Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:31, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Pielęgniarka twierdzi, że zbija gorączke i działa przeciwbólowo. Nie umiem ocenić ile w tym prawdy - odpowiedział, kładąc powoli spuchniętą nogę na łóżku.
A jednak cholernie go bolało...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:42, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
"Gówno prawda, Aili. Gdyby Ci nic nie było, nie leżałabyś tu tylko siedziałabyśna numerologii. Więc? Kiedy to sięzaczęło? Skąd się wzięło?" Wciaz badał ja uważnie, oglądał, dotykał skóry, ba, nawet wąchał. a co on niby mógł zobaczyć, czego nie wykryłaby pielęgniarka?
Dużo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:44, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Odsunęła go od siebie, zdecydowanie.
- Nie macaj mnie - mruknęła złowieszczo. Znowu była "normalna".
Fiolkę odstawiła na stolik.
- Nie trzeba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:54, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Skrzywił się, widząc upór Ailith, która mimo gorliwych zaprzeczeń bez wątpienia wzmocnienia potrzebowała. Zerknął na eliksir.
- Wiesz, może nie potrzebujesz, ale nigdy nie zaszkodzi... - urwał. Po co on to w ogóle mówił. Nieznajomy mu przybysz się nią zajmował. Lucy też wyglądała na przejętą jej stanem zdrowia. Był zdaje się zbędny.
Westchnął z dezaprobatą.
Już miał się położyć, ale wsunął najpierw dłoń w jasne włosy:
- To wiecie co... Może będzie lepiej, jak ja was zostawię. Po drugiej stronie sali jest pare wolnych łóżek. Dajcie mi chwilę, to odsapnę i sie zabieram - uśmiechnął się lekko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:02, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
"Tak, tak..." mruknął Nam. "Ailith, skoro wszystko dobrze to skąd ta gorączka?" Był zmartwiony. Po ich ostatniej.. wycieczce i po tym co się wtedy wydarzyło... Z Ailith mogło dziać się właściwie wszystko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:06, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie wiem - odpowiedziała zgodnie z prawdą. Zdawało się, że... ostygła, jeśli tak można nazwać spadek temperatury do przepisowego 36,6.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:11, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Pokręcił głową. "Skoki temperatury to nie jest dobry objaw. Co jeszcze mialaś? Zawroty głowy? Osłabienie?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 21:13, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy wisi nad Ailith jak miecz Damoklesowy, niespokojna, drżąca jak osika. Co chwila dotyka palcami czoła kuzynki. Skinęła w podziękowaniu głową Terry'emu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:16, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Postawił ostrożnie nogę na ziemi i skrzywił się.
Nie.
Stanowczo przesadził.
W zasadzie noga bolałaby go dużo mniej, gdyby zastosował się do rad pana znachora, olał to wszystko co tu sie działo i zafundował sobie porządną drzemkę. Czego się jednak nie robi dla upartych i zjawiskowo zimnych gór lodowych o włosach w kolorze płomieni.
Mimo najszczerszych chęci, nie zdołał wstać.
Więc się położył.
Trudno się mówi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:19, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Przecież mówię, że jest okej - wymamrotała, troszeczkę podirytowana sytuacją, jaka nastąpiła. Ona sobie sama poradzi, sama sobie świetnie da rade ze wszystkim. ...prawda?
Chyba sama w to nie wierzyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:22, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- No, można by rzec, jest bosko - rzucił mimochodem. A potem wbił spojrzenie w sufit.
- Zdrowa jesteś jak rzepa, poza tym że mdlejesz i zmieniasz temperaturę.
Tak. Sufit jest wyjątkowo ciekawy.
Cierpliwość i dobry humor mu się wyczerpały.
To nie był dobry dzień.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:23, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
"Mdlejesz?" zainteresował się Nam. "Aili, kogo ty chcesz oszukać?" Pochylił się nad dziewczyną (cienie zamigotały i zmieniły kształt) i spojrzał jej w oczy. "Co Ci jest?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:26, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Nic - warknęła, kontrując spojrzenie Namraela hardym wzrokiem. Pewnie mu się wydawało, ale jej oczy na ułamek sekundy zmieniły barwę z szarej na czerwonawą. Jakiś rodzaj złudzenia optycznego pewnie, bo ruda miała ogólnie przekrwione oczy, jak po nieprzespanej nocy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 21:30, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy aż się cofnęła. Ogień, ogień, niedobrze, parzy...
Zamruczała coś pod nosem, niewyraźnie i chyba nie po angielsku.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:33, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Złudzenia optycznego? Pewnie tak. Podobnie jak cienie jakie rzucal Namrael, które w chwili błyśnięcia tego ognika zaczęły szaleńczo wirować przez ułamek sekundy, by po chwili zatrzymać się dokładnie w tym samym miejscu co przedtem. "Ailith..." powiedział cicho, zadziwiająco spokojnym glosem. "Pamiętasz jak sięuczyliśmy jak niebezpieczną mocą jest ogień?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|