Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Wieża astronomiczna.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Wieża astronomiczna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sheena Sargeant
Gryffindor



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z aparatu.

PostWysłany: Pon 22:14, 05 Mar 2007    Temat postu:

WCALE mnie to nie pociesza odpowiedziała mu w myślach, nie chcąc, by cokolwiek słyszał, chociaż z drugiej strony miała wielką ochotę na wypowiedzenie tego na głos. No, ale Lucy. I Ailith. Lepiej zamilknie. Westchnęła, kiedy Lucy wreszcie wyjaśniła, po co ich tu sprowadziła.
- Primo, nie obchodzi mnie ta Ślizgonka, niech sobie żyje w spokoju, dopóki nie będzie pokazywała mi się na oczy. Secundo, nikt nie sypiał u Maxwella... - Zamyśliła się na chwilę jak wytłumaczyć unikanie Namraela.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Pon 22:16, 05 Mar 2007    Temat postu:

Lucy odchrząknęła.
- Ta sytuacja jest chora - powiedziała - Nienawidzicie się i unikacie nawzajem, niwelując możliwości wspólnego spędzania czasu. Uderza to również w nas. Jedno ma inną koncepcję na temat drugiego, co skłania mnie do konkluzji, że to zwykłe nieporozumienie. A wiem, że oboje jesteście zbyt uparci, by się wzajemnie do siebie odezwać, tedy zainicjowałam tą rozmowę.
Powrót do góry
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:17, 05 Mar 2007    Temat postu:

Dla odmiany nie wyglądała groźnie. Po prostu stała, rzucając spojrzeniami tu i ówdzie. Na wzmiankę o Maxwellu i sytuacji, jaka miała miejsce wcale-nie-tak-dawno tylko przewróciła oczami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheena Sargeant
Gryffindor



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z aparatu.

PostWysłany: Pon 22:19, 05 Mar 2007    Temat postu:

- Niepotrzebnie - mruknęła cicho, odwracając głowę. Nagle bardzo zainteresowała ją ciemność za oknem, podobnie, jak w sali numerologii.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:19, 05 Mar 2007    Temat postu:

Podniósł się. Jego oczy były tak błękitne, jak jedno z oczu Lucy. Błękitne jak porcelana. "Chrzanisz, siostrzyczko, jakby cię tato w weekend o jeden raz za dużo trzepnął w łeb." warknął. "Nikogo nie unikam i nie nienawidzę. Masz wielki talent do wymyślania niestworzonych historii i robienia z igły wideł, ale nie musisz z tego powodu wtrącaćsię w cudze sprawy osobiste!" Wydawał siebyć naprawdę rozeźlony. Jego oczy ciskały błękitne błyskawice.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Pon 22:20, 05 Mar 2007    Temat postu:

- Bzdura, bzdura, bzdura. Jeśli będziesz tak powtarzać, uznam, że po prostu z zasady unikasz mojego brata i wszelkie moje wysiłki od początku szły na marne, a ty po prostu zabawiłaś się moim kosztem - oczy Lucy momentalnie stały się porcelanowo obojętne, chłodne, beznamiętne. Jej twarz nie wyrażała niczego, była jak maska z wosku.
Powrót do góry
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:23, 05 Mar 2007    Temat postu:

Pacnęła Namraela w głowę.
- Spokojnie, bez nerwów - upomniała chłodnym głosem i uśmiechnęła się kącikami ust.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheena Sargeant
Gryffindor



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z aparatu.

PostWysłany: Pon 22:23, 05 Mar 2007    Temat postu:

- Tak, oczywiście, nie mam niczego innego do robienia tylko się bawić waszym kosztem - prychnęła, odwracając głowę w stronę Lucy. Również nie miała zamiaru udawać, że będzie tolerować wtrącanie się do jej życia osobistego w takim stopniu. Jej mina była normalna [xD], jak zwykłe łagodna, ale po oczach było widać, że nie jest zadowolona z sytuacji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:27, 05 Mar 2007    Temat postu:

Obrócił się gwałtownie do Ailith. "Odwal się. Znalazła się, ochroniarz od siedmiu boleści. Ty byś sienie denerwowała, gdyby taki głupi smarkacz na podstawie błędnych przypuszczeń wpieprzał ci się z butami w twoje sprawy?"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Pon 22:27, 05 Mar 2007    Temat postu:

Lucy nie odpowiedziała za pierwszym razem. Wpatrywała się w Namraela długo. Jej porcelanowe oczy wyrażały tylko bezbrzeżne zdziwienie. Emocje rzadko malowały się na tej twarzy.
- Przepraszam cię, Sheena. Miałaś rację, wybacz mi wszelakie zarzuty pod Twoim adresem - powiedziała w końcu, nie patrząc na nikogo konkretnego. Potem jej spojrzenie zahaczyło o buty Namraela.
- Tak, jakby mnie tata w weekend trzepnął o raz w głowę za dużo. Bawi cię to. Oczywiście - Lucy słowa wypowiada powoli, jakby z trudem - Jesteś zbyt do niego podobny, ale jedna rzecz cię różni.
Odsunęła Ailith momentalnie od drzwi, otwierając je.
- On - Lucy odwróciła głowę do brata - Jest bardziej subtelny. Wybacz mi, Sheeno jeszcze raz. Może moja dobra wola nie jest wcale taka dobra.
Drzwi trzasnęły, gdy wyszła.
Powrót do góry
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:30, 05 Mar 2007    Temat postu:

Pokręciła głową.
- Namrael, ja ci źle nie życzę. Naprawdę - wymruczała spokojnie. - Ale do jasnej cholery, panuj czasem nad językiem albo sama ci go wyrwę.
Spojrzała na niego z całkowitą powagą, wzrokiem z cyklu "Wiesz, że potrafię".
- To. Jest. Twoja. Siostra - wyraźnie akcentowała każde słowo.
Zamknęła drzwi za Lucy.
- Dziękuję, że przypomniałeś jej o waszym kochanym tatusiu. Tak, sprał ją. Mam nadzieję, że się cieszysz - uśmiechnęła się kwaśno, po czym spojrzała na Sheenę.
- Możesz wyjść, jak chcesz.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ailith Ingart dnia Pon 22:32, 05 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheena Sargeant
Gryffindor



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 983
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z aparatu.

PostWysłany: Pon 22:32, 05 Mar 2007    Temat postu:

Pokręciła głową i wbiła wzrok w Ailith, a potem w Namraela. Mruknęła coś pod nosem i ponownie pokręciła głową, jakby do siebie.
- Domyślam się, że nie chcę słyszeć tego, co zaraz sobie powiedzie - rzuciła, ale wciąż stała w tym samym miejscu z założonymi na piersiach rękami.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sheena Sargeant dnia Pon 22:35, 05 Mar 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:32, 05 Mar 2007    Temat postu:

Znowu usiadł na kamieniach. Jakby coś go ścięło z nóg. Nie patrzył na Sheenę. "Wiem, Ailith. Wiem." powiedział bardzo cicho. I ukrył twarz w dłoniach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:35, 05 Mar 2007    Temat postu:

- Lucy nie chodziło o prawienie wam kazań na temat wiadomy - kontynuowała. - Chciała was po prostu pogodzić. Konkluzja? Chciała dobrze.
Wzruszyła ramionami.
- Właściwie to nawet nie moja sprawa, ale - pokręciła głową, - na Łuk i Świątynię, przynajmniej wy dwoje moglibyście się porządnie zachować. Pogadajcie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:38, 05 Mar 2007    Temat postu:

"Ailith. Wiem, że ona chciałą dobrze. Ale zamiast pieprzyć o nienawiści i podobnych rzeczach mogła spytać. Po prostu. Jestem jej bratem, do jasnej cholery, wszystko bym jej wytłumaczył. To nie. Musiała teatr odstawiać." pokręcił głową i spojrzał na Sheenę. W jego czarnych oczach widniały łzy. Nieczęsty widok. "Boję się o nią. To sięźle skończy. Przeze mnie."

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Wieża astronomiczna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 4 z 22

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1