Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Stół Slytherinu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 82, 83, 84, 85, 86, 87  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 18:42, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Uroczo.
Nie żeby był nieprzyzwyczajony do jej absolutnej urokliwości, jednak ogólny letni nastrój rozstrajał go jeszcze bardziej niż zwykle. Bo on był jak taki niezadbany instrument, który daje dzieciom do zabawy.
I jeszcze to uparte słońce!...
Toteż, całkowicie rozkojarzony, nie rozpoznał na początku naszej chodzącej urokliwości odzianej w tę makową sukieneczkę. Coś go jednak tknęło, w ostatnim momencie zatrzymał się i obrócił nieskładnie, spoglądając w stronę stołu tych złych i niedobrych Ślizgonów.
No i kto by się spodziewał, że go olśni...
Chwilkę później siedział już obok panny Scout z nieznacznym uśmiechem błakającym mu się po ustach.
- Dzień dobry.
I cóż rzec, wyglądał nieco szarawo przy kolorowej Peppy.
Jakaś ciemna koszulka i spodnie pamiętające pewnie Hogwart za czasów jego rozwydrzonego ojca, torba gdzieś się zgubiła... ach, no i Rycerzyk dalej nie opanował zaklęć fryzjerskich, bo jego grzywka aż prosiła się o skrócenie.
Cóż. Biedny, nieporadny chłopak, który nie wie czy ma się cieszyć z powodu nadchodzących wakacji, czy też iść na Wieżę Astronomiczną i sprawdzić swoje lotnicze umiejętności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:52, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Obdarzyła rzeczonego Puchona tym swoim perpetuowatym uśmieszkiem, który z całą pewnością właśnie zastępował "dzień dobry". Rzecz jasna czas cały wpatrywała się w magiczne sklepienie, szukając tam najwyraźniej czegoś wyjątkowego - a czego, to wiedziała już tylko ona. Albo i nie wiedziała. Hm, nikt nie wiedział. Przykra sprawa, ach, ta niewiedza!
Mieszała delikatnie łyżeczką w kubku, choć potrzebne już to nie było. Roztargnione dziewczę, doprawdy.

Lotnicze umiejętności, powiadasz? Obawiam się, że Fauntley - jako Puchoniątko nasze kochane - ich nie posiada. To musiałby być jakiś gen X, zwykła mutacja. Wynaturzenie...!
Nie, nie, nie, nie rozkochuj dziewczyny w nim jeszcze bardziej! Toż to niegodziwość, żeby takie myśli nam do głowy podsuwać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 19:01, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Jako że jego towarzyszka tak ciekawie spoglądała w zaczarowane niebo to i on musiał zaszczycić sklepienie swoim troszkę nieprzytomnym wzrokiem. Zadarł nieco podbródek i patrzył tak przez moment, aczkolwiek coś dzisiaj musiało być z nim nie tak (albo z Puchonem, albo z zaczarowanym sufitem - ew. obydwie opcje jednocześnie), bo chłopak jakoś nie zdradzał oznak wielkiego zainteresowania. Ot, niebo - jakby powiedział ktoś, kto zwykle nie darzy sklepienia taką szaloną uwagą i sympatią jak nasz drogi Rycerz(yk).
Spojrzał więc z powrotem na pannę Scout, co wydało mu się w tym momencie najbardziej rozsądnym posunięciem. Uprzedzając następne pytanie - jego rozsądek był rozsądkiem jedynie z nazwy, więc proszę się nie łudzić.
Wyglądał na kogoś, kto chętnie by coś powiedział, ale nie ma zamiaru przerywać przyjemnego milczenia.
A co do umiejetności lotniczych... cóż, jeśli są one na takim samym poziomie jak reszta jego talentów, to zapraszamy już na pogrzeb, aczkolwiek zaznaczamy, że trumna będzie pusta, bo nie będzie co zbierać z miejsca... wypadku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:10, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Przyjemne milczenie, o tak. Zauważmy też, że nie odzywając się, nie bredzą. Nie gadają na tematy, która są uznawane w szanownych kręgach inteligentów za irracjonalnie głupie. Nie dochodzą do absurdalnych wniosków i nie stwarzają różowych króliczków. Czyżby trzeba było porzucić tę wątpliwą przyjemność dla ratowania rozumów dzisiejszej hogwarckiej społeczności? Czy będą aż w takim stopniu miłosierni i wyzbędą się egoizmu? Czy zamilkną na wieku i przestaną zasypywać świat tonami nonsensu?
Wątpię.
Aczkolwiek milczenie wychodzi im całkiem sympatycznie. Aż unosi się w powietrzu i szczerzy przyjaźnie - chwilowo nie wspomnę o tym, że za chwilę zniknie, a cywilizacja stanie się stertą gruzów (dobre gruzy nie są złe?).
Pozwólmy jednak przez chwilę egzystować w niebycie słodkim przyjaciołom o długich uszach o urokliwych kolorach, a ja chwilkę dopiero przywołamy je do życia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 19:19, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Ja także w to wątpię. Są idealnymi przedstawicielami egoizmu, aczkolwiek każdy egoista ma w swojej egoistycznej egzsytencji słabsze dni, bo przecież zdarza im się być trochę bardziej przyjaznymi dla środowiska, prawda? Choćby teraz - może to milczenie własnie jest aktem szlachetności z ich strony? Może nie chcą utopić ludzkości w morzu alogiczności, jaka zdaje się towarzyszyć wszystkim słowom wypowiedzianych przez nich?
Najwyraźniej egoizm zależy od punktu widzenia.
Prócz milczenia można robić jeszcze wiele różnych rzeczy. Najodpowiedniejszą czynnością - ze względu na miejsce, w którym przebywają - byłoby spożywanie posiłku, jednak Perpetua zajęta jest mieszaniem swojej już wystarczajaco zmąconej herbatki, a Fauntley aktualnie ją obserwuje z wyrozumiałością. I nawet przez myśl mu nie przeszło, żeby coś zjeść!
W jego wieku chłopcy mają ogromny apetyt. A on sobie ledwo podziubie jakieś coś i żyje, odwiedzając Wielką Salę pewnie ze względów towarzyskich. Wychodzi z założenia, że towarzystwo samo się nie znajdzie - przynajmniej nie w jego przypadku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:25, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Podsumowując: szlachetni egoiści o skłonnościach do alogicznych wywodów i stosowania diet. Słodko.
Cóż, normalnym pewnie się wyda, że dziewczyna w końcu spojrzała na pana Bezczelnie Obserwującego. Przechyliła lekko głowę w lewo i zmrużyła oczęta (bezkierunkowo). Nie zaszczycając łyżeczki nawet krótkim zerknięciem, odłożyła ją na pobliski talerzyk - z jakąś śliwkową papką, jeśli to kogoś zainteresuje, choć osobiście tego okropieństwa nie polecam.
- Hm? - mruknęła jakże elokwentnie, podejrzewając być może, że na jej nosie znajduje się wyżej wymieniona substancja - skąd by się miała tam wziąć, nie wiem!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 19:33, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Wszystko co słodkie jest niebezpieczne, jak mawiają.
Peppy powinna się już dawno przyzwyczaić do jego bezczelnych obserwacji. Bo w końcu nie było to aż taka nowość, prawda? On z założenia był obserwatorem, aczkolwiek zdarzało mu się czasem pleść dużo, a niezdrowo pewne sławetne bzdury, ot dla samego mówienia. Jest absolutną mieszanką z niebezpiecznymi skłonnościami do obrażania się i zmieniania szybciej niż kobieta.
- Przeszkadzam ci? - zapytał absolutnie niewinnie. - Zawsze mogę pójść precz - zaproponował szlachetnie po krótkiej chwili, aczkolwiek ton jego głosu i ten nieznaczny, zagubiony uśmiech sugerowały, że wcale nie zamierza tego robić. Bezczelny.
Ale to wszystko przez widmo wakacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:38, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Powinna. Się. Przyzwyczaić.
Aczkolwiek ona nadal nie zdawała sobie sprawy z pewnych dość istotnych faktów. I bynajmniej nie chodzi o nienazwane substancje na jej twarzy, których - nawiasem mówiąc - na niej nie było. Fauntley może być i sobie obserwatorem, ale obiekt owych obserwacji nie czuł się godnym obiektem obserwacji, jakkolwiek absurdalnie by to nie brzmiało.
- Możesz - potwierdziła, wzruszywszy uprzednio ramionami. Lekko, nie narażając się na większy wysiłek fizyczny. Nie odstąpiła od mrużenia oczu. - Z tym, że nie wiem po co, panie Przeszkadzający.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 19:49, 05 Wrz 2007    Temat postu:

A czy ktoś pytał ją o zdanie? Obserwator sam decyduje o obiekcie, któremu poświęci całą (a przynajmniej znaczacą większość) swojej cudownej uwagi. I to nic, że ów obserwator jest nieco rozkojarzony.
- Ja też nie wiem - przyznał bezczelnie. Bo on zwykle nie przyznaje się tak otwarcie do czegoś, co uwłacza jego godności - dlatego istnieje prawdopodobieństwo, że kłamie. Wie chyba, że mógłby stąd wyjść dla jakiejkolwiek innej rzeczy czy zjawiska, jednak chodzi o to, że wcale nie ma na to ochoty, prawda? Powinien to wiedzieć! - Dlatego to moje może pozostaje szerokie i głębokie, ze zdradliwym dnem i wodami pełnymi wygłodniałych drapieżników, więc mało prawdopodobnym jest, że dopłynę do celu, pdoejmując decyzję o opuszczeniu tego lokalu. - Zdecydowanie powinien milczeć, lato mu najwyraźniej nie służyło. Rozumiesz, te uparte słońce, które zdaje się do niego przylepiać... okropne!
Zdał sobie jednak sprawę z tego, że bredzi i wykonał jakiś niezidentyfikowany ruch ręką, który z założenia miał powiedzieć Perpetui, że ma nie zwracać uwagi na to, co właśnie najlepszego powiedział.
Sam uraczył się właśnie sokiem dyniowym, którego podobno nie cierpiał. Ale szklanka ładna, kolor napoju ładny, a on masochista, więc czemu nie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:55, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Zdobyła się na ciche i mrukliwe "aha", a potem wróciła do mieszania czegoś wyimaginowanego w kubku herbaty.
Cóż, odezwali się. Logika właśnie płacze w kącie, biedna odtrącona, a absurd spogląda na nich nieufnie. Czyżby uczniowie pobili mistrza? Nieprawdopodobne!
Jednak nieprawdopodobne nie znaczy niemożliwe - niestety, niestety nie znaczy, a szkoda, bardzo szkoda, bo przecież właśnie inteligencja idzie wzdłuż ulicy z przewieszoną przez ramię torbą podróżną i rozgląda się po zebranych w oknach - przestraszonych - obywatelach.
Ach, różowe króliczki wróciły...!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Perpetua Scout dnia Czw 7:55, 06 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 20:03, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Cóż, w jakiś sposób trzeba pokolorować ten bury świat, a skoro mają to zrobić właśnie różowe króliczki... cóż. Nie należy kwestionować odgórnych decyzji, czyż nie?
Rycerzyk spojrzał na nią spod swojej poterganej grzywki (a znad szklanki tego obrzydlistwa), uśmiechając się w ten bezczelny sposób. Nic nie odpowiedział na jej ciche aha, siedział tak i patrzył - w końcu obserwacja dobra rzecz! Szczególnie, kiedy może obserwowac szanowną, anonimową Ślizgonkę.
Bo może, prawda? Nikt mu nie zabraniał, a on sam nie zamierza robić sobie krzywdy w taki sposób.
Inteligencji krzyżyk na drogę. Logika popłacze i jej przejdzie, a co do absurdu... cóż.
Chyba nie będzie się mścił?...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:09, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Kic, kic, kic?

- Fauntley, nie zaszczycisz mnie swoimi filozoficznymi opowiastkami o życiu i śmierci?
Zerknęła na niego sugestywnie, całkiem wesoło, lekko bezczelnie, może i zbyt śmiało... Nie bawmy się w nazywanie tego. Po prostu przyglądała się jego szanownej osobie, dość frywolnie. Nie marszczyła brwi, nie mrużyła oczu, znudziło jej się widocznie. Zaprzestała także mieszania. Na chwilkę, krótką. Dziesięć równych sekund...
- Byłoby miło.
I znowu!

Króliczki kicają właśnie zadowolone!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 20:24, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Truś, truś!...

Frywolne spojrzenia to nie jest coś, co jest go w stanie otrzeźwić i przywołać z odległych krain jego zdrowy (bądź nie) rozsądek. Radzę uważać, bo się chłopak jeszcze bardziej rozkojarzy, a wtedy to już koniec, kaplica, nie ma rady, świat stracony! Naprawdę, on jest jak tykająca bomba.
Starajmy się to ignorować, dobrze? Tak będzie najbezpiecznej, słowo.
- Miło jak miło. - Ach, ten nieodłączny, bezczelny uśmiech... - Gdybym jednak dzisiaj miał natchnienie do snucia tego typu wywodów, rozwodziłbym się właśnie nad marnością chwili w towarzystwie kwiatka, opowiadając mu o tym, jak to straszliwie jest być istotą obdarzoną wolną wolą i naszym obowiązku szukania sedna w sensie podłej egzystencji i... W każdym bądź razie, nie siedziałbym teraz w tej uroczej sali z, całkiem uroczą, tobą.
Uniósł nieco szklankę, jakby wznosił mały toast za to, że jego natchneinie do rozmyślania o bredniach poszło dzisiaj precz i pzowoliło mu tu przyjść.

... może marcheweczkę?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:30, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Całkiem uroczą powiedział? Całkiem? Cóż to za niedopatrzenie! A sala, że niby urocza? Powinna się dziewczyna obrazić, jednak ona - jak to ona - wpatruje się w niego nadal. Bez cienia wyrzutu! Dziewczyna-cud, dziewczyna-anioł, niech docenia lepiej to miłosierdzie chłopak...!
Żadna groźba, niewinna uwaga natomiast.
Z cichym westchnieniem podparła się na przedramionach, nie spuszczając z oczu obiektu R.
- Fauntley, Fauntley... - szepnęła raczej do siebie, choć przecież jej imię to nie było.
Ledwo dosłyszalnie i dziwnie nieobecnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 20:36, 05 Wrz 2007    Temat postu:

Ostrzegałam wcześniej, że rozkojarzony bardziej niż zwykle. Trzeba było wygodnić zanim się odezwał, to by było najrozsądniejsze rozwiązanie. Bo tak co? Siedzi tylko, bredzi i obserwuje. Zero pożytku.
A niepożyteczny facet to zmora współczesności. Trzeba z tym walczyć!...
Ale niekoniecznie od zaraz.
Nic nie powiedział, uśmiech miał tylko mniej bezczelny, a potem to go już w ogóle nie miał, kiedy spojrzał do swojej szklanki, gdzie znalazł to obrzydliwe obrzydlistwo, jak zwykła mawiać jego siostra.
Wszystko zostaje w rodzinie, a co!...
Odstawił szklankę na stół, jakby dopiero teraz się obudził i zdał sobie sprawę z tego, co też najlepszego trzyma w rękach.
Sok dyniowy to zapowiedź końca swiata, upadek smaku, upadek gustu, upadek... Ach, tak, tak, już milczymy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 82, 83, 84, 85, 86, 87  Następny
Strona 83 z 87

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1