Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:43, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Popatrzył w jej kierunku. I jakoś mu się znowu głupio zrobiło.
Podrapał się po głowie.
- Wiesz... Przepraszam, że tyle kłopotów sprawiłem. Niepotrzebnie się zdenerwowałaś. I to omdlenie... - urwał, zdając sobie sprawę, że gada jak idiota.
Zerknął na dziewczynkę z warkoczykami. Szkoda było tej małej... Bo ona na pewno się zmartwiła zdrowiem Ailith. Postanowił jakoś rozładować atmosferę.
- Więc jak z tym wypruwaniem flaków? - uśmiechnął się. Ot tak. Normalnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 19:52, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Bo się doprosisz, schody to i tak już sporo - fuknęła jasnowłosa w stronę Terry'ego. Ale nie spuszczała wzroku z Ailith. Dotknęła jej czoła, by zmierzyć gorączkę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:54, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Gorączka, gorączka... Ailith w ogóle była jakaś taka ciepła. Ale może to dobrze, zimne równa się martwe.
Oddychała spokojnie, miarowo. Więc może wszystko było w porządku? Po prostu zasłabła, przejdzie jej.
Ruda zamrugała kilka razy. Nie, nie spała, po prostu czasem miała zamknięte oczy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:54, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się ponownie.
- Nie przedstawiłem się. Jestem Terry Wingstock - wyciągnął w kierunku małej ręke.
- Jak Ailith...? - zapytał niepewnie po chwili. Zupełnie tak, jakby odpowiedzi dziecka siedzącego przy rudowłosej wierzył bardziej, niż najżarliwszym zapewnieniom miejscowego "pana Znachora".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 20:05, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Cieplutka - oceniła Lucy - Cholera, kiejby gorączka, czy coś... - wyciągnęła i swoją dłoń - Lucy Dolores Vivian. Lolita. Albo Dolly. Albo po prostu Lucy.
Ciągle, rozkojarzona, patrzyła na kuzynkę.
- Aili?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:07, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie umiał tego uzasadnić, ale obecność Lucy sprawiała, że czuł się spokojny o Ailith. Zupełnie inaczej niż wtedy, kiedy kręcił się po okolicy pan Znachor.
- Wiesz co... Pielęgniarka niedawno tędy przechodziła. Może ją znajdę, to da coś na gorączkę...- powoli zsunął nogi z łóżka. Lewa, spuchnięta jak balon cholernie go bolała, ale zawsze mógł podskakiwać kawałek po kawałku na zdrowej. Poza tym wokoło pełno było łóżek, których wysokie oparcia gwarantowały możliwość chwycenia się i ulżenia w marszu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:08, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Leżała, po prostu. Właściwie nieruchomo, z dłonią zaciśniętą na prześcieradle. Delikatnie poruszała ustami, nie wydając żadnego dźwięku. Jakby gdzieś tam w środku mówiła sama do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:18, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Adekwatnie do tego, co powiedział, odkuśtykał w kierunku wyjścia do pokoju pielęgniarki, gdzie niedawno widział kobietę w białym kitlu. Nie było daleko. Ale droga troszkę mu zajęła.
Pielęgniarka, zajęta przekładaniem jakichś fiolek z szuflad do szafy, bez większych problemów dała mu eliksir. Widocznie była zmęczona po całym dniu zajmowania się ogromną ilością uczniów.
Powrócił do łóżka rudowłosej i usiadł na sąsiednim. Popatrzył na Ailith.
- Hej... Mam eliksir... Pomoże ci. Dasz radę wypić...? - wskazał buteleczkę, zerkając jednocześnie na Lucy. Nie, chyba nie musiał mówić na głos. Mała na pewno pomoże, w razie problemu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:20, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Na salę wkroczył Nam. A raczej wbiegł. Jego cień zdawał sięwirować w świetle świec. świec? Ale ich było za mało, żeby wywołąć taki efekt... Nieważne. "Miałem przeczucie, że coś się musiało stać..." Stanął przy łóżku Ailith. "Co jest?" spytał Lucy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 20:20, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy pokiwała głową, z niepokojem przyglądając się rudowłosej. Ścisnęła jej dłoń.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:23, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Odwróciła głowę i potoczyła po was całkiem przytomnym spojrzeniem szarych, błyszczących oczu.
- Przecież wszystko jest w porządku - wymamrotała, jakimś takim nie swoim głosem. Zbyt opanowanym.
- Wszystko w porządku - powtórzyła, mrugając powoli. Teraz było normalnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 20:25, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy cofnęła dłonią ku Namraelowi. Złapała go za krawat.
- Myślisz, że to rezonans wuja, czy jej coś jest? - dłoń jej zadrżała.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Terry Wingstock
Gryffindor
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:25, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Wiemy, że w porządku. Dlatego nie ma tu pani pielęgniarki a jestem ja z eliksirem. Wypij proszę... -ponowił w kierunku Ailith.
Zerknął na przybyłego:
- Zasłabła i chyba ma gorączkę. Jestem Terry. Jeśli masz ochotę mi wyrwać flaki lub udzielić kazania, mogę cie zapisać na przyszły piątek - uśmiechnął się żartobliwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:29, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Popatrzył na Ailith. Pochylił się. Dotknał jej czoła. "Nic z wujem." mruknał. Spojrzał przelotnie na Terryego. "Namrael" mruknął i wrócił do Ailith. Jego cień zdawał się okrywać ją całunem. Tfu, całunem, skojarzenia grobowe... Skąd one się biorą w waszych umysłach? "Co z tobą, rudzielko?" mruczał cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:29, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wzięła fiolkę od chłopaka i spojrzała na nią krytycznie, podniósłszy się na łokciach do pozycji prawie siedzącej.
- Co to?
Uśmiechnęła się przekornie, z odrobiną znudzenia w oczach.
- Mówiłam, że wszystko w porządku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|