Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 16:18, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Kawa budzi - powiedziała. Po prostu. Nie czuła się zobowiązana wyjaśniać nic więcej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Nathan Ebony
Slytherin
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 16:20, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nath pozwolił sobie usiąść na przeciwległym końcu stołu i posyłając koleżance Leah chłodny uśmiech zabrał się za jedzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bailey Pease
Slytherin
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Slytherin
|
Wysłany: Nie 16:20, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Hm, głebokie stwierdzenie, aczkolwiek prawdziwe. Chyba, bo kawy nie lubię. - rozgadała się, jak to ona, gaduła niemiłosierna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 16:22, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Gusta i guściki. - Wzruszyła ramionami. Nie miała ochoty na kłótnie.
Nawet nie zauważyła Nathana. Jej wzrok wlepiony był w łyżeczkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bailey Pease
Slytherin
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Slytherin
|
Wysłany: Nie 16:24, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Humor to Ci dzisiaj nie dopisuje, jak widzę. - zerknęła na Nathana kątem oka.
- Ale to nic, bo mi właściwie też... - natychmiast posmutniała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 16:24, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Taki dzień.
Zdawało się, że na wszystko ma odpowiedź. Prostą i krótką w dodatku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 16:27, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy stała długo przy drzwiach wyjściowych z Wielkiej Sali. Potem wtopiła się w tłum.
Cisza, spokój, o ile można użyć takich określeń w takim miejscu. Ścisk, poruszenie, coś, ktoś? Mogłaby być równie dobrze tylko złudzeniem.
I w tym momencie ktoś poklepał Leah po ramieniu różdżką Fauntleya. Była to właśnie Lucy.
- To nie Twoje - stwierdziła - Kradzież podpada pod przestępstwo.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bailey Pease
Slytherin
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Slytherin
|
Wysłany: Nie 16:28, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Dzień brzydki nie jest. - wstała i rozejrzała się po jadalni. - No, ja już będę szła. Na te błonia. Masz ochotę iść czy jednak zostaniesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 16:28, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Groźby z użyciem noża też - powiedziała i to było praktycznie wszystko.
Nawet się nie odwróciła.
Jasnę, już idę - powiedziała i podniosła się z krzesła, trącając dziewczynkę łokciem.
Po chwili wyszły z Wielkiej Sali, rozmawiając o czymś.
[napisz post na bloniach, ja zw]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Leah Lullietus dnia Nie 16:29, 11 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nathan Ebony
Slytherin
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 16:29, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ślizgon przypatrywał się jedenastolatce z rozbawieniem. Postanowił biernie uczestniczyć w zaistniałej sytuacji i, jedząc jednocześnie, oglądac, jak będzie rozwijała się akcja.
[Lucy, to jest irracjonalne ^^']
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bailey Pease
Slytherin
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Slytherin
|
Wysłany: Nie 16:30, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wyszła za Leah.
[ok xD]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 16:31, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
[Tak jak irracjonalne jest połamanie uczniowi żeber zaklęciem. C'est la vie.]
- Ja nie groziłam - zaprotestowała Lucy - Ja składałam obietnicę.
A potem poszła, wsadzając różdżkę do kieszeni.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nathan Ebony
Slytherin
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 16:34, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
[Zaklęciem może i nie, ale jakby komuś przyłożyć z różdżki pod żebra... kto wie? xd]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Nie 16:36, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
[Zdarza się, pokemonizm pokemonizmowi nierówny. Mamy tłum, mamy Wielką Salę, rzuty na zręczność, jak coś, to się mogę odwołać do MG ]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Silva Beravitre
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:36, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Usiadła przy stole i wepchnęła sobie do ust ogromnego pączka.
- Konam z głodu - wymamrotała sama do siebie, łapiąc za orzeszki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|