Korytarz na drugim piętrze

Natalie Hepburn

I tak chwilę później panna Hepburn znalazła się w dormitorium.

Terry Wingstock

Stał chwilę przy zamkniętym przejściu.

Odwrócił się na rudą.
- Nie rujnuj waszej reputacji takimi scenkami - stwierdził. I wsunął ręce do kieszeni.

Ailith Ingart

- Rujnuję, rujnuję. O to idzie, tak? Dar Prometeusza, wspaniałomyślny dar, a wy wciąż o rujnowaniu - pokręciła głową z dezaprobatą, ciągnąc pokrętny wywód.

Terry Wingstock

Pokiwał głową lekceważąco.
- No zobacz, gadane też ci wróciło... - uśmiechnął się chłodno - Idziemy w takim razie - dodał, ruszając w kierunku schodów.

Ailith Ingart

- Do usług, sir - rzuciła przekornie i złapała chłopaka za rękę.

[Konczymy wczorajsze, bo forum zdechlo oO]

Terry Wingstock

- Tylko bez takich... Prosiłem - żachnął się. Ale dłoni nie uwolnił. Hm.

Ailith Ingart

Wplotła swoje palce między jego i ścisnęła mocniej, dorzucając do tego beztroski uśmiech.

Terry Wingstock

Przez chwilę na to pozwalał. Jakby sprawiało mu to przyjemność.
Ale potem zwolnił nieco. Spojrzał na bok, na czerwone oczy dziewczyny i uśmiechnął się kącikami ust.

Wyplątał swoje palce.

I złapał ją za rękę tak, jak łapie się małe dziecko. Albo przyjaciela.

Ailith Ingart

Westchnęła teatralnie, obywając się bez komentarza. I tak miała jego marynarkę. 2:0?

Terry Wingstock

Zerknął na bok raz. I drugi. I nawet trzeci.

- Długi się ten korytarz jakiś zrobił ostatnio - stwierdził mimochodem, ciągnąc rudą na schody. A potem na piętro wyżej. A potem, zdaje się do dormitoriów Gryffindoru.

Późno już było, w końcu.

Sagitta Gamp

Sagitta zatrzymała się na chwilę. Poczuła, że musi opróżnić drogi nosowe, a to tego potrzebna jest oczywiście chusteczka. Zaczęła gorączkowo przeszukiwać kieszenie. Z nosa ciekł jej śluz.
Oj, było tyle nie przebywać na dworze na wietrze bez szalika.
Nareszcie znalazła coś przypominającego chusteczkę. Niestety okazało się, że to serwetka z obiadem Alojzego. W dodatku całkiem zmiażdżona. Trudno, szczur i tak zje wszystko.
Gita nie znalazła chusteczki, więc podjęła desperacki czyn. Wytarła nos rękawem i przyspieszyła kroku, by szybciej znaleźć się w dormitorium.