Korytarz na czwartym piętrze

Amelia Hammett · Wysłany: Sob 22:48, 03 Mar 2007 Temat postu:

- To twoja wina! - krzyknęła w stronę chłopaka. - Po coś się dozywał o tym kocie?! No po co?! - Krzyczała i oskrażycielsko położyła mu palec na piersi. Miła ochotę coś rozbić.

Michelle Johnson · Wysłany: Sob 22:48, 03 Mar 2007 Temat postu:

Dziewczyna aż otworzyła buzię. Nie wierzyła w jego słowa. Oczy jej się zaszkliły.

Friso Vansinder · Wysłany: Sob 22:48, 03 Mar 2007 Temat postu:

- Nie wiecie c tracicie. - powiedział spokojnie - Jakaś ślizgonka straciła chyba z 7 punktów - uśmiechnął się.

Michelle Johnson · Wysłany: Sob 22:50, 03 Mar 2007 Temat postu:

- Co nas to obchodzi? - spytała, mając wielką ochotę walnąć kuzyna w policzek.

Friso Vansinder · Wysłany: Sob 22:50, 03 Mar 2007 Temat postu:

- Tylko nie klnij Shee. Amelio, ja tylko wtedy stwierdziłem fakt, czy to takie złe? - powiedział. Myślał, ze to będzie udany dzień - znalazł przyjaciela.

Amelia Hammett · Wysłany: Sob 22:50, 03 Mar 2007 Temat postu:

- Ty mały, wredny szczurze! - Dziewczyna nie wytrzymała i wyszarpnęła z szaty różdżkę, którą przystawiłą młodemu do szyi. - A piśnij komuś coś o Tristanie to osobiście sprawię, że już więcej nie otworzysz tej puchońskiej jadaczki! - krzyknęła przez łzy.

Sheena Sargeant · Wysłany: Sob 22:51, 03 Mar 2007 Temat postu:

Sheena postanowiła pozbyć się dzieciaka. Rzadko zadarzało jej się być złą, ale mały przegiął. I to ostro, a ona nie panowała do końca nad swoimi słowami.
- Jak ktoś się dowie o Michelle i tym, co zrobiła, obiecuję ci, że cienko zaśpiewasz bez swoich klejnotów. Znam takie fajne zaklęcie.

Michelle Johnson · Wysłany: Sob 22:51, 03 Mar 2007 Temat postu:

- Wszystko co robisz, jest złe. - Odpowiedziała z goryczą w głosie. - Odwal się od nas.

Friso Vansinder · Wysłany: Sob 22:52, 03 Mar 2007 Temat postu:

- "Expelliarmus!" - Wytrącił różdżkę dziewczynie i złapał ją. - Co ci jest?! Atakowanie bez podstawy niczego ci nie da! A ja, jako chyba jedyny wiem co czujesz.... - oczy zaszkliły mu się.

Sheena Sargeant · Wysłany: Sob 22:53, 03 Mar 2007 Temat postu:

- A może już teraz damy mu małą nauczkę? W końcu podobno to facet, powinien mieć dwa jaja, po co mu aż dwa? - zaśmiała się i klepnęła Amelię w łopatki. Wysunęła swoją różdżkę tak, aby chłopiec niczego nie zauważył.

Amelia Hammett · Wysłany: Sob 22:53, 03 Mar 2007 Temat postu:

[sory, ale raczej cięzko jest się ruszyć mając różdżkę na gardle, młody. więc chyba lepiej zmień posta...poza tym tak łatwo nie wywiniesz się starszym]

Maxwell Ingart · Wysłany: Sob 22:54, 03 Mar 2007 Temat postu:

Gdzieś z niższego korytarza dobiegł Was gwizd. Całkiem melodyjny i sugerujący, że wykonawca umie odróżnić klucz wiolinowy od francuskiego.
Chyba się zbliżał.

Michelle Johnson · Wysłany: Sob 22:54, 03 Mar 2007 Temat postu:

- Zostawisz nas: my zostawimy ciebie, jasne? - spytała.

Friso Vansinder · Wysłany: Sob 22:54, 03 Mar 2007 Temat postu:

Chłopak rzucił różdżkę i zaczął biec. Jak najdalej. Skończyć z tym wszystkim. NA ZAWSZE.
[Wychodzi z tematu]

Amelia Hammett · Wysłany: Sob 22:55, 03 Mar 2007 Temat postu:

- Spadaj młody! - krzyknęła za nim i odwróciła się do dziewczyn. Kolejne łzy znowu spływały jej po twarzy.