Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 17:09, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie śmiałbym nawet próbować - odpowiedział, wystukując końcem widelca jakiś rytm o blat stołu. - Nie na uroczą Ślizgonkę - powtórzył za nią, uśmiechając się. - To byłoby niedopuszczalne z mojej strony - zaśmiał się cicho, biorąc do ręki dzbanek z jakimś napojem. Nalał sobie trochę płynu do szklanki stojacej niedaleko i upił łyk, stwierdzając, że to paskudne coś imituje sok dyniowy. Odstawił szklankę jak najdalej potrafił, nie zmieniając swojej pół-leżącej pozycji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:17, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Niedopuszczalne, tak, niedopuszczalne - wymamrotała, obserwując jak Iskierka siada przy stole Ślizgonów. Zastanawiała się, czy Fauntley skieruje się za jej wzrokiem. - Jestem tu intruzem, panie Prentice - stwierdziła poważnie, nie przestając się jednak uśmiechać. Och, jak bardzo chciała zająć teraz ręce kubkiem herbaty! Ale oczywiście złośliwość rzeczy martwych. Zamiast tego podparła się na przedramionach, mnąc w dłoniach serwetkę.
- To też niedopuszczalne - dodała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 17:25, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Intruzem?... – zapytał zdziwiony, unosząc brwi. Dopiero kiedy podążył za wzrokiem Perpetuy i dostrzegł Isie przy stole Ślizgonów, zrozumiał o co chodzi. Westchnął ze zrezygnowaniem, trąc oczy ze zmęczenia. – Dlaczego to ty miałabyś się czuć intruzem? – zapytał wreszcie, nie czekając jednak na odpowiedź. – To Isie bierze sobie wszystko za bardzo do siebie – dodał ciszej. Nie był pewien, czy powinien Iskierkę zawołać czy po prostu zostawić wszystko tak jak jest – w końcu Puchonka, jak sam zauważył podczas rozmowy z Leah, nie była już dzieckiem i skoro woli siedzieć tam, to niech siedzi.
Ostatecznie spojrzał na Perpetuę, jakby oczekując, że odpowie na niezadane pytanie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fauntley Prentice dnia Pią 17:33, 16 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:30, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie patrz się tak - odparowała z niepewnym uśmiechem. - Jestem tylko uroczą Ślizgonką, niezdolną do pracy umysłowej. - Zaakcentowała każde ze słów, a mówiła powoli i wyraźnie. Z nutką ironii w głosie. A przynajmniej czegoś, co ona nazywała ironią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 17:38, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- A ja tylko kretynem emocjonalnym w puchońskim krawacie – odmruknął posępnie, chowając twarz w dłoniach. Ale tylko na krótką chwilę. – Powinienem dać jej po prostu spokój, nie uważasz? Taki konkretny spokój. Bo jakby na to nie patrząc, namieszałem w jej stosunkach z Leah – powiedział, obarczając Isie ciężkim spojrzeniem. Krótkim, ale ciężkim. – Szukam w niej kogoś, kim zupełnie nie jest – dodał ciszej, znowu opierając się podbródkiem na dłoniach. Co z tego, ze łokciem prawie strącił talerz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:41, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- To Leah w nich namieszała, Fauntley. - Uśmiechnęła się do niego, chcąc go zachęcić do tego samego. - Kim zupełnie nie jest? - zapytała, zanim zdała sobie sprawę, że może być nietaktowna.
Nalała sobie drugi kubek herbaty. A następnie ją przesłodziła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 17:47, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Może, trudno teraz gdybać – powiedział, siląc się na uśmiech, co mu nie do końca wyszło. Zamilkł na chwilę, jakby zastanawiając się nad pytaniem Perpetuy. Ciągle obarczał Isie spojrzeniem.
- Moją siostrą, chociaż właściwie… - zaczął szybko, urywając w połowie i biorąc głęboki oddech. – Chociaż właściwie nie wiem, co mają ze sobą wspólnego i dlaczego na siłę doszukuję się jakiś powiązań – dokończył już spokojniej i wolniej, uciekając wzrokiem gdzieś w bok, po ścianach, a potem na zaczarowane sklepienie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:51, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Uroczą Ślizgonką, zadającą nieodpowiednie pytania w nieodpowiednich chwilach - poprawiła wcześniejszą wypowiedź. Widząc jak Fauntley ucieka wzrokiem, postanowiła coś z tym zrobić. To ona, na Merlina, zaczęła wszystko od nowa.
- Przejdźmy się, panie Prentice.
Zanim Puchon zdążył zareagować ona już stała nad nim z władczą miną i uśmiechem na twarzy.
- Gdybyś był pan dżentelmenem właśnie pomagałbyś założyć mi płaszcz - zauważyła. Możliwe, że trochę przesadziła. Możliwe. Aczkolwiek nie pewne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 17:58, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Otrząsnął się z resztek przykrego zamyślenia. Wysilił się na uśmiech. Trochę zgaszony uśmiech, ale jednak nadal uśmiech.
Nie chcąc jednak się z tym obnosić, postanowił odegrać swoją część komedii. Wstał więc i ukłonił się.
- Pani życzenie jest dla mnie rozkazem - mruknął. - Aczkolwiek nie wiem, czy powrót na błonia jest dobrym pomysłem - zauważył, spoglądając przez wysokie okna na niebo, które trochę się zachmurzyło.
[już uciekasz?]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:02, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
[nie, właśnie się okazało, że mam mnóstwo czasu xDD do szóstej, znaczy się]
Przyjrzała mu się brutalnie, długo i ciekawie. Zakładając przy tym ręce na biodra. Bezczelne, kasztanowe kosmyki właśnie przypomniały sobie o swojej bezczelności.
- Czemu ty właściwie nie jesteś w Skrzydle? Co, Prentice?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 18:05, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Bo spędzam czas z pewną uroczą Ślizgonką? - odpowiedział pytaniem, uśmiechając się bezczelnie. I spoglądając jej wyzywająco w oczy.
Tak, chyba znowu wszystkie swoje zmartwienia cisnął w najciemniejszy zakamrek swojego umysłu, odkładając je na później. Znowu.
[a, to dobrze XDDDD Jeszcze rodziców trochę pobajeruję ^^]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:08, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Na chwilę pewność ją opuściła. Na chwilę, rzecz jasna. W następnej już patrzyła na Fauntley'a mało efektywnie naśladując jego spojrzenie.
- Więc to moja wina, tak mam to rozumieć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 18:12, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Jak najbardziej - odparował natychmiast, uśmiechając się z satysfakcją. - Kto to widział, wyciągać na spacer biednego, poturbowanego, zmęczonego Puchona na spacer, cooo? - zapytał z oburzeniem, mrużąc przenikliwie oczy.
Z trudem powstrzymywał śmiech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:14, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ona natomiast roześmiała się otwarcie.
- A kto to widział zrzucać całą winę na uroczą Ślizgonkę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 18:19, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Pewnie jakiś bezczelny, niewychowany Puchon - zaśmiał się również, zaraz jednak się opanowując. - Nie wierzę jednak w istnienie uroczej Ślizgonki. Może mi to pani w jakiś sposób udowodnić? - zapytał, mrużąc oczy i przekrzywiajac dziwnie głowę.
O, tak, prowokował ją. Tylko nie wiedział do czego.
[znikam na parę minut, po pranie idę]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|