Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Trybuny Hufflepuffu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stadion Quidditcha
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 22:14, 28 Sie 2007    Temat postu:

Trochę rozsądku, też coś. Ładnie to tak wymagać od niego niemożliwego? Trochę, bo trochę, ale część niemożliwego jest tak samo niemożliwa jaka cała niemożliwość. On nie może być rozsądny. Nie potrafi. Nikt go nie nauczył, cholera!
Miał skrajnie zwariowanych rodziców, którzy sami błądzili tu i tam (a może jeszcze dalej!) w poszukiwaniu własnego rozsądku, więc ciężko im było zadbać o jego przyszłość. Może i te szukanie było zbyt usilne, ale trzeba myśleć pozytywnie, prawda?
Rycerzyk jest obciążony genetycznie i nic na to niestety nie proadzimy. Chyba, że ktoś chce grzebać w jego DNA, ale... nie radzę. Mogłoby być jeszcze gorzej!
O ile to oczywiście możliwe.
- A po co mi urocza Puchonka albo inteligentna Krukonka?
Właśnie, pytanie zasadnicze - po co? To nic, że on zwykle nie zwraca uwagi na powody, teraz chce je poznać i tyle. Bo sam jakoś nie bardzo rozumie, dlaczego miałby znosić jakieś urokliwe panny z Domu Helgi i cholernie inteligentne Krukoneczki.
Zero pomysłu. Może ktoś wspomoże jego marną, ludzką kreatywność?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:23, 28 Sie 2007    Temat postu:

Wracamy do zrzucania winy na geny? Cholerna genetyka, i biedna równocześnie. Do tego, że zajmuje parę nędznych kartek w podręcznikach, to jeszcze wszystko, co złe, to przez nią. Nie myślmy nawet o sprawiedliwości, bo najwyraźniej zawiesiła działalność paręnaście wieków wcześniej. Gdyby chociaż po prostu zmieniła siedzibę...!
- Poznasz je, to się dowiesz pewnie po co. Zauważ, że nie ja prowadzę kasting. Ale pewnie takie są po to, by... być? Tak, być, zdecydowanie by być.
Ha, genialna odpowiedzieć, prawda? I wcale - a wcale! - nie przygłupia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 22:29, 28 Sie 2007    Temat postu:

Cóż, dzisiaj Fauntley Pe. nie jest w specjalnie szlachetnym nastroju, aby brać całą winę tego przeklętego świata na siebie. Przykro mi, do czegos takiego trzeba mieć nastrój, natchnienie... Nie róbmy z wyrzutów sumienia zjawiska codziennego! Do tego trzeba pdoejść z pasją!
A dzisiaj takiej mu brakuje. (Nie)stety.
- I będę musiał znosić jakąś idealną istotę, rodem z pięknej bajki, tylko dlatego, że stworzona jest żeby... być? - Uniósł brwi w wyrazie całkowitego zdumienia. - Coraz bardziej mnie zniechęcasz, Perpetuo. A chyba nie o to ci chodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:34, 28 Sie 2007    Temat postu:

- Prentice, przecież nie będę cię namawiać do porzucania mnie dla jakiejś lafiryndy...!
Powyższe zdanie praktycznie samo wyleciało jej z ust, naprawdę. Ona je tylko otworzyła, a jego już nie było. Wolność i te takie absurdalne sprawy. Wiesz, Fauntley, nie zwracaj może lepiej na nie uwagi, co? Dla dobra ogółu!
- To znaczy... Bynajmniej, nie, nie o to. Ja nie zniechęcam, ja obiektywnie przedstawiam sprawę i ukazuję ci wszystkie propozycje.
Pokiwała powoli głową na potwierdzenie swoich słów - cały czas go obserwując, rzecz jasna. Może mu się w końcu któraś propozycja spodoba i co z wtedy? Skok z wieży jak nic!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 22:43, 28 Sie 2007    Temat postu:

Skok z wieży? Przepraszam bardzo, chyba przysnęliśmy i przegapiliśmy część przedstawienia - bo to przecież nasz drogi Puchon jest tym biednym i skrzywdzonym, czyż nie? Ona w tej scenie jest tą absolutnie złą, podła i nieczułą Ślizgonką. Halo, proszę państwa, co się dzieje?
Prentice aktualnie zdziwił się jeszcze bardziej, bynajmniej nie z powodu zamiany ról (... której nie zauważył, ale mniejsza z tym), a jego brwi właściwie zniknęły gdzieś(?!) pod absolutnie potarganą grzywką w kolorze brązu, choć... w takim oświetleniu - a raczej jego braku - był całkiem przekonującym brunetem o oczach bladozielonych i...
Dobrze, darujmy sobie takie drrrrramatyczne opisy.
- Nie będziesz? Wydawało mi się, że już zaczęłaś, choć w formie całkowicie niewerbalnej. - Tak, jemu chodziło o te sytuacje, które doprowadzały go do ślepiej furii, a których następstwem były sceny zazdrości i inne. Milutko, prawda? - I najwyraźniej obiektywizm jest zniechęcający, bo ja w tej chwili czuję się absolutnie uprzedzony do urokliwych Puchonek, Krukonek, Gryfonek i Merlin jeden wie, do kogo jeszcze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:51, 28 Sie 2007    Temat postu:

Mruknęła coś w odpowiedzi tylko pod nosem. Równie dobrze mogło to być "nie zostanę politykiem", "znowu zaczynasz", jak i "do różowych króliczków też?". Liczymy na kreatywność towarzysza i bujną wyobraźnią, ewentualnie na senność i ignorancję.
Skurczyła się w sobie, choć obserwować go nie przestała - nie, tego sobie widocznie nie odmówi, coś z życia mieć musi, cokolwiek. W dłoniach ponownie tarmosiła owy czarny sweter, który to chciała oddać, tymczasem zapewne będzie go prać ponownie (doceńmy poświęcenie), bo w końcu znowu go dotykała... Albo w ogóle go nie odda, o! Po co Rycerzykowi on? Jej przyda się bardziej. Trzeba tylko uciec z nim dyskretnie, Fauntley na sentymentalnego nie wygląda, ale może owy pulower jest mu drogi? Kto go tam wie.
Czy tak, czy owak milczała i myślała nad swoim genialnym, mrocznym planem zawładnięcia nad światem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 23:03, 28 Sie 2007    Temat postu:

Zawładnięcia nad światem? Bez niego? Podłość.
A obserwowanie go musi być szalenie przyjemne, żeby można było określić to zaszczytnym mianem czegokolwiek. Tylko niby co tu obserwować? Chłopak jak chłopak, głupi jak każdy inny, w dodatku brunet w nocy... Niebo ciekawsze. O, widzisz, gwiazdy mrugają zachęcająco! Proszę przestać nękać go spojrzeniem! Natychmiast! Ale to już!
Nasz nieszczęsny obiekt obserwacji aktualnie udaje, że nie patrzy na swoją mrukliwą rozmówczynię. Udaje, bo, rzecz jasna, patrzy i to z całkiem dobrym skutkiem, biorąc pod uwagę wszechobecną ciemność.
I w tych jego ślicznych oczkach widać zwątpienie, tak, właśnie - zwątpienie. Bo ta jej fioletowa, anonimowa sukienka jest dość wątpliwa w swej formie - znaczy, nie, że w ogóle nie istnieje (to by było nieprzyzwoite tak... nie istnieć!). Bo czy ona jest odpowiednia na chłodne wieczory? Jest?
Niech mu nikt nie każe sprawdzać!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:09, 28 Sie 2007    Temat postu:

Sprawdzać? I Ty mi tu o przyzwoitości, pff.
A ona ma się całkiem dobrze, naprawdę. Dziś przecież mokra nie jest, a że się czasem zatrzęsie, to już nie jej wina. Stara się, ręce skrzyżowała, wargi zagryzła (albo dlatego, albo nie chciała czegoś niemiłego powiedzieć - dziewczę istny anioł!). Siedzi sobie tylko i obserwuje. I zamarza, ale cit.
Niebo ciekawsze, powiadasz? Pozwól, że same osądzimy. Niby mgły nie ma, niby chmur też nie. Gwiazdy widać znakomicie, księżyc świeci niczym kawał sera wśród myszy. Hmm, może i masz rację? Młoda jejmość chyba też się zgodziła, bo przeniosła wzrok gdzieś nad jego ramię. Atmosfera rrromantyczna, a oni jak zwykle dziecinni! Rzeczywiście - komercja im nie grozi. Och, biedaki, tyyyyle tracą!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 23:18, 28 Sie 2007    Temat postu:

Te Mercedesy, te wille z basenami, te pokłady złota w banku, te stada fanów... No cóż, rzeczywiście wiele tracą. A wystarczyłoby, żeby troszkę dorośli i kupili kilogram rrrromantyczności w najckliwszym wydaniu - a kariera w komercyjnym świecie już na nich czeka!
Ha-ha-ha. Bardzo śmieszne, co nie, Rycerzyku?
Skoro jest już uwolniony od jej anielskiego spojrzenia... cóż. Tradycja tradycją, skoro ona nie potrafi się adekwatnie ubrać, to co on na to poradzi? Musi jej zabrać ten sweter, delikatniej niż ostatnio (żadnego brutalnego wyrywania z rąk - cóż a postęp!) i zarzucić na ramiona. Ktoś ma inny pomysł? On nie.
Kreatywność poniżej zera.
- Znoszenie mojej osoby to jakaś forma masochizmu?
Taaaak, wszyscy wiedzieliśmy, że on długo nie wytrzyma milczenia. Przewidywalny się zrobił - trudno. Jedna wada w tą, czy tamtą stronę... żadna różnica.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:24, 28 Sie 2007    Temat postu:

Czyżby jakaś powtórka z występu? Zobaczysz, zaraz się rozpłacze, znowu skończy mokra, życzy mu dobrej nocy i ucieknie. Ha-ha-ha, to jeśli mowa już o przewidywalności. Ona jednak - idiotka, czyż nie? - znowu skupiła na nim swoją uwagę, to przenikliwe spojrzenie i malujące się powoli pytanie na twarzy. Artyście jednak chyba zabrakło farbek, bo zanim dzieło powstało - zniknęło. Trach i nie ma! Wracamy do podziwiania nieboskłonu, kochani.
- A to samokrytycyzm, czy depresja?
Tak, tak, pobijajmy rekordy sensowności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 23:30, 28 Sie 2007    Temat postu:

Zawsze istnieją alternatywne zakończenia. Hipotetycznie, oczywiście!, pan Puchon może jej nie pozwolić uciec, a ona może mu nie życzyć dobrej nocy. Pobijemy rekordy wszelkiej oryginalności, zapewniam, co tam sensowność!
Ta już dawno pobita, sponiewierana, skopana - może i dzieci wszystkie już śpią, ale jednak nie napiszę, jaka jeszcze ta nasza beidna sensowność jest - leży w kącie i właściwie zaraz powinna wyzionąć ducha.
Ups, już dawno to zrobiła. Bezsens nas zalał, na Merlina!...
- Realizm, chociaż podobno wszyscy potencjalni samobójcy tak mówią.
Optymizm, optymizm, ach ten nasz kochany optymizm!...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:35, 28 Sie 2007    Temat postu:

- Nie zakrwaw im boiska. - ... jakbyś chciał skakać?
To był realizm! Gdyby była optymistką wierzyłaby, że chłopak ma niebieską krew, która niczym woda wyparuje następnego ranka! Oj, świętej pamięci sensowność...!
(...) Nie pozwolić jej uciec? Nie życzyć kolorowych snów? Wykazaliby się brakiem kultury. Mimo wszystko ją posiadają. Czasami, a jednak. Nie przekraczają pewnych szeroko pojętych granic. Hmm, albo i przekraczają. Ale tylko o kroczek, zapewniam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 23:41, 28 Sie 2007    Temat postu:

Czasem? Posiadają? Ona może i tak, ma tę swoją kobiecą subtelność, która jej w tym pomaga, ale on? On jest niewychowanym, przebrzydłym egoistą i zazdrośnikiem. Tacy nie mają za grosz kultury, proszę nam tu nie psuć imidżu!
- Nie zakrwawię, nie martw się. Wybiorę się tylko kiedyś do Zakazanego Lasu. - I nie będzie żadnych śladów, nic, ani kropli krwi - co za szlachetność! Cóż, pusta trumna będzie lżejsza.
A błękitna krew to tylko u szlachetnych rodów, podobno. On nie z tych, niestety. Dlatego go nie stać na zamek!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:46, 28 Sie 2007    Temat postu:

Ach, och. Trafił nam się niekulturalny ciężki przypadek? Peppy, znajdź sobie inny ideał! Ten to nawet nie umie o własnej śmierci mówić z szacunkiem.
- Mogę zachować ten sweter?
(Czyt. czy przepiszesz na mnie ten sweter w testamencie?)
Tak, przejęła się dziewczyna jego zamiarami, nie ma co. Jedyną widoczną reakcją było ponowne skupienie na nim wzroku. Na jego oczach dokładnie mówiąc. Ciemno było, nic nie widziała, ale jednak konkretnie tam patrzyła uparcie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 23:52, 28 Sie 2007    Temat postu:

Tak, właśnie - znajdź sobie inny ideał. Taki, który nie będzie robił scen zazdrości, nie będzie dziecinny, nie będzie się obrażał ani miewał huśtawek nastrojów, takiego z zamkiem i w ogóle...
Bo ten obecny jest jakiś nieidealny.
- Skoro chcesz.
Coz, nikt inny nie chciał jego swetra, to było pewne. Nikt nie bedzie próbował go jej odebrać, pozostanie u niej do końca świata i takie inne...
Pan Puchon też skupia się na jej oczach. Mogliby dojść do jakiś wniosków, nie? Tylko niewerbalnie to tak trudno,s zczególnie kiedy do tego ignoranta trzeba wszystko dosłownie.
Cóż. Ciemność, słodka ciemność!...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stadion Quidditcha Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1