Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Stół Slytherinu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 76, 77, 78 ... 85, 86, 87  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 20:38, 10 Maj 2007    Temat postu:

No tak, brakowało tu tylko Pana Puchona. Dzisiaj kompletnie aseksualnego, bo znowu się nie wyspał (nie pytajcie co ten chłopak robi po nocach).
Usiadł obok Perpetui, uśmiechając się nieco nieprzytomnie i do niej, i do Mischy, która chyba aktualnie spała. Torba wyladowała na ziemi (nowość?).
- Witam panie.
Tak, to było straszliwie entuzjastyczne i radosne. Ale on się cieszył, naprawdę!
Spojrzał na śpiąca Ślizgonkę.
- To nie moja wina! - powiedział. - Ja się z nią po nocach nie szlajam!

Tylko winny się tłumaczy? Nie tylko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:42, 10 Maj 2007    Temat postu:

Jej oczy zdawały się mówić (krzyczeć właściwie) "ludzie!", ale usta milczały przez dłuższą chwilę, upewniając się, że nie mają przewidzeń. Spojrzała najpierw na Mischę - krótko i mało ciekawie, a następnie na Fauntley'a - wcale nie dłużej.
- Dobry wieczór...? - Czy to była niepewność?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mischa Trachtenberg
Slytherin



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:47, 10 Maj 2007    Temat postu:

- Ja się nie szlajam. - Powiedziała otwierając oczy i podnosząc głowę. - Z nikim.
Dotchnęła obolałego policzka na którym odcisnął się wzór z łyżeczki.
- Przerwaliście mi medytacje. - Sama w to nie wierzyła, ale wolała stwarzać pozory. Po raz kolejny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 20:49, 10 Maj 2007    Temat postu:

Poczuł się jak kosmita. No przepraszam bardzo, co to było za spojrzenie, co?
- Czuję się urażony - powiedział tylko, ale wcale na takiego nie wyglądał. Po prostu tak sobie plótł, co mu slina na język przyniesie. Spojrzał na kawę. Ponoć pobudza.
Ale on w to nie wierzył i bał się o swoje zdrowie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:54, 10 Maj 2007    Temat postu:

Prychnęła.
- Wiedziałam, że coś z wami nie tak! Pojawiliście się nagle znikąd i od razu jacyś urażeni! - stwierdziła całkiem poważnie, głośniej niż zamierzała. - Wiecie, co? To ja jestem urażona. Znikacie sobie, a potem... - urwała, mrugając. - Znikacie! To chyba wystarczy...
Mrugnęła raz jeszcze.
- Wystarczy, prawda?
Spojrzała na nich ponownie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 20:59, 10 Maj 2007    Temat postu:

- Wypraszam sobie! - Tak, to był pierwszy z jego powalających argumentów.
Drugim było oburzone spojrzenie i mina naburmuszonego dziecka, któremu zabrano lizaka.
- I nigdzie nie znikam! Wypraszam sobie - powtórzył, popierając swoją tezę prychnięciem. - To wy znikacie.
A potem zasłonił sobie palcami oczy i wymamrotał coś, co brzmiało jak 'jestem niewidzialny, tylko wam się wydaje, że tu siedzę!'. Wbrew temu, co przed chwilą powiedział.

A może akurat zniknie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:02, 10 Maj 2007    Temat postu:

Zareagowała właściwie natychmiastowo. Podsunęła się do niego, chwyciła za te nieszczęsne dłonie (czy też palce) i odsunęła je od twarzy - trochę nerwowo.
- Nie znikaj! - poprosiła jękliwie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mischa Trachtenberg
Slytherin



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:03, 10 Maj 2007    Temat postu:

- Nie jestem urażona. Perpetuo. I cieszę sie na twój widok. - Powiedziała chwytając kubek z kawą. Zastanawiała się skąd to oburzenie Rycerzyka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 21:05, 10 Maj 2007    Temat postu:

On też by się pewnie nad tym zastanowił, gdyby w ogóle dzisiaj zaczął używać swojego rozumu i bardzo przydatnej opcji 'logika'.
- Ja też się cieszę! - poparł Mischę, szczerząc się bezmyślnie. I tak zaraz zniknie, niech no Perpetua zajmie się czyms innym na chwilę, niż jego palcami.

Czy radość zawsze jest bezmyślna?...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:08, 10 Maj 2007    Temat postu:

Westchnęła dramatycznie, puszczając go ze zrezygnowaniem malującym się na twarzy.
- Znowu znikniecie i znowu zostanę sama - wymamrotała pod nosem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 21:12, 10 Maj 2007    Temat postu:

No dobrze, dobrze, to była tylko taka pozorna groźba. Nigdzie nie zamierzał się wybierać. Przynajmniej nie w czasie najbliższym.
Poklepał ją po ramieniu, szczerze współczując. Zniknięcie jego i Mischy musiałoby być bardzo bolesne. Baaaaaardzo.
Wcale w to nie wątpił! Ani trochę!
Mógłby rzucić teraz taką śliczną kąśliwą uwagę na temat pewnego Ślizgona, ale... no cóż. Miał to obecnie bardzo głęboko gdzieś i nawet na myśl mu to nie przyszło w tejże wspaniałej chwili.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:16, 10 Maj 2007    Temat postu:

- Nie ufam ci! Już raz zniknąłeś! Czemu nie miałbyś zrobić tego drugi raz?
Przyjrzała mu się, mrużąc paciorkowate oczy. Następnie przeniosła wzrok na Mischę. Milczała przez chwilę, aż...
- A ty wcale nie jesteś lepsza! - stwierdziła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mischa Trachtenberg
Slytherin



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:16, 10 Maj 2007    Temat postu:

- Ja będę znikała tylko raz na kwartał. - powiedziała uśmiechając się. Właściwie ona nie znikała. Była cały czas, ale unikała ludzi i spała tam gdzie sie dało. Byle najdalej od dormitorium.
- Poza tym to naprawdę nie moja wina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 21:19, 10 Maj 2007    Temat postu:

- Kiedy niby?
To oburzające. Herezje. Szatańskie teorie. Pomówienia! Jak w ogóle można pomyśleć coś takiego! Ja rozumiem, że zamku nie ma i jest Rycerzem tylko na pół etatu, ale to już bezczelne!
Spojrzał na Mischę i też się uśmiechnął. Nie wiedział dlaczego, ale cieszmy się i radujmy póki możemy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:22, 10 Maj 2007    Temat postu:

- Jak to kiedy?
Mrugnęła. Tak - raz, dwa. Zerknęła na Mischę dyskretnie z wielkim "POMOCY!" wymalowanym na czole. Nie wiedziała kiedy, ale nie zamierzała się do tego przyznawać. Tak... ostatnio zniknął. I Mischa też!
- Zniknęliście razem! - zauważyła jakże inteligentnie.
- Gdzie byliście? - zwróciła się do Mischy, bo Fauntley udawał, że zawsze tu był. - Akurat! - prychnęła pod nosem, choć wstępnie miała tylko to pomyśleć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 76, 77, 78 ... 85, 86, 87  Następny
Strona 77 z 87

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1