Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Wieża astronomiczna.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Wieża astronomiczna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Moira Agrus
Hufflepuff



Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:15, 06 Maj 2007    Temat postu:

Po co się idzie do wieży astronomicznej rano? Cholera wie.
W każdym bądź razie, Moira jakoś tu zawędrowała aż w końcu stwierdziła, że przyjemnie będzie usiąść sobie pod ścianą i chwilę odpocząć, co niezwłocznie zrobiła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moira Agrus
Hufflepuff



Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:51, 06 Maj 2007    Temat postu:

Jakiś czas później wstała i wyszła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:56, 13 Sie 2007    Temat postu:

Nie było gwiazd, nie było chmur, był błękit i Peppy, która właśnie wtargnęła na wieżę astronomiczną taszcząc ze sobą lekki uśmiech i bezczelne kosmyki. Omal nie zachłysnęła się powietrzem, które przyjemnie targało, czym tylko chciało.
- Wiatr - rzuciła inteligentnie w przestrzeń, gdy kasztanowe włosy mieszały się z niebieskim niebem, rozwiewane w każdym kierunku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 17:59, 13 Sie 2007    Temat postu:

A zaraz za nią bezczelny Puchon, który zdążył wyjąć ręce z kieszeni (uczymy się kultury?). Zanim Peppy obwieściła radosną nowinę, wiatr zdążył już potargać mu włosy i zmusić do zmrużenia oczu. Ale to był tylko silniejszy podmuch, potem wróciło wszystko do względnej normy.
- Jak miło - skwitował, choć oczywiście mało entuzjastycznie. Wiesz, byli bliżej słońca, a jemu to jakoś nie odpowiada za bardzo. Znaczy, że będzie cieplej.
Cała nadzieja w tym wicherku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:04, 13 Sie 2007    Temat postu:

Najwyraźniej nie dostrzegając jego opinii na temat bliskości ze słońcem, znalazła sobie miejsce na podłożu. Wiesz, taki skrawek, na którym następnie usiadła. W ogóle miała dziwny zwyczaj zajmować ową pozycję w dość absurdalnych miejscach - na brudnych/mokrych podłogach.
Widocznie patrzenie w niebo przed siebie jej nie zadowoliło, ponieważ zadarła podbródek i obserwowała tenże fragment firmamentu, który to się nad nią znajdował - śmiem twierdzić, że był identyczny jak pozostałe. Oparta na wyciągniętych w tył dłoniach, w siadzie tureckim. Obserwowanie monotonnego błękitu - iście interesujące zajęcie, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 18:11, 13 Sie 2007    Temat postu:

Usiadł na przeciwko niej, jakieś trzy kroki dalej, też po turecku. Wzrokiem wędrował raczej po posadzce, która nie była aż taka jaskrawa, jak to błekitne niebo. Nie wydawała się jednak zbyt interesująca w swej brudnej istocie, więc spojrzał na Peppy, jednocześnie ślicznie prosząc o wiekszą dawkę wiatru.
Nie miał specjalnie nic przeciwko słońcu, ale zdecydowanie nie w takich ilościach. Poza tym, było dla niego wredne. Zawsze czepiało się jego włosów! I raziło w oczy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fauntley Prentice dnia Pon 18:18, 13 Sie 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:18, 13 Sie 2007    Temat postu:

Przestała zadzierać podbródek - po dłuższym czasie robi się to dość męczące, szczerze mówiąc. Włosy od razu wpadły jej na twarz, nawet do oczu - bezczelne! Zamiast jednak zająć się ich poprawianiem - co byłoby typową damską reakcją - spojrzała przed siebie. A któż tam siedział? Tak, liczę na Waszą spostrzegawczość.
- Kim będziesz jak dorośniesz? - zagadnęła niczym panie w przedszkolu pytające sześciolatków, jakie to te dzieci mają ambicje. Teraz tylko czekać, aż pan Rycerzykowaty wykrzyknie, że - otóż - chce zostać strażakiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 18:23, 13 Sie 2007    Temat postu:

No cóż, zwracając się do tych mniej spostrzegawszych: siedział tam pan Puchon we własnej, nieskromnej osobie. Oparł łokiec na kolanie, a podbródek na dłoni - i tak przechylajac trochę głowę, przyglądał się pannie Scout, pozwalając, aby i jemu wlosy wpadały do oczu.
- Sugerujesz, że kiedykolwiek dorosnę?
I znów ten bezczelny uśmiech.
Ambicji strażaka nigdy nie miał, niestety. Należał do grupy tych dzieci, które raczej nie myślało o zawodzie zwiazanym z ratowaniem ludzkiego życia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:27, 13 Sie 2007    Temat postu:

Czyżby Fauntley marzył o zmniejszaniu ludzkiej populacji na tym pięknym świecie? Niestety my jednak nie możemy moralizować, idealistki też z nas żadne, nie wspomnę o obiekcie do naśladowania. Tym bardziej, że zamysł sam w sobie zły nie jest.
- Sugeruję. Ewentualnie możesz zginąć młodo i pozostawić po sobie atrakcyjne zwłoki.
... albo przenieść się do Nibylandii i żyć tam wraz z Piotrusiem Panem i Wandą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 18:35, 13 Sie 2007    Temat postu:

Tak, przyda się ktoś, kto będzie ograniczał populację tego lekkomyślnego gatunku. Przecież to nieodpowiedzialne, tak się rozmnażać!...
No, ale cóż. Dla niego właściwie nie było odpowiedniego zajęcia.
- Wybiorę chyba opcję opuszczenia tego świata w młodym wieku. Nie widzę dla siebie przyszłości - odpowiedział lekko, udajac przez chwilę zastanowienie. - Mój dziadek dał mi do zrozumienia, że mam zostać uzdrowicielem, ale sama widziałaś jak mi idą eliksiry - dodał rozbawiony i właściwie roześmiał się. Chyba nie za bardzo przejmował się swoim brakiem umiejętności. Ale to nie była żadna, absolutnie żadna nowość.
Nibylandia to też bardzo kusząca opcja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:40, 13 Sie 2007    Temat postu:

Przechyliła po prostu głowę i mu się przyglądała, jakby chcąc przejrzeć na wylot, a po drodze znaleźć coś, w czym jest jednak - mimo własnego mniemania - dobry. Przecież każdy musi mieć jakieś umiejętności. Ona na przykład parzyła pyszną herbatę. Może on piekł pyszne ciasta? Albo ślicznie rysował - wiesz, jakieś rysunki w książeczkach dla dzieci? Hm, hodowla kanarków w trójkąty foremne?
Bez żadnych uczuć wymalowanych na twarzy, bez najmniejszego skupienia. Po postu ona i jej typowa - nic niewyrażająca - mina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 18:46, 13 Sie 2007    Temat postu:

I jak, udało jej się coś ciekawego dostrzec w jego bladozielonych oczach?
Przez chwilę pozwalał jej na takie obserwacje, uśmiechając się w ten swój zwykły, bezczelny sposób, będąc przy tym pewnym, że i tak nie znajdzie w nim tego, czego tak usilnie szukała.
- Nie patrz tak na mnie - powiedział ze śmiechem. - Widzisz mnie w roli wesołego bibliotekarza, albo sztywnego kelnera? - Jego najwyraźniej takie wizje bawiły. Jak i brak jakichkolwiek innych perspektyw. Wychodził z założenia, że nie będzie się niepotrzebnie martwił takimi drobiazgami, choć oczywiście kończył już szóstą klasę i chyba powinien parę spraw przemyśleć.
Nigdy nie grzeszył rozsądkiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:53, 13 Sie 2007    Temat postu:

Rozsądek ogólnie jest przereklamowany. Na co komu on? Tylko miejsce zajmuje, a pożytku żadnego.
Ma tak na niego na patrzeć? A to, przepraszam bardzo, dlaczego? Kiedy ona lubi go obserwować, dobra, ogólnie lubi obserwować. Nie może jej tak po prostu zabronić. A jak jej każe skoczyć z wieży, to też ma niby posłuchać? Pfff. Jednak prośbę spełniła i ponownie skupiła swoją uwagę na sklepieniu błękitnym. Ot tak, żeby obyło się bez zbędnej irytacji.
- Wesoły bibliotekarz? - Zmarszczyła brwi. - Sztywny kelner? - A tu wykrzywiła nienaturalnie usta. - Zostań śmierciożercą, odpowiednie poczucie humoru już posiadasz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fauntley Prentice
Hufflepuff



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 19:10, 13 Sie 2007    Temat postu:

To miłe z jej strony, że tak pilnuje, aby się nasz kochany, drażliwy pan Puchon nie zirytował. Naprawdę, mogłaby mu na złość zrobić i wpatrywać się w niego jeszcze intensywniej, a tu proszę - co za subtelność.
- Ciekawa propozycja, choć nie bardzo orientuję się, ile płacą za godzinę.
Wstrętny materialista! Ale jego poczucie humoru było dość... hm... mało puchońskie, jeśli każdy wie, co mam na myśli.
Jej zabronił się sobie przyglądać, a sam ją obserwuje! To już naprawdę szczyt bezczelności z jego strony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:22, 13 Sie 2007    Temat postu:

Z tym, że jej owa obserwacja nie przeszkadza. Jeśli już dziś mówimy o rzeczach, które lubi - to ten wzrok też się do takowych zalicza. To dziwne mrowienie w karku, gdy jest lustrowana. Ten chwilowy bezruch zaliczający się do maniakalnych. Wstrzymywanie oddechu uznawane za masochistyczne. Ta chęć ucieczki, gdy tylko znajdzie sobie inny obiekt zainteresowań.
- Obawiam się, że to taki rodzaj wolontariatu - nieodpłatny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Wieża astronomiczna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 17 z 22

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1