Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Główna sala
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 75, 76, 77  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Skrzydło szpitalne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Czw 20:42, 01 Mar 2007    Temat postu:

Szczur pisnął obrażony, prychając. Stanął na nogi.
- Na weekend. Gdzieś na Daleki Wschód - Lucy podrapała się po głowie, z niesmakiem rejestrując fakt kolejnych wypadłych włosów - Zmiana klimatu i w ogóle.
Powrót do góry
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:44, 01 Mar 2007    Temat postu:

- Ojciec wie? - Spytał od niechcenia, jakby samą postawą starając się zasugerować, że pyta przypadkiem i właściwie ojciec w żadnym aspekcie go nie interesuje. A tym bardziej jego opinie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maxwell Ingart dnia Czw 20:45, 01 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:45, 01 Mar 2007    Temat postu:

Od strony drzwi dobiegł was rozeźlony głos pielęgniarki, który jednak dość szybko ucichł, porażony mocą niezbywalnych argumentów. Po chwili do łóżka Lucy zbliżył się Namrael. Wydawał siębyć zaniepokojony - pewnie słyszał płacz Lucy. Gdy jednak ogarnął wzrokiem całą sytuację i uśmiechnałsiękrzywo, po czym zbliżył siędo rudowłosego rodzeństwa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:45, 01 Mar 2007    Temat postu:

Szturchnął Namraela powitalnie w bok.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Czw 20:46, 01 Mar 2007    Temat postu:

- Jedziemy tam z nimi właśnie - wymruczała gorączkowo - Chciałam do Londynu, ale ojciec powiedział, że w takim układzie mamy z nimi jechać gdzie każą i bez dyskusji, bo w Nowym Jorku ciągle żyją białe aligatory i takie tam.
Powrót do góry
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:48, 01 Mar 2007    Temat postu:

- Wracacie w poniedziałek? - Upewnił się ostrożnie. Zabrzmiało to tak, jakby pytał: "A czemu męska część tego zespołu zostaje w szkole?"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:49, 01 Mar 2007    Temat postu:

Odpowiedział Maxwellowi lekkim uderzeniem pięścią w ramię, po czym zwrócił się do Lucy "Samice jadą odpocząć, samce zostają pilnować gniazda?" W jego głosie zabrzmiała daleka nutka ironii.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Czw 20:50, 01 Mar 2007    Temat postu:

- W niedzielę popołudniu - podrapała się w nos - Muszę odwiedzić... pewne osoby. Moje włosy. Te sprawy - machnęła głową, posyłając na ziemię kolejny kosmyk - Inaczej wkrótce będę przypominać tłuczek, taka gładka i w ogóle.
Zamruczała coś pod nosem.
- Chciałam pojechać z Ailith do Londynu, mówię - prychnęła do Namraela - A ojciec kazał mi robić co każe. Czy ty myślisz, że wyjazd z nimi to odpoczynek?
Powrót do góry
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:53, 01 Mar 2007    Temat postu:

W jego wzroku coś się zmieniło. Oczy napełniły się czymś, co poetycko można było nazwać blaskiem nadzieji, a co bardziej prozaicznie możnaby określić jako podniecenie wynikłe z nagłej i nieprzewidzianej wcześniej okazji.
Spojrzał na Namraela unosząc psotnie jedną z marchewkowych brwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:53, 01 Mar 2007    Temat postu:

Milczała. Jej zdaniem wyjazd nie wymagał żadnych dodatkowych wyjaśnień, gdyż jego powód wydawał się oczywisty.
Wsparła podbródek na splecionych dłoniach, wpatrując się w podłogę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Czw 20:55, 01 Mar 2007    Temat postu:

- Panno Ingart, proszę spojrzeć - syknęła sardonicznie Lucy - Samce cieszą się z naszego wyjazdu. Polowania im się zachciało, samojednym. Ha.
Oparła ciężko głowę o poręcz łóżka.
- Kiedyś mnie wykończą, panno V.
Powrót do góry
Maxwell Ingart
Rudy praktykant



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:59, 01 Mar 2007    Temat postu:

Zerknął na zegar, zbliżający swą krótką wskazówkę do godziny ósmej.
- O cholera... - jęknął. - Numerologia boli...
Wsunął dłoń w swoje włosy intensywnie nad czymś myśląc.
- Jeszcze zdążę. - Uznał. - Bawcie się dobrze, przyślijcie pocztówkę i w ogóle powodzenia... Lecę zanim znów zgarnę ujemne...
Obrócił się przy drzwiach, pokazując Namraelowi trzy palce. Znów ten ich cholerny migowy, szlag by to.
Ale nawet gdyby ktoś skomentował - rudzielec biegł już ku właściwej sali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:01, 01 Mar 2007    Temat postu:

"Z wzajemnością, Dolly. Z wzajemnością." Namrael pogłaskał czule siostrę po policzku. Zamierzał pierwotnie zmierzwić jej włosy, ale w ostatniej chwili przypomniał sobie o jej problemie i szybko zmienił kierunek w którym zmierzałą jego dłoń.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Czw 21:01, 01 Mar 2007    Temat postu:

- Odprowadzicie nas, prawda? - zadała kłopotliwe pytanie Lucy. Oczy jej błysnęły.
Powrót do góry
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:09, 01 Mar 2007    Temat postu:

Wydała z siebie nieartykułowany dźwięk, trochę jak skamlenie szczenięcia. Możliwe, że był to początek zdania, z którego wypowiedzenia zrezygnowała. Schyliła głowę jeszcze bardziej, pozwalając by ryże włosy zakryły jej całą twarz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Skrzydło szpitalne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 75, 76, 77  Następny
Strona 7 z 77

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1