Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Główny księgozbiór.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 116, 117, 118, 119  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Działy otwarte
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Matthew Gainsborough
Ravenclaw



Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brighton

PostWysłany: Czw 21:59, 06 Wrz 2007    Temat postu:

- Nie ma za co - wzruszył ramionami.
Odwrócił się i zerknął uważnie na dziewczynę.
- Zauważyłem, że wyrwałem kartkę niestarannie - wyjaśnił spokojnie- Mogłem poluzować zszycie, a z doświadczenia wiem, że latające kartki to nic dobrego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crystal Sanders
Ravenclaw



Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: London

PostWysłany: Czw 22:10, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Uśmiechnęła się tak typowym dla niej, ledwie zauważalnym uśmiechem...
-Dzięki jeszcze raz i..... już Ci nie przeszkadzam...-weszła z powrotem pomiędzy regały, aby chłopak nie zauważył rumieńca. który zagościł na jej twarzy pod jego uważnym spojrzeniem, rzucając jeszcze krótkie do zobaczenia....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matthew Gainsborough
Ravenclaw



Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brighton

PostWysłany: Czw 22:18, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Tu dziękuje, tu się żegna, tu znika za regałami... Dziwna ta dziewczyna.
Wydał z siebie przeciągłe hmmm... Skoro już zdążyli się pokłócić i pogodzić, mogli się przynajmniej zapoznać. Jeden dom, jedne lekcje, inne pierdoły... Ale skoro nie miała ochoty, cóż. On za tym płakać nie zamierzał.
Nie zamierzał również powtarzać po raz kolejny "nie ma za co" czy czegoś w tym stylu, bo i po co. Regały nie wyglądały na zainteresowane rozmową.
Odwrócił się więc i wyszedł.

A po piętnastu minutach powrócił z kubkiem świeżo zaparzonej kawy i od nowa zabrał się za swoją robotę.
Owszem, lubił wieczory w bibliotece.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie Hepburn
Ravenclaw



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: London

PostWysłany: Czw 22:24, 06 Wrz 2007    Temat postu: ~*~

Tup, tup, tup, tup.
Ciche stąpnięcia brzmiały jak wystrzał z karabinu pośród ciszy w bibliotece.
Tup, tup, tup.
Matthew Gainsborough, zajęty czytaniem, bynajmniej nie powinien zwrócić na to uwagi.
Tup, tup.
Natomiast poczuć czyjeś pachnące terpentyną dłonie z pewnością już tak. Bo oto zasłoniły mu pole widzenia.
Cichy głos, który rozległ się tuż przy jego uchu należy do znajomych:
- Jeśli zgadniesz kto to taki, to dostaniesz dwa buziaki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crystal Sanders
Ravenclaw



Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: London

PostWysłany: Czw 22:32, 06 Wrz 2007    Temat postu:

-Głupia Ty... Crystal nie była zadowolona z obiegu sprawy, właściwie chciała podtrzymać rozmowę, a na pewno nie miała zamiaru znikanąć za regałami...
yhhhh.... w życiu są wzloty i upadki... wzięła jedną z książek, tym razem bez dłuższego zastanowienia i wyszła z biblioteki, roznosząc za sobą delikatną woń pomarańczy, ponieważ popołudnie znów spędziła w oranżerii...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matthew Gainsborough
Ravenclaw



Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brighton

PostWysłany: Czw 22:32, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Mimowolnie zamienił skupiony wyraz twarzy na uśmiech, bo mimo tego iż zajęty, dosłyszał dobrze znany mu chód, nim jeszcze poczuł w powietrzu nikłą woń terpentyny, przemieszaną z damskimi perfumami i miękkie dłonie położone na oczach.
Przez chwilę udawał, że się zastanawia.
- No pomyślmy... - mruknął niskim głosem - A co się stanie, jak nie zgadnę, Natalie..?
Ojej. Spalił zagadkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie Hepburn
Ravenclaw



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: London

PostWysłany: Czw 22:35, 06 Wrz 2007    Temat postu: ~*~

- Obawiam się, że już zgadłeś - szepnęła panna Hepburn.
Zaśmiała się, odsuwając dłonie i usiadła obok Matta, zerkając, co też czyta.
Jak zwykle z torbą przewieszoną przez ramię, ze szkicownikiem pod pachą i pędzlem we włosach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matthew Gainsborough
Ravenclaw



Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brighton

PostWysłany: Czw 22:37, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Zamknął energicznie książkę i zmierzył pannę Hepburn nieprzychylnym spojrzeniem.
Chrząknął znacząco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie Hepburn
Ravenclaw



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: London

PostWysłany: Czw 22:38, 06 Wrz 2007    Temat postu: ~*~

W pierwszym momencie zmarszczyła brwi i spojrzała nań z niezrozumieniem.
- A - mruknęła, a jej twarz rozjaśnił uśmiech. - No, tak, zapomniałam o buziakach. W czółko, brodę, policzek, usta...?
Przechyliła głowę, spoglądając na Matta, tym razem figlarnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matthew Gainsborough
Ravenclaw



Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brighton

PostWysłany: Czw 22:42, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Bardzo miło z jej strony, że przechyliła główkę. Ułatwiła Mattowi zadanie, gdyż ten po prostu nachylił się nieznacznie do przodu i sam odebrał obiecaną nagrodę.
Ostatecznie nie wywiązała się z początkowej umowy, mógł więc sobie pozwolić na małą rekompensatę, czyż nie..?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie Hepburn
Ravenclaw



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: London

PostWysłany: Czw 22:45, 06 Wrz 2007    Temat postu: ~*~

W usta.
Niemal się nie roześmiała, przymknąwszy oczy.
Rekompensata, rekompensatą, sama proponowała, czyż nie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matthew Gainsborough
Ravenclaw



Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brighton

PostWysłany: Czw 22:49, 06 Wrz 2007    Temat postu:

No, propozycja, można rzec, została rozpatrzona pozytywnie.
Ale... Z czego tu się było śmiać...?
Czyżby dłoń, która wsunęła jej się we włosy połaskotała szyjkę...? A może zabawnym było, że ponury pan Gainsborough smakował słodką kawą z mlekiem i cukrem..?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie Hepburn
Ravenclaw



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: London

PostWysłany: Czw 22:55, 06 Wrz 2007    Temat postu: ~*~

Pan Gainsborough smakował wybornie, jeśli o powyższym mowa.
Natalie, miast się roześmiać, zarzuciła mu ręce na szyję.
Może to faktycznie była ta dłoń.
Zniszczy jej misterny węzeł!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matthew Gainsborough
Ravenclaw



Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brighton

PostWysłany: Czw 23:03, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Oczywiście, że zniszczy! Włosy, jak wiadomo, podobnie, jak artyści, kochają wolność od wszelkich węzłów, warkoczy, splotów, frotek, kokard, spinek i innych wytworów, dlatego obowiązkiem Matta były działania włosowyzwoleńcze, które z resztą podjął.
A skoro powitanie mieli już za sobą...
- Czemu zawdzięczamy tę miłą wizytę, ja i moja kawa...?
Przesunął palcem po brzegu kubka, zerkając na pannę Hepburn i jej wyzwoloną fryzurę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalie Hepburn
Ravenclaw



Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: London

PostWysłany: Czw 23:08, 06 Wrz 2007    Temat postu: ~*~

Uniosła brew, spoglądając na tę jego kawę.
- Nie mogę odwiedzić... - zawahała się. - Was; ot, tak, po prostu?
Uśmiechnęła się, kolorowymi palcami przeczesując wyzwolone włosy i włożyła pędzel do torby.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Działy otwarte Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 116, 117, 118, 119  Następny
Strona 117 z 119

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1