Gabinet Fawninga

Urien Fawning · Wysłany: Śro 13:49, 07 Mar 2007 Temat postu:

- Nie chciałem, ale muszę. Siadaj - powiedział wskazując na fotel przed biurkiem.

Michelle Johnson · Wysłany: Śro 13:50, 07 Mar 2007 Temat postu:

Usiadła posłusznie i spuściła wzrok.
Cholerna książka - zaklęła w myślach i zaczęła bawić się jakimś frędzelkiem od paska do spodni.

Urien Fawning · Wysłany: Śro 13:51, 07 Mar 2007 Temat postu:

- Panno Johnson, co ma panna do powiedzenia w swojej sprawie?

Michelle Johnson · Wysłany: Śro 13:53, 07 Mar 2007 Temat postu:

- Jakiej sprawie? - spytała, aby tylko odwlec godzinę ostateczną. Wiedziała, że chodzi o to głupie włamanie i kradzież książki z Działu Ksiąg Zakazanych, ale nie chciała się do tego przyznać. Z zaciśniętymi zębami czekała na dalszą wypowiedź dyrektora.

Urien Fawning · Wysłany: Śro 13:55, 07 Mar 2007 Temat postu:

- Bardzo to dowcipne.
Dyrektor wstał i zaczął przechadzać się wokół biurka.
- W sprawie książki, panno Johnson. "Zaklęcia czarnomagiczne", czy coś takiego... Może panna dokładniej pamięta tytuł książki, którą bezczelnie ukradła z działu ksiąg zakazanych? Może panna wie lepiej ode mnie, jaka kara jej się za to należy?
Wrócił na swoje miejsce, w fotelu, za biurkiem.
- No, teraz już jaśniej? Co ma mi pani do powiedzenia na swój temat, panno Johnson?

Michelle Johnson · Wysłany: Śro 13:57, 07 Mar 2007 Temat postu:

- Przepraszam - szepnęła i podniosła głowę. - Kara? A nie można tak bez tego? - zrobiła słodkie oczka.

Urien Fawning · Wysłany: Śro 14:00, 07 Mar 2007 Temat postu:

- Panno Johnson, niech się panna nie zachowuje jak pięcioletnie dziecko. Nie jestem profesorem Miserisem, któremu słodkie spojrzenie wystarczy, by wybaczyć. Albo zacznie panna bronić swojego stanowiska, albo wyjdzie stąd panna jako była uczennica tej szkoły.

Michelle Johnson · Wysłany: Śro 14:04, 07 Mar 2007 Temat postu:

Na samo nazwisko innego nauczyciela ugryzła się w język, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego. Dalej siedziała w milczeniu, bo naprawdę nie wiedziała, co ma powiedzieć.
- Ale jak ja mam się bronić, skoro się przyznaję, że to zrobiłam i tego żałuję, bo przez to trafiłam na parę dni do Skrzydła Szpitalnego? - spytała, po czym dodała jeszcze:
- Proponuję taką samą karę jaką miała panna Sargeant, panie dyrektorze - powiedziała głośniej i spojrzała na mężczyznę.

Urien Fawning · Wysłany: Śro 14:06, 07 Mar 2007 Temat postu:

- Hahahaha! - zaśmiał się Fawning bezczelnie - Takie kary otrzymuje się za przewinienia, a za przestępstwa wylatuje się ze szkoły! Pani dom traci dziesięć punktów, a panna otrzymuje szlaban do końca roku, o którego formie jeszcze się dogadamy.

Michelle Johnson · Wysłany: Śro 14:09, 07 Mar 2007 Temat postu:

Cholera - pomyślała i spuściła głowę.
- Dobrze panie profesorze. Kiedy mam się zgłosić? - spytała udając posłuszną dziewczynkę.
Ja mu jeszcze pokażę - zamyśliła się, po czym po raz kolejny spojrzała na dyrektora.
- Jeszcze raz przepraszam i niech pan dyrektor wie, że żałuję swojego postępowania. Obiecuję, że to się nie powtórzy - powiedziała głośniej.
Taa, jasne - zaśmiała się w myślach.
- Czy mogę już iść?

Urien Fawning · Wysłany: Śro 14:12, 07 Mar 2007 Temat postu:

- Zawołam po pannę, gdy będzie mi panna potrzebna. Na razie to tyle. Żegnam.

Michelle Johnson · Wysłany: Śro 14:12, 07 Mar 2007 Temat postu:

- Do widzenia - mruknęła w drzwiach i wyszła.

Maxwell Ingart · Wysłany: Śro 17:19, 07 Mar 2007 Temat postu:

Pukanie. Zdecydowane, może nawet nieco poirytowane i z wyraźną nutą: "Cholera, co ja takiego znów zrobiłem?!".
Ruda czupryna weszła wraz ze swym właścicielem na podany znak.
- Dzień dobry. Dyrektor wzywał...?

Urien Fawning · Wysłany: Śro 17:20, 07 Mar 2007 Temat postu:

- Tak. Proszę, usiądź.

Maxwell Ingart · Wysłany: Śro 17:22, 07 Mar 2007 Temat postu:

Usiadł. Ostrożnie, jakby w myślach śledząc wszystkie swoje ostatnie występki i dzieląc je na kategorie "dyrektor nie może wiedzieć" i "dyrektor może wiedzieć". Wyszło z tego jakieś -130 dla Ravenclawu...
Czekał.