Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Stół Huffelpuffu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aisling Biteford
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z reprodukcji?

PostWysłany: Pon 11:58, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Może i Aisling była bardzo natrętną, wredną osóbką, która pojawiała się tam, gdzie nie trzeba. Ale dzisiaj naprawdę nie chciała przeszkadzać Fauntley'owi i Peppy w rozmowie. Nie chciała.
Chciała natomiast przejść obok nich, uśmiechnąć się szeroko i zjeść kilka tostów albo jajecznicę. I wypić gorącą herbatę, bo w tej wiosennej kolorami i krojem sukience było jej najprościej zimno.
Ale zobaczyła to coś. Ojej, najohydniejszą roślinę na świecie. Paprotkę. I Perpetua ją dotykała! Ona dotykała Perpetuę! Ojej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:59, 30 Kwi 2007    Temat postu:

- Paprotkowanie, lekcja pierwsza.
Ukryła twarz w kubku, by nie widzieć jego miny. Słusznie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 12:04, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Słusznie? Cóż.
Oblał się sokiem, a ściślej mówiąc, swój rękaw. I jakoś tak odruchowo zerwał się z krzesła - nie wiadomo tylko, czy przez sok czy słowa Perpetui. Stał przez moment, patrząc na swoją rozmówczynie, a potem zamrugał i zagryzając wargi zabrał się za pozbywanie wylanego soku. Wyciagnął nawet różdżkę z kieszeni i mruknął chłoczyść - efekty nie były powalające, bo wilgoć zniknęła pozostawiając plamę, ale cóż. Nie można mieć wszystkiego.
- Cześć, Isie - mruknął w stronę dziewczynki, nie patrząc jednak w jej stronę. Zajęty był teraz usuwaniem soku z blatu stołu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:08, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Odłożyła powoli kubek, przyglądając mu się niepewnie. Uśmiech jednak nie znikł jej z twarzy, ewentualnie złagodniał. Zmarszczyła brwi, ale nie zapytała o powód tej niezdarności.
- Cześć, Isie - powtórzyła po nim, a następnie zauważyła dziewczynę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisling Biteford
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z reprodukcji?

PostWysłany: Pon 12:08, 30 Kwi 2007    Temat postu:

- Trzeba to wyprać. - A to zabić, dodała w myślach, spoglądając z obrzydzeniem na paprotkę. - I cześć, cześć, Fauntley, cześć, Perpetuo.
Usiadła gdzieś niedaleko, rozejrzała się w poszukiwaniu czegoś jadalnego. Miętusy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 12:11, 30 Kwi 2007    Temat postu:

- Tak, wyprać - powtórzył po niej, spoglądając na swój rękaw. Co z tego, że to było teraz najmniej ważne.
Usiadł z powrotem, dla pewności przecierając stoł jeszcze serwetką - mistrzem w zaklęciach gospodarczych nie był z pewnością.
Nalał sobie soku do innej szklanki i milczał, udając, że przygląda się Iskierce (to przecież pozwalało mu odwrócić głowę w bok i nie patrzeć na tę beznadziejną paprotkę).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:15, 30 Kwi 2007    Temat postu:

- Hmm, Isie, spotkania z przedstawicielami kazachskiej mafii... przebiegły zgodnie z planem? - zagadnęła całkiem wesoło, teatralnym szeptem. Bo w końcu nic, a nic się nie stało i wcale, a wcale sytuacja nie była niezręczna. Modliła się równocześnie w duchu, by Iskiereczka pamiętała, o co chodzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisling Biteford
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z reprodukcji?

PostWysłany: Pon 12:17, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Siedem. Tyle mniej więcej miętusów była w stanie pomieścić Isie w buzi. Następnego już nie próbowała nawet wpychać, bała się, że jej coś wyskoczy, przeskoczy, zatańczy. Szczęka, szczęce.
- Jhhaaa nnshmylndfe shee ddkhkaaakm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 12:20, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Uśmiechnął się do Iskierki (co wyszło mu naturalnie dość mało efektownie), a potem zajął się przyglądaniem szklance i nieszczęsnemu sokowi, który znowu okazał się być sokiem dyniowym. Tak, ten widok był powalająco interesujący.
Rozluźnił nieco palce - szkło było cienkie, a on nie zamierzał odwiedzać Skrzydła Szpitalnego i dawać Ianowi poszyć sobie poprzecinaną rękę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:23, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Przechyliła lekko głowę. W jakiś mrocznych odmętach swojej głowy przywiązywała właśnie humor do krzesła, grożąc doniczką. A raczej rzutem nią. Cóż. Paprotki też były straszne, ale tylko i wyłącznie dla alergików.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisling Biteford
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z reprodukcji?

PostWysłany: Pon 12:27, 30 Kwi 2007    Temat postu:

- A kthkeaeakf bhrostha dfyeymfh łfobtiekfalkhi thruhlaa thkepfie ijupbkfa!
Starała się mówić w miarę wyraźnie, ale z ośmioma (bo zmieścił sie jeszcze jeden!) miętowymi cukierkami w ustach jakoś plan trudny do zrealizowania. Ambitny, ale raczej nierealny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 12:30, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Chyba powinien teraz wyjść. Ale miał przecież nie robić scen, prawda? No to nie robi. Tylko milczy, a milczeć może każdy. Może akurat gardło go zabolało?
Nie, nie boli, ale jak się odezwać, kiedy ta mdląca złość znowu urządza sobie gniazdko w jego żołądku? Nie da się.
Ale możnaby spróbować, prawda?
- Udławisz się zaraz - rzucił do Iskierki z bladym uśmiechem. Najwyraźniej żołądek nie ma nic do możliwosci mówienia - ewentualnie zabarwia głos nieco sztucznie spokojną nutą, ale to maleńki szczegół.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:41, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Cóż, przyglądała się uparcie paprotce, nie pozbywając równocześnie absurdalnego uśmiechu pod nosem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisling Biteford
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z reprodukcji?

PostWysłany: Pon 12:46, 30 Kwi 2007    Temat postu:

- Kftuupbpfi! - chciała fuknąć. Raczej plujnęła. Wydusiła.
Czy oni nie widzą, że to widać? Czy oni nie rozumieją może? Przecież oni się kochają, to widać... no! Ja widzę, wzrok mam dobry, ale przecież, kurczę, niedobrze mi od tych cukierków, przecież ich nie wypluję, nie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 12:59, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Odstawił szklankę, nienaturalnie ostrożnie i delikatnie.
- Isie, wypluj te cukierki. Bo naprawdę się udławisz. Ja nie znam się na pierwszej pomocy, a do Skrzydła jest daleko - powiedział z uśmiechem, trochę tak, jakby nie wierzył, że cos takiego się stanie, ale woli być ostrożny. Siegnął po sałatkę.
I znowu zaczął na swoim talerzy oddzielać groszek od kukurydzy. Swoją drogą, co za paskudne połączenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38, 39, 40  Następny
Strona 37 z 40

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1