Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Stół Huffelpuffu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Abigail Patton
Hufflepuff



Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dormitorium Puchonek

PostWysłany: Sob 21:52, 10 Mar 2007    Temat postu:

- Ej! Fauntley! Mogę iść z tobą? - Zapytała Abbie, czując się bardzo głupio.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Corinne Hawkins
Ravenclaw



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:54, 10 Mar 2007    Temat postu:

Obserwowała z uwagą oddalającego się Fauntleya. Zastanawiała się, gdzie jest Iskierka. Chciała jej poszukać, ale nie miała pojęcia gdzie. Spojrzała na tosta, którego położyła na talerzu Aisling.
- Co się dzieje? - zapytała go. Uświadomiła sobie, że wbrew temu co mówiła miła Puchoneczka tosty nie gadają. Zerknęła na zegarek. Za kilka minut odbywało się zielarstwo, więc wstała i poszła w kierunku cieplarni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisling Biteford
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z reprodukcji?

PostWysłany: Wto 20:22, 13 Mar 2007    Temat postu:

Usiadła przy stole. Wielka Sala była zupełnie pusta. Zupełnie.
- Aisling. Aisling Biteford - powiedziała sama do siebie, tak zupełnie bez sensu. Było jej absolutnie źle i czuła, że jeszcze chwila... - Aisling Biteford. Histeryczka.
I wstała, i nie czekając aż dogoni ją jej podły humor, uciekła z Wielkiej Sali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 15:37, 16 Mar 2007    Temat postu:

Usiedli gdzieś na skraju pustego stołp.
Fauntley zajął pół leżącą pozę, opierając podpródek na dłoniach. Nie był głody.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:49, 16 Mar 2007    Temat postu:

Perpetua natomiast postanowiła wypić kubek gorącej herbaty. I jak chciała, tak zrobiła... A właściwie: zaczęła robić. Spojrzała znad gorącej cieczy na półleżącego Fauntley'a i uśmiechnęła się mimowolnie.
Cóż jeszcze powiedzieć? Ach, nie była obwiązana szalikiem, ręce jej były zdecydowanie poza kieszeniami, usta było widać, a fryzura pozostawiała wiele do życzenia, aczkolwiek Perpetua nie należała do osób przejmujących się tego typu szczegółami. Co więcej: ceniła abstrakcyjny nieład albo nieład - udający abstrakcyjny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 15:53, 16 Mar 2007    Temat postu:

Zaczął bawić się widelcem, obracając go w palcach. Od czasu do czasu wypadał mu on z ręki i uderzał z brzdękiem o talerz, albo stół.
Fauntley uśmiechał się pod nosem przez cały czas jak ktoś niespełna rozumu. Nie dochodźmy lepiej dot ego, czy rzeczywiście taką osobą był.
- Mój dziadek zawsze chciał żebym trafił do Slytherinu - powiedział niespodziewanie, tępo wpatrując się w obracany widelec.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:59, 16 Mar 2007    Temat postu:

- Gdyby wszystkie te 'chcenia' się spełniły, to byśmy się i tak nie spotkali - powiedziała, pomiędzy jednym, a drugim łykiem. - Ja miałam być, według rodzicielki rzecz jasna, Gryfonką.
Mogło się wydawać, że spróbowała nadać tym słowom jakieś lekceważące brzmienie. Wyszło, jak wyszło. Odłożyła kubek [?] i wodziła wzrokiem za widelcem Fauntley'a.
- Czujesz się Puchonem? - zapytała szybko. Zbyt szybko i zbyt niewyraźnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 16:08, 16 Mar 2007    Temat postu:

Rzucił jej krótkie, badawcze spojrzenie spod grzywki, wychwytując w jej głosie jakąś dziwną, fałszywą nutkę, której nie umiał nazwać.
- Moich rodziców nigdy nie obchodziło, czy w ogóle dostanę się do Hogwartu - mruknął, znowu wpatrując się w widelec. - Im od zawsze wszystko wisiało, kolokwialnie mówiąc. Rok temu ojciec mi powiedział, że równie dobrze mógłbym rzucić szkołę. I właściwie to nie zrobiłem tego tylko i wyłącznie dlatego, że wtedy mi to powiedział - zakończył, uśmiechając się dziwnie. Jakby trochę z politowaniem. - I właściwie, to nie wiem, czy czuję się Puchonem. W ogóle nie jestem pewien, czy czuję się czarodziejem. Większość konfliktów zazwyczaj rozwiązuję inaczej, niż różdżką. - Grymas przybrał na wyrazistości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:17, 16 Mar 2007    Temat postu:

- Więc dobrze, że ci to powiedział... - zaczęła niepewnie, z czego zdała sobie sprawę, więc dokończyła głośniej. - Gdyby tego nie zrobił, nie bawiłbyś się w tej chwili widelcem, a ja nie pijałabym herbaty... Ekhm, może i bym ją piła, ale nie obserwowałabym, jak ty bawisz się widelcem - poprawiła. - Myślę... - urwała. - Uważam, że byłabym dobrą Puchonką - stwierdziła. - Ciągle uciekam, gadam od rzeczy, milknę głupio speszona, czy też nie odpowiadam na pytania. Bycie Ślizgonką mi nie wychodzi. - Uśmiechnęła się, podnosząc ponownie do ust kubek.
- Ty byłbyś dobrym Ślizgonem - dodała, odwdzięczając się i rzucając mu badawcze spojrzenie. Czy powinna pocieszać chłopaka? Rodziny się nie wybiera i takie tam? Odpowiedziała sobie jednym, zdecydowanym i krótkim NIE.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 16:29, 16 Mar 2007    Temat postu:

- Może i dobrze - przyznał jej cicho rację. - Ciekawe co bym do osiągnięcia pełnoletności - zastanowił się, po czym porzucił rozmyślania, na rzecz nieco przyjemniejszych. - Nie wyobrażam sobie ciebie w żółto-czarnym krawacie. - Uśmiechnął się pogodnie, dalej jednak na nią nie patrząc. - I właściwie to łamiesz trochę stereotyp Ślizgonki - dodał, tym razem rzucając jej krótkie, wesołe spojrzenie. - A do Slytherinu raczej się nie nadaję. Bo nie jestem ani ambitny, ani wyrachowany, ani nawet bystry - wyliczył. - Moja ambitność opiera się tylko na przekorności - dodał ciszej, pod nosem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:34, 16 Mar 2007    Temat postu:

- Idąc za twoim rozumowaniem, powinni mnie już dawno wyrzucić na zimną posadzkę w lochach.
Ponownie odłożyła kubek. Picie herbaty przynajmniej zajmowało jej ręce, tak swoją drogą.
- Ani ambitna - zaczęła wyliczać na palcach. - Ani wyrachowana. Ani nawet bystra.
Uśmiechnęła się dość pewnie i wyraziście, wpatrując równocześnie w jakiś mało istotny punkt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 16:39, 16 Mar 2007    Temat postu:

- Dlatego łamiesz stereotyp Ślizgonki. - Uśmiechnął się, patrząc na nią spod grzywki. - Bo one zazwyczaj nie bywają urocze. Ale Tiara widocznie też ma swoje... humory - dokończył, prychając cicho.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:48, 16 Mar 2007    Temat postu:

Zamrugała. Mało efektywnie, mało widowiskowo, mało widocznie. Jej rzęsy nie opadły też z wdziękiem, powodując zamęt młodzieńczych serc, nie wyglądała przy tym pięknie, ani uwodzicielsko. Natomiast było to zamruganie zdziwione. Ewentualnie urocze.
- Czyli Ślizgonki bywają przeważnie nieurocze? Łamię stereotyp? Panie Prentice, ja panu na coś takiego nie odpowiem. Bo musiałabym podziękować za ten komplement, acz takiego zamiaru nie mam. - Uśmiechnęła się do niego. Jakoś dziwnie. Może ślizgońsko.
By zrobić coś z rękami, zbliżyła po raz enty do ust kubek. Herbata się kończyła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 16:55, 16 Mar 2007    Temat postu:

- Ślizgonki bywają, jak udowodniłaś, przeważnie nieurocze - potwierdził, starając się nie śmiać. A miał ochote się zaśmiać - szczerze. Nie kpiąco, nie pogardliwie, tylko szczerze. Ale stwierdził, że może być opacznie zrozumiany i powtrzymał się w ostatniej chwili, uśmiechając się tylko. - I właściwie to nie musisz odpowiadać. Nie pogniewam się - dodał, patrząc jej bezczelnie w oczy.
Mechanicznie obracał widelec w palcach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:03, 16 Mar 2007    Temat postu:

I ona bezczelnie patrzyła mu w oczy. Choć... bezczelnie to chyba nie najlepsze określenie. Przekornie - byłoby lepszym. Zdecydowanie lepszym.
- Właściwie nie muszę odpowiadać. Phi. - Starała się prychnąć, ale właściwie to się zaśmiała. - Cóż za łaskawość od niedoszłego Ślizgona. - Uśmiechnęła się wyraziście po raz drugi, by nie zrozumiał jej opacznie. Widząc, że herbaty się skończyła, odłożyła z widoczną rezygnacją kubek. Potem spojrzała na niego, jakby był wszystkiemu winny.A raczej, gdyby nie był i właśnie to było jego winą.
- Wiem, Fauntley, że się nie pogniewasz - powiedziała już normalnie. Acz cicho. - Nie na uroczą Ślizgonkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 20 z 40

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1