Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Śro 21:16, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Przełknęła boleśnie. Gdzie jest Fauntley, jej wybawca i pocieszyciel, do stu gumochłonów? Jest tutaj sama...! W otoczeniu wszystkowiedzących Krukonów i i wrednych, podstępnych Ślizgonów. Zadrżała.
Prawie umarła, kiedy usłyszała swoje nazwisko. Pobladła, zzieleniała, pociągnęła kilka razy nosem.
- Ja... - zaczęła, zaciskając ręce w pięści. - Ja...
Niespodziewanie wybuchła płaczem. Cóż.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Urien Fawning
Dyrektor szkoły; opiekun Ravenclawu
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z brzucha rodzicielki
|
Wysłany: Śro 21:18, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Fawning stuknął różdżką w tablicę. Pojawiły się na niej zdania:
Mikstura to substancja płynna o właściwościach leczniczych, trujących, pobudzających, usypiających lub w dowolny sposób działających na układ nerwowy człowieka oraz jego organy, otrzymana dzięki zmieszaniu kilku składników.
Eliksir to specyficzny rodzaj mikstury. Eliksiry uzyskuje się metodami warzenia.
Profesor spojrzał na Aisling z politowaniem.
- Powiedz mi, dziecko, co rozumiesz poprzez wyrażenie „metody warzenia”?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Śro 21:18, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Zmierzył dyrektora uważnym spojrzeniem i jeszcze bardziej, o ile to możliwe zgarbił się w ławce. Teraz wypadałoby zobaczyć, któż taki się zjawił...
Przemądrzała Ślizgonka... Mała puchoneczka... Hammett... Druga przemądrzała Ślizgonka... I panna Hepburn, do której właśnie się uśmiechnął.
Całe szczęście, że na eliksirach nie każą rysować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:19, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Tibby z wielkim współczucie spojrzała na Aisling. Już chciał do niej podejść i podać jej świeżą chusteczkę, ale... Eliksiry!
A poza tym, ona się jej bała, prawda? Nie chciała żeby wpadła w jeszcze większą panikę, wiec siedziała spokojnie i patrzyła, jak blondynka ociera wielkie łzy, płynące jej po policzkach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Śro 21:21, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- No... bo, bo trzy małe świnki...
Nie, żeby bredziła. Ale kiedy paznokcie wbijają się w skórę, cała się trzęsiesz i próbujesz opanować szloch, trudno jest wymyślić coś... na poziomie. Jakimkolwiek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Urien Fawning
Dyrektor szkoły; opiekun Ravenclawu
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z brzucha rodzicielki
|
Wysłany: Śro 21:21, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Fawning westchnął głęboko.
- Siadaj, Aisling. Następnym razem wyśpiewasz mi całą dzisiejszą lekcję i w ten sposób poprawisz cząstkowego trolla, którego właśnie otrzymujesz. Podejdź do mnie po zajęciach, pożyczę ci dwie książki, żebyś mogła opanować cały najbanalniejszy materiał z eliksirów, który powinnaś mieć już w małym palcu. A że go nie masz, to ci się obrywa.
Dyrektor zdawał sobie sprawę z nerwowości dziewczynki – tę akurat jej cechę można zauważyć przy pierwszym z nią spotkaniu. Dlatego nie zwrzeszczał jej tak, jak by to zrobił, gdyby na miejscu Iskry stał… No, na przykład Fauntley.
- Warzenie to po prostu utrzymywanie mieszaniny odpowiednich składników w stanie wrzenia, czemu oczywiście towarzyszy cały ceremoniał, w który wlicza się przede wszystkim mieszanie. Substancje używane w wytwarzaniu eliksirów mają bardzo różne właściwości, różnią się choćby gęstością i ona ma spore znaczenie przy warzeniu. Dobrze wiecie, że mieszanie przyspiesza takie procesy, jak choćby rozpuszczanie, ale także zwykłe łączenie substancji. Czasem ingrediencje z uwagi na gradient gęstości, stężeń i innych tego typu własności, łączą się samodzielnie w sposób bardzo powolny lub bez ingerencji z zewnątrz jest to po prostu niemożliwe. W dodatku, gdy używa się substancji uważanych za magiczne… Profesor Emptyline uczyła was na pewno w zeszłym roku na transmutacji o teorii Wzorca. Między substancjami „zwykłymi” a „magicznymi” – oczywiście ten podział jest tak samo sztuczny jak podział roślin na magiczne i niemagiczne – występują wyraźne różnice we Wzorcu. Stąd też oczywiście dodatkowe trudności i dodatkowy ceremoniał. Mamy nawet eliksiry, które najpierw trzeba uwarzyć, by potem wydestylować z nich określone substancje i dopiero te wymieszać na końcu, by mikstura była zdatna do użytku! Gainsborough, czy destylacja może być odrębną metodą warzenia eliksirów?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:24, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Trzy małe świnki? - powiedziała do siebie i zapisała coś na pergaminie, co przypominało po chwili wypowiedziane przez Puchonkę zdanie.
Istne dzieciątko z niej.
Po chwili poczuła gadzące spojrzenie Krukona na swoim karku i dyskretnie się do niego odwróciła. Spojrzała na jego notatki, a raczej ich brak, i ponownie wróciła do swojej pierwotnej postawy. Dumnej i wpatrzonej z uwagą na Fawninga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Śro 21:27, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
...W sumie, biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw, szaty szkolne były szyte nawet nieźle. Taka na przykład panna Hepburn całkiem ładnie w niej wyglądała. Tu opinało, tam nie... Czy noszenie szat było więc dobrym pomysłem..?
- Taak... Oczywiście, że tak - palnął półgłosem, przyznając jednocześnie w duchu, że krawcowe odwaliły kawał dobrej roboty, jeśli szło o ich wykonanie.
Wielka szkoda, że nie usłyszał pytania dyrektora, ale cóż...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Matthew Gainsborough dnia Śro 21:28, 12 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Urien Fawning
Dyrektor szkoły; opiekun Ravenclawu
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z brzucha rodzicielki
|
Wysłany: Śro 21:27, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie, durniu. Nie może być, bo destylacja to metoda rozdziału, a nie łączenia, mówiąc językiem nieprofesjonalnym, warcholskim wręcz, czyli na twoim poziomie. Pracuj dalej na trolla i powiedz mi, jak nazywa się urządzenie, bo trudno to nazwać naczyniem, służące do destylacji, a wykorzystywane chętnie w alchemii?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Śro 21:28, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Nie przejęła się specjalnie oceną, raczej tym, że będzie musiała się z niej poprawiać. Odpowiadać przy wszystkich na pytania DYREKTORA.
Gdzie jest jej Puchon...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Śro 21:28, 12 Wrz 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Odgarnęła włosy za ucho, spisując zdania z tablicy na lekko pogięty pergamin, w dodatku upstrzony czerwonymi plamkami.
Drgnęła, gdy poczuła na sobie spojrzenie Matta. Och, nie, nie, trzeba się skupić. Tak, to eliksiry. Koniecznie.
Czyżby się zarumieniła?
Zmarszczyła brwi i w skupieniu notowała słowa dyrektora, co by potem mieć z czego korzystać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tibby McGregor
Slytherin
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:31, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Siedziała i słuchała jak Krukon coraz bardziej się pogrąża. Chciała mu podrzucić karteczkę z odpowiedzią, ale jej ślizgoński styl bycia na takie posunięcie zdecydowanie nie pozwalał. W zamian za to narysowała sobie na pergaminie trzy kółeczka, a w nich jeszcze po dwie kropeczki. Po chwili dostrzec można było niejakie Trzy Świnki.
Inteligętne zajęcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Śro 21:33, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Oj... Oj..? Niedobrze..?
Nie specjalnie widział mu się powrót na lekcje indywidualne, więc grzecznie wstał i starał się sprawiać wrażenie naprawdę pilnego, oburzonego własną nieuwagą ucznia.
Matthew, skup się. Skup, bo to wiesz. Chodzi oczywiście...
Panna Hepburn się zarumieniła...?
- Kondensator..? - mruknął i aż zamrugał ze zdziwienia.
Czemu nie powiedział...destylator?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Urien Fawning
Dyrektor szkoły; opiekun Ravenclawu
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z brzucha rodzicielki
|
Wysłany: Śro 21:34, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Gdyby pana ocena była w rzeczywistości fizycznie uzasadnioną istotą, to mógłby pan uważać siebie za stwórcę monstrum będącego w stanie zniszczyć ludzkość. Troll, którego poprawę obiecuję panu w rozciągłości całego semestru. Tak, to oznacza dokładnie to, że ma pan problem i się na pana uwezmę. Pan jest jedynie tym pierwszym, bo chętnych będzie na pewno więcej. Tak więc do destylacji służy alembik. Jest to urządzenie stare jak świat, stosowane przez alchemików, a także przez mugolskich perfumiarzy, by otrzymywać z roślin pachnące olejki. Alembik składa się z kotła, głowy Maura, łaźni wodnej i rurki łączącej głowę przykrywającą kocioł z łaźnią. Jedną z waszych prac domowych z dnia dzisiejszego będzie dokładne przerysowanie ryciny przedstawiającej kocioł Maura, która znajduje się w waszym podręczniku. I tak, podobnie jak mugolscy perfumiarze, możemy doprowadzać do wrzenia części roślin w kotle alembiku, by wszelkie substancje lotne uchwycić za pomocą głowy Maura, sprowadzić je do łaźni wodnej i tam ochłodzić, a ciężkie substancje oleiste odprowadzić kanalikiem, który montuje się przy samym dnie kotła. Niestety, szkoła dysponuje tylko dwoma alembikami w – że się tak wyrażę – pełnej wersji. Mamy za to sporo miniaturek, którymi można uzyskiwać substancje lotne, które wydzielają się przy stosunkowo niskich temperaturach. Panno McGregor, czym tak właściwie jest destylacja?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Śro 21:35, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Usiadł. Po prostu usiadł. Z miną człowieka, który właśnie dostał patelnią w łeb.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|