Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Stół Gryffindoru
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 32, 33, 34  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nola Rice
Gryffindor



Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:21, 22 Kwi 2007    Temat postu:

Zwróciła smutne oczy na Perpetuę.
- Co się tak szczerzysz? - wyjąkała żałośnie.
Nie chciała się rozpłakać jak mała dziewczynka, nie przy ludziach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:31, 22 Kwi 2007    Temat postu:

- Ten sok jest okropny - rzuciła tylko, siadając obok. Odruchowo sięgnęła po dzbanek z herbatą. - Nie wiem nawet, czy nie okropniejszy od nich - dodała. A gdy nie rozlała cieczy, a dla odmiany wlała ją do kubka, rzuciła towarzyszce kolejne, wesołe spojrzenie. Uśmiechnęła się też pod nosem, gratulując sobie w duchu takiego postępu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nola Rice
Gryffindor



Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:38, 22 Kwi 2007    Temat postu:

- Oj, tak - zgodziła się ochoczo potakując. - Paskudniejszy od nich jest chyba tylko bazyliszek.
Zmusiła kąciki ust do drgnięcia ku górze. Wcale nie bolało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:49, 22 Kwi 2007    Temat postu:

Zamieszała w kubku. Raz, czy dwa. Trochę nadgorliwie, ręce jej się widocznie trzęsły, ale twarz pozostała nieodgadniona.
- Wiesz, ten dom podobno zobowiązuje. - Tu zrobiła mało efektowną pauzę, w ciągu której zdała sobie sprawę, że najpierw się słodzi, a potem stara rozpuścić cukier. - A może w byciu Ślizgonem chodzi głównie o ciągle szukanie wrogów? Bezsensowną rywalizację? - Przybliżyła cukierniczkę, ciągle obserwując Nole. - A może po prostu wszyscy jesteśmy trochę niestabilni psychicznie... Wiesz, najpierw taki nazywa cię paprotką, a potem chwyta za różdżkę i chce jej użyć, a gdy mu nie dajesz powodu ku temu, to gotów po prostu nią w ciebie rzucić, uzasadniając potem owy ruch wrodzoną niezdarnością.
Posłodziła. Łyżeczkę. Płaską.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nola Rice
Gryffindor



Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:05, 22 Kwi 2007    Temat postu:

Roześmiała się pierwszy raz od dawna. Ta samokrytyka Perpetuy bardzo ją bawiła. Ona sama nie potrafiłaby tak wprost mówić o swoich wadach. Raczej starała się je zduszać zanim wylęgło się z nich zło, a ta dziewczyna tutaj mówiła o nich jak o cechach charakteru, z którymi człowiek się rodzi.
Podążyła w ślady koleżanki i również nalała sobie herbaty, ale nie słodziła. Słodycz jej życia miała inne źródło. Nazywało się ono Antonio Banderas, a tak na poważnie to była to futrzana, łaciata, prychająca kulka o imieniu Momo, która obecnie znajdowała się w dormitorium, gdzie zapewne smacznie chrapała na wygodnym fotelu. Nola zreflektowała się i wróciła na Ziemię.
- Ale ty nie jesteś taka jak oni - zapewniła Perpetuę. Nie było to kłamstwo. Takie raczej półkłamstewko, ale na pewno nie kłamstwo. - Dziękuję za to, jak zachowałaś się wtedy w lochach. To było... coś. Stanięcie w obronie Gryfonki pewnie kosztowało cię wiele nerwów, co?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:15, 22 Kwi 2007    Temat postu:

No i kolejny uśmiech pod nosem (pewnie za chwilę dziewczyna dostanie szczękościsku).
- Nie stanęłam w obronie Gryfonki. Gdyby owa Gryfonka nie była tobą, mogę spokojnie stwierdzić, że bym po prostu opuściła lochy. - Wzruszyła niedbale ramionami, zrzucając przy tym z nich kasztanowe kosmyki. - A może chodziła także o przekorę, wszystko na odwrót, a może... też szukałam rywalizacji, ale twoja osoba była już zajęta przez moich, hmm, znajomych?
Rzuciła jej krótkie, rozbawione spojrzenie.
- Zresztą chyba mam w sobie coś z idealistki - dodała, szczerząc się i skupiając na herbacie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nola Rice
Gryffindor



Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:20, 22 Kwi 2007    Temat postu:

- Wszyscy chcielibyśmy, żeby świat był lekki, łatwy i przyjemny, ale taki świat istnieje tylko dla wybranych. Na przykład dla kotów. Czasami chciałabym mieć cztery łapy i spać całymi dniami. Choć tak na prawdę nie wiadomo czy taki kot to on śpi. Może wędruje po odległych czasoprzestrzeniach i jest ogromnie zajęty, żeby śpiąc w kilku rzeczywistościach nie zapomnieć gdzie jest jego prawdziwe "ja". - Zrobiła pauzę, bojąc się nagle, że powiedziała zbyt dużo. - W każdym bądź razie dziękuję za wszystko - skwintowała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:25, 22 Kwi 2007    Temat postu:

- Witaj więc w świecie potępieńców, niechcianych przez idealny świat ludzi, którzy muszą uśmiechać się, chociaż ich nieidealny świat zwariował, podłoże ucieka spod nóg, koty ich obserwują z zaświatów, a osoby trzecie uważają za ściany i nie przyjmują do świadomości wyższości alergii nad chęcią paprotkowania.
Westchnęła cichutko pod nosem.
- Polecam się na przyszłość. Swoją drogą to jeszcze nie odwiedziłam Skrzydła na dłużej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nola Rice
Gryffindor



Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:31, 22 Kwi 2007    Temat postu:

- Nie wiem czy tam jest tak fajnie, jak opowiadają. Z pewnością zaletą jest to, że nie musisz chodzić na lekcje, ale mimo wszystko lubię moje ciało takim, jakim jest. Pomyśl sobie, że może ty jako paprotka i ja jako kot spotykamy się w skrzydle szpitalnym w drugiej nogawce spodni czasu. Nic nie jest niemożliwe. A teraz miłej nocy - powiedziała i powoli podniosła się z ławy.
Zabrała z sobą torbę i wyszła, a za nią widmo którejś z dziewięciu Momo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:33, 22 Kwi 2007    Temat postu:

Uśmiechnęła się jeszcze po raz enty pod nosem i także wyszła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:04, 11 Maj 2007    Temat postu:

Przyszła, czy raczej: przyszli. Ona i Terry, przy czym Ailith zdawała się uważać na każdy jego ruch, jakby go pilnując albo coś.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terry Wingstock
Gryffindor



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:07, 11 Maj 2007    Temat postu:

Usiadł przy stole.
I westchnął z uśmiechem. Chyba nie mógł uwierzyć, że w skrzydle serwowali dania z tej samej kuchni, która zaopatrywała jadalnię.

- Dzięki, Ailith. Że mnie sta..mtąd zabrała..ś. I w ogóle za wszystko - powiedział, zerkając na rudowłosą.

Sięgnął po bułeczkę. Chrupiącą, świeżą, złocistą bułeczkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:09, 11 Maj 2007    Temat postu:

- Smacznego - mruknęła, patrząc gdzieś indziej. Usiadła obok i oparła łokcie o brzeg stołu, bez zbędnych komentarzy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Terry Wingstock
Gryffindor



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:14, 11 Maj 2007    Temat postu:

Podziękował i zerknął na bok. Na moment przestał się uśmiechać.
No tak. Już zaczynał odnosić wrażenie, że...
A z resztą.

Westchnął z uśmiechem. Znowu.
- Poradzę so..bie. Już nie musi..sz mnie pilnowa..ć. Pewnie masz dużo na gło..wie - powiedział spokojnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:19, 11 Maj 2007    Temat postu:

- Nie pilnuję, uważam - sprostowała. - Mogę iść, jak chcesz.
Jak zwykle spokojna, tak pokrętnie, jakby jej to wszystko wcale nie obchodziło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 32, 33, 34  Następny
Strona 33 z 34

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1