Lekcja 1

Michelle Johnson · Wysłany: Pią 21:10, 23 Mar 2007 Temat postu:

Dziewczyna spisała, co ma zrobić i wyszła. Nie miała co dzisiaj ze sobą zrobić.

Eireen Aylward · Wysłany: Pią 21:11, 23 Mar 2007 Temat postu:

- Wbrew pozorom, eliksiry miłosne też są ciekawe, mimo ich przeznaczenia. Gdybyś była zainteresowana, znalazłam kiedyś bardzo interesujący eliksir tego typu. Skutki nieprzewidywalne, a składniki bardzo ciekawe, zupełnie niestandardowe. Ogólnie jednak, miłosne są nudne, bo ich działanie jest raczej podobne, prawda? - zapytała.

[jeśli to pytanie było do mnie, to może xd]

Leah Lullietus · Wysłany: Pią 21:13, 23 Mar 2007 Temat postu:

Prawda - potwierdziła. Kiwnęła nawet głową. No i wciąż się uśmiechała. - Opowie mi pani o tym eliksirze?
Była miła. Zawsze była miła, gdy czegoś chciała.

Eireen Aylward · Wysłany: Pią 21:17, 23 Mar 2007 Temat postu:

- Może nie dziś, jestem zmęczona i mam jeszcze jutro lekcje. - Zawachała się chwilę. - Ale skoro tak jesteś nim zainteresowana... Mogłabyś sama coś znaleźć i przynieść mi. Jako mała praca nadprogramowa. Skoro lubisz eliksiry. Chyba, że nie.

Leah Lullietus · Wysłany: Pią 21:19, 23 Mar 2007 Temat postu:

O eliksirach miłosnych? - spytała z obrzydzeniem w głosie. - Poszukam. - Jej odpowiedź była co najmniej zaskakująca.
Wstała i podniosła torbę. Wciąż się uśmiechała.
Nie będę pani już dzisiaj przeszkadzać. Długich dni i przyejmnych nocy.
Mogło się wydawać, że mrugnęła. Wyszła jednak zbyt szybko, by nauczycielka mogła jakkolwiek zareagować.

Eireen Aylward · Wysłany: Pią 21:22, 23 Mar 2007 Temat postu:

- Tak właśnie myślałam. - Eireen lubiła sprawiać, że ludzie podejmują wyzwania. Wyzwania, które nie zawsze w pełni im odpowiadają. Prawde mówiąc, lubiła z tego czerpać satysfakcję. Naprawdę rozumiała tą dziewczynę - eliksiry miłosne były po prostu nudne. A ten jeden nie był aż tak szczególnie ciekawy. Cóż, wpuszczanie ludzi w maliny to też była jej specjalność
Ciekawe co z niej będzie, pomyślała. I czy wywinie mi z tym jakiś numer. Opuściła salę, zamknęła ją machnięciem różdżki i udała się do swojego gabinetu.