Stół Nauczycieli

Eireen Aylward

- A tak właściwie, można już iść czy wypadałoby zostać? Nigdy jakoś nie byłam specjalnie zaznajomiona z zasadami etykiety, czy czegoś takiego. - Uśmiechnęła się lekko. Zwykle wstawała nie w porę albo siedziała za długo.

Magdala Shearman · Gość

- Myślę, że wypada poczekać, aż wszyscy uczniowie opuszczą Salę, a potem iść na spooooooczynek - ziewnęła. - Przepraszam, za dużo wrażeń jak na jeden dzień. Chyba muszę się rozbudzić szarlotką.
Sięgnęła po kawałek ciasta, cały czas bacznie obserwując salę.

Urien Fawning

Urien wstał. Wyszedł znowu na podium.
- Dzisiaj nie będę was już męczył. Myślę, że wszyscy jesteśmy zmęczeni. Jutro wygłoszę przemówienie, na razie przydzielmy was wszystkich do domów!
Po czym rozpoczęła się ceremonia przydziału.
---
Gdy wszyscy pierwszoklasiści zostali przydzieleni do swoich domów, rozległy się gromkie oklaski. Potem wszyscy zaczęli się rozchodzić, za prefektami.
- Prefekci ogłoszą regulaminy domów. - rzucił na zakończenie dyrektor, po czym wrócił do stołu.

Tristan Miseris

Tristan majestatycznie półleżał na stole, widelcem przeganiając zawartość talerza z jednego brzegu na drugi.
- Wie ktoś, gdzie w ogóle sa nasze gabinety? - zapytał.

Magdala Shearman · Gość

Magdala odłożyła widelec, którym uporczywie ścigała uciekający po całym ralerzu kawałek jabłka.
- Nasze gabinety? O dwugłowy goblinie, mamy drobny problem... Myślicie, że jacyś prefekci i nas zaprowadzą? - zażartowała. - Chociaż nie, dyrektor coś mówił o woźnym.

Urien Fawning

- Woźny was zaprowadzi. Na razie, opuszczam was. Do jutra.
I wyszedł.

Magdala Shearman · Gość

- Dobranoc - mruknęła Shearman, a kiedy drzwi zamknęły się za dyrektorem dodała: - Duszą towarzystwa to on dziś nie był.
Zerknęła na pustą już salę.
- Chyba czas zbierać zewłoki swoje do gabinetów, jutro czeka nas wesoły dzień...

Tristan Miseris

Tristan podniósł ze stołu okulary, założył je na nos, po czym wstał, niczym hipopotam wynurzający się z bagna.
- Pora chyba się rozejść - zauważył. - Dobranoc, moje drogie.
Profesor wyszedł z wielkiej sali.

Magdala Shearman · Gość

Magdala w końcu wyłowiła widelcem złośliwe jabłko i je zdjała, obserwując resztę grona nauczycielskiego, którego część zawzięcie dyskutowała, a część otwarcie przysypiała. Sama też poczuła senność i, nie bacząc na to, że nie wie, gdzie znajduje się jej gabinet, wyszła z Sali, licząc na pomoc woźnego.

Izolda de Morel

Izolda podczas całej kolacji, siedziała nie odzywając się ani jedyn słowem. Gdy kilku nauczycieli już wyszła sama podniosła się z krzesła i nieposzczerzenie wymkneła.

Urien Fawning

Urien usiadł na swoim krześle, pośrodku stołu nauczycielskiego. Wokół na obiad zbierali się już pierwsi uczniowie i nauczyciele.

Tristan Miseris

Tristan i Magdala przyszli do Wielkiej Sali i zajęli miejsca przy stole dla nauczycieli. Profesor w pierwszej kolejności nalał sobie pełen kubek kawy, później dopiero zauważył obecność dyrektora.
- Cześć, Urien - przywitał się.

Magdala Shearman · Gość

Magdala też przywitała się z dyrektorem, a potem nalała sobie kubek soku dyniowego. Była ciekawa, co powie dyrektor.

Urien Fawning

- Idzie ktoś jeszcze?

Izolda de Morel

Izolda weszła do wielkiej sali. Widząc dyrektora, usiadła jak najdalej od niego i nalała sobie coś do picia.