Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Główna sala
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 75, 76, 77  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Skrzydło szpitalne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 22:30, 11 Mar 2007    Temat postu:

Uniósł jedną brew w zdziwieniu.
- Co cię tu przywiało, Isie? Dalej cię żołądek boli?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tristan Miseris
Nauczyciel; opiekun Gryffindoru



Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 1015
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Nie 22:32, 11 Mar 2007    Temat postu:

Tristan przyjrzał się opatrunkowi Ailith - fachowy.
- Dzięki - mruknął z uznaniem.
Shiva wskoczyła TRistanowi na kolana i spojrzała na Gryfonkę. Miałknęła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisling Biteford
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z reprodukcji?

PostWysłany: Nie 22:34, 11 Mar 2007    Temat postu:

- Nie - jęknęła, wykrzywiając twarz w nieprzyjemnym grymasie. No... taki przynajmniej miał być A że wyszło dziwnie i śmiesznie - nie jej wina.
Podeszła do jego łóżka. Na palcach, cichutko. Westchnęła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:35, 11 Mar 2007    Temat postu:

- Proszę, jest mi profesor winien przysługę - mruknęła cichutko, z bladym uśmiechem. Właściwie tylko Tristan powinien to usłyszeć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Nie 22:35, 11 Mar 2007    Temat postu:

Lucy wywaliła nogi pod kołdrą Fauntleyowi, czyniąc generalne spustoszenie.
- Panie profesorze - zaszczebiotała do Tristana - Ona ma rację. Jest pan jej winien teraz przysługę - dodała. Znowu zero altruizmu. Ech te.
Potem szturchnęła leżącego chłopaka.
- Taki próg to najlepiej nożem wyskrobać. Schody też.
Powrót do góry
Tristan Miseris
Nauczyciel; opiekun Gryffindoru



Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 1015
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Nie 22:36, 11 Mar 2007    Temat postu:

- A jaka miałaby to być przysługa? - zapytał Tristan.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 22:37, 11 Mar 2007    Temat postu:

- Nożem? Jestem za siekierą. - Oddajał delikatnie Lucy. Pamiętał, że było coś nie tak z jej ramieniem. Potem zwrócił uwagę na Isie.
- Co jest? - zapytał rzeczowo, przyglądając się jej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ailith Ingart
Gryffindor



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:38, 11 Mar 2007    Temat postu:

- Nie wiem - wzruszyła ramionami i wyprostowała się. - Jeszcze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tristan Miseris
Nauczyciel; opiekun Gryffindoru



Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 1015
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Nie 22:39, 11 Mar 2007    Temat postu:

Tristan pokiwał głową, naciągając rękaw na opatrunek.
- To jak na coś wpadniesz, to powiedz. Tylko w ramach zdrowego rozsądku - dodał z uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisling Biteford
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z reprodukcji?

PostWysłany: Nie 22:41, 11 Mar 2007    Temat postu:

- Ja powinnam zapytać. Nie ty. - Uśmiechnęła się, nie zwracając uwagi na Lucy. Nie jej sprawa. - Ale nie zapytam. Sam powiesz, prawda, Fauntley? Co ci się stało? Bo coś się stało, wiesz, czasami ludzie uważają, że jestem ślepa i głupia... - Zaśmiała się. Nerwowo. - No, głupia, to ja może, wiesz, jestem, ale nie o tym chciałam. - Spuściła wzrok, uważnie przyglądając się swoim dłoniom.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 22:45, 11 Mar 2007    Temat postu:

- Nic mi się nie stało. Zleciałem ze schodów - skłamał gładko, krzywiąc się. Może i okłamywanie Iskierki nie było dobrym wyjściem, ale na pewno najlepszym z możliwych. Dla niej, rzecz jasna.
- Właściwie... to przepraszam za wczoraj. Miałem gorszy dzień. - Skrzywił się jeszcze bardziej, bo przepraszanie jak zwykle wyszło mu bez cienia skruchy czy choćby emocji. nic. Jak puste słowo, które trzeba po prostu wypowiedzieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucy D. Vivian
Gość






PostWysłany: Nie 22:49, 11 Mar 2007    Temat postu:

Lucy przyglądała się Aisling bez emocji.
- Tak. Spadł z tych schodów myśląc o Tobie. Okropne, nie? Jak to _myśli_ potrafią zaprzątnąć uwagę człowiekowi - syknęła beznamiętnie - Cud, że go znalazłam. Miał połamane żebra i trzy godziny życia.
Lubiła dramatyzować. I umiała.
Powrót do góry
Aisling Biteford
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z reprodukcji?

PostWysłany: Nie 22:52, 11 Mar 2007    Temat postu:

- Co? Za co ty mnie przepraszasz? - zapytała, siląc się na spokojny, może nawet wesoły ton. - Ja nic nie pamiętam, serio, Fauntley.
Usiadła na krześle przy łóżku. Zaraz potem wstała i zaczęła kręcić się w miejscu.
- Spadłeś ze schodów? Kiedy? Złamałeś sobie żebra? Biedaku. Nie połamałeś chyba różdżki, co? Wiesz, moja kuzynka, ale taka daleka, wiesz, córka szwagra cioci... - Zastanowiła się. - Jakoś chyba tak. W każdym razie ona kiedyś złamała różdżkę. Ona miała śmiesznie na imię, wiesz? I wiesz, w domu zalęgły jej się myszy, a ona miała kota i ten kot, Gamoń, przynosił jej te myszy, wiesz, na łóżko...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aisling Biteford dnia Nie 22:53, 11 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 22:52, 11 Mar 2007    Temat postu:

- Lucy, dramatyzujesz - powiedział i potargał jej pieszczotliwie włosy. Tak jakoś... bez zastanowienia. Dopiero po chwili zdał sobie sprawę z tego co zrobił i wbił wzrok gdzieś ponad ramię Isie.
Masz głupie problemy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tristan Miseris
Nauczyciel; opiekun Gryffindoru



Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 1015
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ciemnogrodu

PostWysłany: Nie 22:55, 11 Mar 2007    Temat postu:

Tristan wyszedł ze Skrzydła.
- Jeszcze raz dzięki! - zwrócił się do Ailith.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tristan Miseris dnia Nie 23:39, 11 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Skrzydło szpitalne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 75, 76, 77  Następny
Strona 16 z 77

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1