Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Korytarz na siódmym piętrze.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Korytarze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 16:34, 11 Kwi 2007    Temat postu:

- Ach... twój ulubiony parapet? - powtórzył złośliwie, przyglądając się jej uważnie. - Uważaj, bo zacznę wierzyć w przeznaczenie - powiedział po chwili milczenia z cynicznym uśmiechem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:40, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Oczywiście jej kultura osobista nie była aż tak rozwinięta, by usiąść do niego przodem. Zmieniła szybko tą niewygodną pozycję. Oparła ramieniem o zimną szybę i już obserwowała z powrotem błękitne niebo. I przemieszczające się po nim obłoki - rzecz jasna. Kim on był, żeby psuć jej plany na dzień? No kim?
- Jeśli przeznaczenie polega na wybieraniu tego samego parapetu, to aż się dziwię, że w nie nie wierzę - odparła obojętnie, nadal na niego nie patrząc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 16:44, 11 Kwi 2007    Temat postu:

- Dziwmy się wszyscy - powiedział, niezrażony jej... zachowaniem. Właściwie to chyba niewiele do niego docierało.
Położył (a to dziw, że tylko położył!) torbę na podłogę i oparł się o ścianę ramieniem, przyjmując tym samym pozycję, wręcz strategiczną, z której widział każdy najmniejszy ruch rozmówczyni.
Zamyślił się na chwilę, milcząc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:51, 11 Kwi 2007    Temat postu:

- Przyszedłeś tu po to, by zobaczyć swój ulubiony parapet? - zapytała powątpiewająco, nie chcąc dopuścić do milczenia. W końcu miał lepszą pozycję obserwacyjną.
Choć gdyby się zastanowić, to ona ze swojej widziała niebo, a w końcu to niebo obserwowała. Zresztą... czy chciała go ponownie świdrować swoimi paciorkowatymi oczami? Oczywiście, że nie. Obłoki... piękniejsze!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 16:57, 11 Kwi 2007    Temat postu:

- Przyszedłem nie dopuścić do tego, żeby korytarz się zakurzył podczas nieobecności naszego drogiego dyrektora - odpowiedział z krzywym uśmiechem, dalej świdrując ją wzrokiem.
Tak jakoś. Na korytarzu nie było nic ciekawszego do obserwacji.
- A poza tym, to szukałem spokoju po... - chciał powiedzieć po spotkaniu Leah i wytrzymywaniu histerii Iskierki, ale ugryzł się w język. - ... po nie wiem czym. - Wzruszył wreszcie ramionami, nie mogąc wymyśleć tak szybko czegoś wiarygodnego. Jego kreatywność zatrzymała się najwyraźniej na poziomie sześciolatka. - Bo czasem oprócz wrażeń, szukam też czasem po zakurzonych kątach świętego spokoju - dodał i oparł się o ścianę plecami, wpatrując bezsensownie w przeciwległą ścianę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:02, 11 Kwi 2007    Temat postu:

- Mogę zapewnić cię, że ja nie dopuszczę do zakurzenia tego korytarza.
To wcale nie było sugestywne. Wcalewcale. Uśmiechnęła się jakoś paskudnie, raczej do obłoków, bo do niego się przecież nie obróciła.
Właściwie to mogła się posunąć i zrobić mu miejsce na parapecie, ale... Ale po co?
- Świętego spokoju? - Nabierała dziwnego zwyczaju powtarzania po rozmówcach ostatnich słów. - Toś trafił idealnie.
Uśmiech trochę zbladł. Troszeńkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 17:07, 11 Kwi 2007    Temat postu:

- Umiesz liczyć, licz na siebie - mruknął pod nosem, z dziwnym, trochę nieprzyjemnym uśmiechem. Coś ostatnio za często cytował własnych rodziców. I chyba jemu samemu za bardzo się to nie podobało. Ale gdzie niby pada jabłko? Niedaleko od jabłoni.
Pokręcił głową, jakby odpędzając się od niepożądanych myśli.
- Rzeczywiście trafiłem idealnie - zakpił, chowając ręce do kieszeni. - Twoja osoba aż emanuje spokojem. Czy świętym, to już sprawa do subiektywnego odczucia.
Rzucił jej krótkie, lustrujące spojrzenie i wrócił do ciekawej obserwacji równoległej ściany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:16, 11 Kwi 2007    Temat postu:

- A to subiektywne odczucie co sugeruje? - zagadnęła mało składnie.
Równocześnie chciała być miła i go zirytować. Nie wychodziło jej ani jedno, ani drugie. Nie lubiła przebywać w obecności osób przed którymi zrobiła z siebie idiotkę. Ale to był Fauntley, praaawda?
Taak, dziewczyna niewiarygodnie zdecydowana jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 17:21, 11 Kwi 2007    Temat postu:

- Jak dla mnie, to nie emanujesz spokojem, a co dopiero świętym - powiedział bez namysłu. - A właściwie to zawsze uważałem, że ludzie nie mogą emanować świętym spokojem, bo sami nie są święci - dodał obojętnie, opierając głowę o ścianę; teraz przypatrywał się sufitowi.
Skrzywił się, jakby przypomniał sobie coś nieprzyjemnego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:25, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Skrzywienie zauważyła. Coś ją tknęło, chciała się nawet uśmiechnąć weselej (!), pozbyć się tego czegoś mało urokliwego z twarzy, ale jej się nie udało. Rozczuliła się wczoraj, rozczuliła. I było jej z tym cholernie źle.
- Nie emanuję spokojem - powtórzyła kąśliwie, czekając na uzasadnienie, skonkretyzowanie, czy co tam jeszcze mogło przyjść mu do głowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 17:29, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Spojrzał na nią przeciągle.
- Nie emanujesz nim choćby dlatego, że teraz się złościsz niewiadomo z jakiego powodu - powiedział spokojnie, nieprzerwanie się jej przyglądając.
Nie umiem czytać w myślach - przypomniał sobie w myślach, jednak nie odwrócił świdrującego wzroku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:39, 11 Kwi 2007    Temat postu:

- Ja się nie złoszczę... - zaczęła odruchowo, by przerwać cichym jęknięciem. Leniwie odciągnęła wzrok od okna i umiejscowiła go gdzieś mniej więcej na oczach Fauntley'a. Chciała coś jeszcze powiedzieć. Może nawet bardziej inteligentnego. Naprawdę chciała! Ale nie wiedziała co.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 17:44, 11 Kwi 2007    Temat postu:

- Peppy, kłamać też trzeba umieć - powiedział spokojnym tonem, może nawet trochę wyrozumiałym.
Zrobił krok, zbliżając się do niej, ale zatrzymał się niezdecydowany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:54, 11 Kwi 2007    Temat postu:

- Wiem - przyznała z małym ociąganiem.
Nie przyglądała mu się już z tym nienaturalnym wyrazem twarzy. Uśmiech gdzieś znikł, z czego jednak nie do końca była zadowolona. Pojawiła się za to ta wyuczona obojętność. W oczach błysnęło... coś dziwnego. Może strach, a może chęć ataku?
- W przeciwieństwie do ciebie kłamać nie umiem. - Nie, to nie była złośliwość. Choć... może i trochę była. - Dlatego chciałam milczeć. Ale nie! Ty musiałeś tu przyjść do swojego ulubionego parapetu.
Prychnęła. Jakoś tak nieśmiało. Niewinnie. Niepewnie?
- A to jest mój parapet - dodała dużo ciszej, z wyrzutem w głosie. Bo był jej, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 18:10, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Uniósł brwi.
- Zazwyczaj nasze 'chcę' nic nie daje - powiedział powoli, jakby trochę bardziej ostrożnie. - To takie nasze małe, niedziałające zaklęcie, które bardzo lubimy - dodał i zamilkł na chwilę, patrząc gdzieś przed siebie. A potem znowu przeniósł na nią swój wzrok.
- A wiesz, że żeby kłamać wiarygodnie trzeba czasem mówić jednak prawdę? - zapytał, pochylając się trochę i łapiąc ją delikatnie za ramię. Tak, chciał wymusić na niej odpowiedź, ale jak najmniejszym kosztem.
Patrzył jej chwilę w oczy, a kiedy zdał sobie sprawę, że i tak nic nie zdziała odsunął się, puszczając jej ramię.
Ty musiałeś tu przyjść do swojego ulubionego parapetu.
Rekę schował spowrotem do kieszeni i spojrzał na nią z góry, zagryzając wargi. Tak, jakby coś mu się nie podobało.
- Wiesz, Peppy - zaczął ponownie. - Czasem wiele bym oddał żeby usłyszeć coś wprost - powiedział sugestywnie, przyglądając się jej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Korytarze Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 8 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1