Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Nie 21:59, 19 Sie 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Wymownie przewróciła oczyma.
- Sugerujesz, że boję się zaopiekować zwierzakiem? - zapytała z niedowierzaniem, a następnie prychnęła cicho. - Miałam kiedyś psa.
Trzy ostatnie słowa wypowiedziała tonem, który sugerował, że zajmowała się nim nad wyraz troskliwie i dobrze.
Pokręciła głową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Nie 22:09, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Ach. Psa... - powtórzył, zerkając na kręcące się po krzakach stworzenie.
- No, to w sumie pocieszające. Cztery łapy, ogon, no stworzonka niemal takie same..! - pokiwał głową, starając się nie uśmiechnąć - Tak. Teraz jestem przekonany, że będzie w dobrych rękach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Nie 22:10, 19 Sie 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Szturchnęła go lekko i uśmiechnęła się pod nosem.
- Miałeś jeszcze jakieś zwierzątko oprócz Fridy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Nie 22:13, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na niebo.
- Kuzyna - odparł niemal natychmiast i uśmiechnął się - No dobra, w temacie opieki jeden zero dla ciebie. Ale to nie przesądza sprawy odwiedzin - dodał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Nie 22:17, 19 Sie 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Spojrzała na Matta uważnie, jakby chciała go przewiercić wzrokiem.
Tylko tyle.
Żadnego słowa, gestu...
W końcu powędrowała oczyma za jego wzrokiem i niecierpliwym ruchem odgarnęła włosy z twarzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Nie 22:24, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Niebo. Chmurki. Błękit... Nuda.
Zerknął na dół i spotkał się z przenikliwym wzrokiem Natalie. Milczał jednak uparcie, czekając na odpowiedź. Czekał i czekał... I czekał... I nic, bo panna Hepburn jakby ominęła temat.
Cóż. Nie chce go odwiedzać - trudno. Niech sobie weźmie zapchloną kupę kłaków i męczy się z nią po nocach. Co go to obchodzi. Zmarszczył brwi.
- No co? Mam coś na twarzy...? - mruknął w końcu, odruchowo ocierając policzek odrapaną dłonią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Nie 22:36, 19 Sie 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Przechyliła głowę i uśmiechnęła się szeroko, jakby nie zauważając jego irytacji.
Złapała go za dłoń i odsunęła ją od jego twarzy.
- Nie, niczego tam nie masz - szepnęła, delikatnie kręcąc głową.
W tym oto momencie pochyliła się i Matt mógł poczuć na policzku prawie niewyczuwalne muśnięcie pewnych ciepłych warg.
Oj?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Nie 22:54, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Oj. Stanowcze oj.
Siedział jak kołek a jedyną oznaką tego, że żyje było uskuteczniane od czasu do czasu mruganie. W zasadzie to chwilowo przeprowadzał w myślach żmudną kalkulację...
Zabrała mu kota - plus.
Obiecała, że się poczwarą zajmie - plus.
Nie ma chęci odwiedzania go - minus.
Ominęła celowo temat - minus.
Dała mu buziaka, jak małemu dziecku, żeby się nie irytowało - minus.
Chociaż buziak sam w sobie... Nie, Matt. Nie! Nie i kropka. Nie dasz się tak łatwo przekupić.
Ściągnął usta i zmrużył lekko oczy, kiedy Natalie już się cofnęła.
- Nie traktuj mnie jak szczeniaka... - mruknął cicho.
Kątem oka zerknął na zajętych rozmową Ingarta i małą puchoneczkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Nie 22:59, 19 Sie 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Objęła kolana rękoma i ponownie oparła się o drzewo, westchnąwszy cicho.
- Dlaczego uważasz, że traktuję cię jak szczeniaka? - zapytała, tym razem ona, z irytacją w głosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Nie 23:01, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Znów zerknął za siebie. Szczęścia szukał, czy coś...?
- Bo unikasz tematu. Nie masz ochoty odwiedzać mnie z Fridą to po prostu to powiedz - wzruszył ramionami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Nie 23:04, 19 Sie 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Pomasowała dłońmi skronie, jakby modląc się o cierpliwość.
- Mam ochotę odwiedzać cię razem z Fridą, skąd ci przyszło do głowy, że nie? - zapytała wolno, spokojnie, nie podnosząc głosu.
Tak, była kwiatem lotosu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Nie 23:06, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Zmarszczył brwi.
- To po co ten bezsensowny wywód na temat kotów i ich własnych ścieżek..? - zielone oczy pociemniały, a ciemne obwódki dookoła nich nieco się uwydatniły. Oj, nie spał biedak nic w nocy, nie spał... Pewnie dlatego taki nerwus.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Nie 23:11, 19 Sie 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
Wyprostowała się jeszcze bardziej niż zwykle, palcem skubiąc korę tuż przy swojej twarzy.
- Niektóre rzeczy mówi się dla samego mówienia, nie dla przesłania komunikatu i niekoniecznie muszą być to rzeczy sensowne - orzekła z miną godną filozofa, patrząc mu w oczy, by po sekundzie odwrócić wzrok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Matthew Gainsborough
Ravenclaw
Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brighton
|
Wysłany: Nie 23:14, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Prychnął.
I wbił wzrok w jezioro, ot, dla odmiany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Natalie Hepburn
Ravenclaw
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: London
|
Wysłany: Nie 23:19, 19 Sie 2007 Temat postu: ~*~ |
|
|
- Zatrzymaj ją - mruknęła nagle, gniewnie. - Nie będzie żadnego odwiedzania ani kotów i może wtedy przestaniemy się kłócić o byle co, a ty przestaniesz się w kółko obrażać.
Tak, to był wybuch. Łagodny.
Wstała energicznie i uśmiechnęła się krzywo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|