Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Korytarz na pierwszym piętrze
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Korytarze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:09, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Teraz przyjęła zgoła inny wyraz twarzy. Znowu była przerażająco spokojna, opanowana. Tylko w jej oczach widać było zimny gniew.
- Zatem, Lucy, może mnie oświecisz, za co mszczę się na tobie – powiedziała zmienionym głosem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Pon 15:10, 09 Kwi 2007    Temat postu:

- Nic.. po prostu nic.. - stwierdziła Lucy, nagle mała i strasznie zmęczona. Chwyciła brata za rękę, patrząc ociężałym wzrokiem w podłogę. Westchnęła spazmatycznie - Mi wszystko jedno.
Potem popatrzyła na Ailith.
- To zemsta sama w sobie, dając mi wiedzę i każąc obserwować efekty tego, o czym wiem - przełknęła ślinę - Nawet nie próbujesz się zachowywać normalnie. Zawsze byłam ci powierniczką, ale w tym momencie przesadzasz.


Ostatnio zmieniony przez Lucy D. Vivian dnia Pon 15:16, 09 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:11, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Nam popatrzył na Maxa. Popatrzył na Ailith. Popatrzył na Lucy. Uniósł głowę do góry i wrzasnął "Tekel-li!" Echo poszło korytarzem. "No dobra. Zdołaliście wkurzyć sięnawzajem. Zdołąliście mnie zirytować. A teraz spokojnie opowiedzcie mi co jest grane."

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Pon 15:14, 09 Kwi 2007    Temat postu:

- Fhtagn... - odpowiedziała głucho Lucy na zawołanie brata, ściskając jego rękę - Ailith łazi za jakimś pasztetem z maślakami, żeby zrobić nam na złość. Maxwell zrzucił go ze schodów.
Powrót do góry
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:14, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Spojrzała na jedenastolatkę, ani trochę nie zmieniając wyrazu twarzy.
- To nie twoja wina, ale też nie twoja sprawa - oświadczyła chłodno i beznamiętnie, po czym poszła z tego waszego korytarza Bógwiegdzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:16, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Pokręcił głową. "Lucy..." mruknął. "A nie przyszło ci do głowy że moze Ailith też by chciała znaleźć sobie jakiegoś chłopaka? I że Max przesadza?" Rozejrzał sięza rudowłosym, ten jednak ulotnił sie gdzieś. "Ukatrupię chyba drania..." warknął.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Pon 15:17, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Lucy spojrzała za nią lodowato. Zacisnęła szczęki, kilka razy nimi kłapnęła. Potrafiła dochować tajemnicy. Ale teraz jeszcze mocniej ścisnęła rękę brata.
- Kocham Cię, braciszku, wiesz? - spytała - Nie, Maxwell nie przesadza. Tutaj nie o to chodzi. Zresztą, o tym nawet Max nie wie. Nie. Wiesz. Ja... - przełknęła ślinę - Nie broniłabym go, gdybym nie wiedziała, że... nie, to nie ma sensu, to jest chore...
Miała ochotę wyrżnąć głową w ścianę. Wiedziała za dużo. Za dużo.
Powrót do góry
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:19, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Spojrzał na siostrę uważnie, przekrzywiając głowę. "Co, Ailith ma jakiegoś chłopaka? Może" ściszył głos "Pod?" Nam pytal jakby mimochodem, jednocześnie gładząc delikatnie siostrzyczkę po jasnych włosach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Pon 15:22, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Szczur poruszył się niespokojnie w kieszeni Lucy. Ona sama przytuliła się do brata, czule, jakby licząc na to, że ochroni ją przed światem.
- Nie, nie... nie ma nikogo, to nie to, ja wiesz... nie chciałam tego chyba wiedzieć, naprawdę - odpowiedziala zachrypniętym głosem - Ailith musi mnie diabelnie nienawidzić skoro mi to robi.
Powrót do góry
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:25, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Westchnął boleśnie. "Dolly, co żeś sobie tym razem ubzdurałą? My się wszyscy kochamy. A Ailith po prostu chciałaby znaleźć sobie mężczyznę. Gdzie tu masz problem?"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Pon 15:30, 09 Kwi 2007    Temat postu:

- Bo ona robi to, żeby zrobić Maxowi na złość... wybrała takiego najgorszego, żeby mu zagrać na nosie... - Lucy przełknęła ślinę przez zaciśnięte gardło - Na złość jemu i mnie.
Powrót do góry
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:32, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Zastanowił się. "Szczerze? Biorąc pod uwagę że Max nie pozwala jej spotykać się z ŻADNYM chłopakiem to sięjej nie dziwię. Pamiętasz, jak ty robłaś to samo mnie a ja zacząłem interesować się Leah?" Skrzywił się na samo wspomnienie. Jak można być tak głupim? I miał tu na myśli i ją i siebie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Pon 15:35, 09 Kwi 2007    Temat postu:

- To nie o to chodzi, Namraelu, naprawdę. Zrobiłam ci to samo wyłącznie w przypadku Leah. Gardzę głupotą, nie chcę ich w naszym otoczeniu. A Leah i ten cały... Terry... to przecież kwintesencja idiotyzmu - sapnęła żałośnie - Tu nie o to chodzi. Ailith mści się na Maxwellu za coś zgoła odmiennego.
Wbiła wzrok w ziemię.
Powrót do góry
Namrael Vivian
Slytherin



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:39, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Uniósł brwi. "Tak? A byłem pewien że za nadopiekuńczość..." Nagle brwi opadły, tworząc coś co Dan Brown i Freud uznaliby za symbol kobiecego łona. "Czyżbyście mieli przede mną jakieś tajemnice?"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Pon 15:41, 09 Kwi 2007    Temat postu:

- To coś gorszego - stwierdziła Lucy, patrząc gdzies z odrazą i niechęcią, a może z przeraźliwym żalem. A potem wspięła się na palce i zaczęła szeptać coś bratu do ucha.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Korytarze Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 5 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1