Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Stół Slytherinu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 73, 74, 75 ... 85, 86, 87  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Theophil Venom
Slytherin



Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:50, 04 Maj 2007    Temat postu:

Kiedy był pewien, że Leah go zauważyła, skinął dyskretnie głową w ramach powitania i zajął się dogłębną analizą grzanki. To znaczy nie wiedział czym jeszcze może ją posmarować. Dżem wiśniowy był dobry, ale istniało spore ryzyko, że owy produkt wyląduje na jego koszulce. Zmarszczył brwi. Czy wszystko musi być takie trudne?!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 16:52, 04 Maj 2007    Temat postu:

Kiwnął do niej, czyli jednak się znali.
Postanowiła zostawić te durne kanapki w spokoju i jednak się przywitać. Zabrała więc torbę i przeniosła się te parę krzeseł w bok.
Witam pana - powiedziała spokojnie, ledwo powstrzymując się od śmiechu.
Znać się znali. Ale czy lubili? W końcu Pana Puchona też znała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Theophil Venom
Slytherin



Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:55, 04 Maj 2007    Temat postu:

- Witam panią - mruknął zajęty oglądaniem stołu. Dokładnie mówiąc, szukał miodu. Po drodze dostrzegł dzbanek z herbatą, więc nalał jej trochę do kubka i spróbował. Poparzył sobie język, ale dało się wytrzymać. Gorzka, pięknie. Podniósł się z krzesła, żeby mieć lepszą widoczność. Gdzie ten miód?!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 16:57, 04 Maj 2007    Temat postu:

Obrzydlistwo - skomentowała. Takie podsumowywanie herbaty weszło jej już w krew.
No i oczywiście nie miała najmniejszego zamiaru nikomu w niczym pomagać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Theophil Venom
Slytherin



Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:09, 04 Maj 2007    Temat postu:

Sięgał po jakiś słoik z dziwną masą w środku, kiedy zamarł. Wyprostował się. Spojrzał na Leah.
- Co jest obrzydliwe twoim zdaniem? - zapytał grobowym tonem. Sądził, że powieje grozą czy co?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 17:10, 04 Maj 2007    Temat postu:

Parsknęła śmiechem. Miała problemy z dostosowaniem się do otoczenia. Dla niej nastrój grozy był co najmniej zabawny.
Herbata.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Theophil Venom
Slytherin



Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:12, 04 Maj 2007    Temat postu:

Mimochodem rzucił okiem na zielony kubek, w którym znajdowała się herbata.
- Nikt nie każe ci jej pić - zauważył wpatrzony w kubek. Zignorował jej śmiech.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 17:15, 04 Maj 2007    Temat postu:

Nikt nie jest w stanie mi tego rozkazać
Nie znali się. To pewne. Gdyby ją znał, w życiu nie zaryzykowałby takiego stwierdzenia. Chyba, że byłby bardzo bardzo głupi.
Aż tak głupich ludzi nie ma.
Niedbałym gestem poprawiła sobie grzywkę. Chciała go lepiej widzieć?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Theophil Venom
Slytherin



Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:18, 04 Maj 2007    Temat postu:

Prychnął cicho.
Zrezygnował z miodu. Posmarował kolejnego tosta dżemem wiśniowym i dolał sobie herbaty. Powolutku, z dużej wysokości. Ojej, rozbryzgiwała się dookoła kubka. Nie żeby było mu przykro.
Nie odpowiedział. Rozmowa typu "A właśnie, że tak!" nie była zachęcającą perspektywą.
Coś innego było.
- A założysz się? - Idiota.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 17:20, 04 Maj 2007    Temat postu:

Nie lubiła, gdy ktoś na nią prychał. Nie lubiła, gdy ktoś podważał jej zdanie. A przede wszystkim - nie lubiła, gdy ktoś atakował ją herbatą.
Dlatego nie miała zamiaru być miłą.
Mam już jeden wygrany zakład w tym roku, dzięki. Do dziś nie dostałam nagrody.
'I nie masz zamiaru po nią iść. Nie do Namraela. Zgadłam?'


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Theophil Venom
Slytherin



Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:25, 04 Maj 2007    Temat postu:

Jednym haustem wypił herbatę. Teatralnie się oblizał. Znowu pochwycił dzbanek i nalał do kubka nieco płynu, z jeszcze większej wysokości, wydając z siebie dźwięki typu "siuuu!".
Spojrzał na dziewczynę. Zmrużył oczy.
- Tchórz - stwierdził cicho, przeciągając słowo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 17:30, 04 Maj 2007    Temat postu:

Przesadził.
Był naprawdę głupi, naprawdę ślepy, naprawdę... Albo po prostu nikt mu o niej nic nie powiedział.
W każdym bądź razie w przeciągu nanosekundy cała gorąca herbata z dzbanka wylądowała na jego głowie. Nie, żeby Leah dotknęła dzbanka z tym przeklętym płynem! Po prostu zaraz po poprawieniu grzywki sięgnęła po różdżkę - o ile ktoś cokolwiek o niej wiedział, zdawał sobie sprawę, ze te czynności w jej wykonaniu zawsze występują razem.
Potem poszło już gładko.
Zacznij rozsyłać zaproszenia na swój pogrzeb, kimkolwiek jesteś - syknęła, mrużąc oczy (to też jedna z oznak ostrzegawczych!).
I wyszła, nie zapominając o przewróceniu krzesła, na którym siedziała (jako źródła dramatyzmu).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Theophil Venom
Slytherin



Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:36, 04 Maj 2007    Temat postu:

Co za...!!!
Zaopatrzył się w szczękościsk, chwycił tosta z dżemem wiśniowym i nie zważając na nic cisnął nim w dziewczynę pilnując, by posmarowana strona trafiła w dziewczynę. Chociaż tyle. Potem wstał, ruszył ku wyjściu sapiąc dziko i widząc, że Leah stoi mu na drodze, odepchnął ją jednym ruchem dłoni.
- Masz coś na plecach - syknął jej do ucha zaopatrzony w zmrużone oczy, na tę jedną sekundę zapominając, że ma całą głowę mokrą. Sekunda ta minęła, Theo zauważył dziwne spojrzenia lecące w jego kierunku, więc prychnął jeszcze raz, chcąc by Leah wiedziała, że to na nią i wyszedł zaciskając dłonie w pięści.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Theophil Venom dnia Pią 17:39, 04 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leah Lullietus
Slytherin



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 17:37, 04 Maj 2007    Temat postu:

Coś. Na. Plecach?
Stwierdziła, że to nieistotne. Po prostu zdjęła szatę (i tak było ciepło, czyż nie) i ruszyła w nieznanym nikomu kierunku.
Nikt nie chciałby jej teraz spotkać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perpetua Scout
Slytherin



Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:53, 07 Maj 2007    Temat postu:

Usiadła z głośnym westchnieniem, pod którym chciała wyrazić potrzebę wypicia przesłodzonej herbaty. Z gracją zrzuciła torbę na podłogę i rozglądnęła się w poszukiwaniu dzbanka.

Kwadrans później nadszedł Pan Puchon, a ona uśmiechnęła się do niego znad kubka, który później odłożyła i wstała. Ku ogólnemu zaskoczeniu skierowała się ku Sali Wejściowej, zapewne mając zamiar odbyć spacer popołudniowy. Nie odwróciła się wychodząc. Wszystkie plotki sugerowały, że powinien odprowadzić ją wzrokiem. A ona nie wierzyła w plotki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Stoły uczniów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 73, 74, 75 ... 85, 86, 87  Następny
Strona 74 z 87

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1