Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Herbaciarnia u Pani Puddifoot
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Herbaciarnia u Pani Puddifoot
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:49, 04 Mar 2007    Temat postu:

- Sugerujesz głos drugi?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Nie 19:49, 04 Mar 2007    Temat postu:

- Zapytałam cię o coś, Namraelu - wzrok Lucy ochłodł momentalnie. Jej spojrzenie bardzo szybko stało się podobne do spojrzenia innej osoby, którą wszyscy doskonale znacie - Coś ty zrobił?
Powrót do góry
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:52, 04 Mar 2007    Temat postu:

"Owszem, Maxiu. Za momencik dojdę, graj sobie..." Pochylił się ku Lucy. "Nie mam pojęcia co zrobiłem. Nie wiem o co im chodzi. Może o to, że śmialem rozmawiać z Leah? Mówiąc szczerze, mało mnie obchodzi, czemu ta Amelia patrzy na mnie wilkiem..."

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Nie 19:56, 04 Mar 2007    Temat postu:

Lucy wyciągnęła szczupłą dłoń w stronę policzka swojego brata. Pogłaskała go.
- Och, ty głupku. Nieraz słyszałam, jak wy rozmawiacie z tą swoją Leah. Sheena jest śliczna, jest mądra, a przede wszystkim jest obdarzona żywą inteligencją. Nie dziw się, że odbiera cię opacznie, gdy słyszy, jak rozpływasz się nad tamtą Ślizgonką. To jest po prostu... no, złe - jedenastoletnie oczy Lucy zasnuwa coś w rodzaju nostalgii.
Powrót do góry
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:07, 04 Mar 2007    Temat postu:

"Jakbyś nie zauważyła, nie rozpływam się nad Leah. A nad Sheeną owszem, kilkakrotnie. Co olała. A zresztą..." machnął ręką i podszedł do Maxa. "To co, nadal potrzebujesz drugiego głosu?"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:09, 04 Mar 2007    Temat postu:

- A ile znasz piosenek o miłości?
Skrzywił wargi z obrzydzeniem, rozglądając się po lokalu, gdzie kilka romantycznie przytulonych par zajęta była wyłącznie sobą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:10, 04 Mar 2007    Temat postu:

Zastanowił się. "<<Heat of the moment>>? Ale w wolniejszej aranżacji... Chyba, że zdołasz zagrać na swojej gitarze <<Bittersweet>>..."

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Nie 20:12, 04 Mar 2007    Temat postu:

- On kłamie, zna tylko "Crazy" Britney Spears - fuknęła Lucy z uśmiechem - Namraelu, wiem, że nie jesteś niewinnym ptaszęciem, bo gdyby tak było, kobiety połykałyby cię w całości. Lepiej przeproś Sheenę, daj jej kwiatka, przytul, nie wiem. Ja bym jej narysowała laurkę, będąc na Twoim miejscu, ale nie jestem na Twoim miejscu.
Powrót do góry
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:12, 04 Mar 2007    Temat postu:

- Raczej nie. - Pokręcił głową, głaszcząc gitarę po pudle rezonansowym, jakby ta mogła się przejąć tym, że czegoś nie umie. - The book of love?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:13, 04 Mar 2007    Temat postu:

Zignorował Lucy. "Może być. Choć żaden z nas Gabrielem nie jest..."

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Nie 20:15, 04 Mar 2007    Temat postu:

Siostra zachichotała złośliwie, ukradkiem patrząc na Ailith.
- Sugeruje, że jest niewinny - wyciągnęła kartkę z kieszeni, i zaczęła coś na niej rozpisywać. Po chwili podczepiła go do ramienia Islingtona, szepnęła mu coś do ucha i puściła w długą.
Powrót do góry
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:18, 04 Mar 2007    Temat postu:

Wzruszyła ramionami. Nie jej brat.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:20, 04 Mar 2007    Temat postu:

Ponownie poklepał pocieszająco gitarę. Jakby zapewniając ją, że nawet jeśli on Gabrielem nie jest, to i tak ją kocha.
Przesunął obolałymi palcami wzdłuż gryfu, grając wstęp. Madame Puddifoot przyglądała się Namraelowi nieufnie, przypuszczając najwyraźniej, że będzie on wył niebosko, odstraszając klientów.
- The book of love is long and boring...

[Muzyka: http://www.youtube.com/watch?v=INSzvAfNuDQ wersja na gitarę]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:24, 04 Mar 2007    Temat postu:

Namrael nie wył. Śpiewał nisko. Wyżej niż Ville Valoo, ale wciąż nisko. Chwilami interpretował innaczej niż MAxwell, ale widać było, że wynika to z róznic w rozumieniu utworu a nie z niezgrania. I mimo wszystko brzmiało to zadziwiająco nieźle.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:33, 04 Mar 2007    Temat postu:

Pewnie wynikało to z ich zgrania ogólnego. W końcu, kiedy mieszka się razem od małego, ma się co najmniej kilkanaście powodów do wspólnego śpiewu. Co dopiero, kiedy jeden z zainteresowanych ma obsesję na punkcie gitary?
Pani Puddifoot zaklaskała bezgłośnie, gdy skończyli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Herbaciarnia u Pani Puddifoot Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1