat to taka fascynująca kulka. Chociaż widzisz, według niektórych nie istnieje coś takiego jak życie. Istnienie ogranicza się do ducha i świadomości, a potencjalne ciało to zbiór elementów w naszym umyśle, niejako wzorców.
Powrót do góry
Natalie Hepburn
Ravenclaw



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: London

PostWysłany: Sob 20:22, 24 Mar 2007    Temat postu: ~*~

Natalie nie chciała wtrącać się do konwersacji, więc, chuchnąwszy w skostniałe dłonie, wolnym krokiem udała się do zamku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Sob 21:01, 24 Mar 2007    Temat postu:

Lucy schowała hak i nóż i pobiegła do zamku. Lekcja!
Powrót do góry
Ian Murray
Ravenclaw



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Vale Sansretour

PostWysłany: Sob 21:08, 24 Mar 2007    Temat postu:

Ian po raz postatni otrzepał płaszcz z kropli wody i także ruszył w stronę zamku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Błonia Hogwartu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 86, 87, 88  Następny
Strona 17 z 88

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1