Główny księgozbiór.

Lucy D. Vivian · Gość

- O historii tatusia? - uśmiechnęła się lisio - On nie chciałby, żeby o nim opowiadać. Zaproś ją do domu i przedstaw, sam opowie.

Namrael Vivian

"Nie znasz naszego ojca..."

"No to jakąś inną historię. Proszę..." zrobił błagalną minę.

Ailith Ingart

- Tym lepiej, że nie zna - ucięła krótko, wspierając dłonie na biodrach.

Leah Lullietus

Podejrzewam, ze znam osoby gorsze od waszego tatusia. Ale już się nie odzywam - mruknęła, spoglądając wyczekująco w stronę Lucy.

Lucy D. Vivian · Gość

- Nie - głos Lucy zrobił się odrażający, obrzydliwy w swojej śliskości - Nie opowiem. Pokaż jej, Namrael. Ale nie opowiadaj. Słowa tego nie oddają.
Popatrzyła na brata, jej oczy błysnęły jak zimna porcelana. Przez chwilę przestała przypominać jedenastoletnią dziewczynkę.

Namrael Vivian

"Nie pokażę jej, Lucy. Nie tutaj, nie teraz. Koniec dyskusji." Uśmiechnał się do Leah, tym razem przekornie. "A ja założę sięo cały Hogwart, że jeśli nie znasz naszego wujka, to nie."

Leah Lullietus

[cholera, co to są za czasy? Laughing

]
Zakład stoi. Tylko, co chcesz zrobić, jak przegrasz? - Wyciągnęła rękę w jego kierunku.

Lucy D. Vivian · Gość

- Ani wujka, ani ojca. Nie są źli. Po prostu wykonują swoją pracę. Dzięki nim mamy porcelanę - przytuliła się do brata.

Namrael Vivian

Biale zęby błysnęły spod uniesionych w uśmiechu warg. "A o co się chcesz założyć?"

Ailith Ingart

Kaszlnęła znacząco, chcąc w końcu przerwać bezsensowną przekomarzaninę na temat, kto jest bardziej zły. Bez słowa strząsnęła z ramion ogniste włosy i splotła ręce na piersiach.

Leah Lullietus

Właśnie się zastanawiam, co takiego masz, czego mogłabym chcieć. Jakieś propozycje? - Odwzajemniła uśmiech.

Namrael Vivian

Udał głęboki namysł. "A czym się interesujesz?"

Lucy D. Vivian · Gość

- Twoje serce - mruknęła Lucy - Jeśli przegrasz, oddasz nam swoje serce. Stoi?

Leah Lullietus

Lucy, ale ja nie potrzebuję serca Twojego brata. - powiedziała, patrząc podejrzliwie na dziewczynkę. - Wracając zaś do twojego pytania... - zwróciła się do Namraela. - Interesuję się takimi rzeczami, że lepiej nie wspominać o nich w tej bibliotece. - ściszyła głos - Zbyt łatwo wylądować za nie w Azkabacie. A przynajmniej na przesłuchaniu.

Namrael Vivian

Uśmiechnął się ze zrozumieniem. "Cóż... takie rzeczy są z reguły najciekawsze. A co do serca - to byłby w sumie niezły pomysł..."