Szklarnia "Amazońska"

Lori Backer

Uśmiechnęła się sama do siebie, jakby na wspomnienie tego dnia. Nogą zaczęła kręcić kółko po małych kamyczkach i na tym też skupiła wzrok.
- To był gorący dzień, a ja i koleżanka już nie wytrzymywałyśmy drugiej godziny w małej salce. Jakoś tak... się stało.

Tristan Miseris

Tristan odruchowo skupił wzrok na nodze Lori. Zgrabna damska stopa w czarnej szpilce kreśliła niewielkie kółka na kamykach alejki. Miserisa naszła absurdalna myśl, że pani wicedyrektor ma całkiem zgrabną kostkę, chociaż wcześniej nigdy nie zwracał na to uwagi.
- Zrobiłyście to dla draki? - zapytał, aby przerwać milczenie, które nastało na krótki moment.

Lori Backer

Czarna szpilka po chwili przestała kreślić kółka, a inne, niezydentifikowne wzory. Lori nawet nie zauważyła, że ktoś poza nią obserwuje czarną szpilkę.
- Aha - potwierdziła. - Nie pamiętam, jak to zrobiłyśmy, ale profesor chodził z nią cały tydzień.

Tristan Miseris

Tristan zaśmiał się pod nosem. Kurcze, pani wicedyrektor ma całkiem ładne nogi..., pomyślał. Wcześniej jakoś nigdy nie zwrócił na to uwagi...
- No to niezły psikus - przyznał. - Masz jakieś rodzeństwo?

Lori Backer

Na początku kostka, teraz nogi... No, no, widać Tris jest konkretny.
- Nie - zaprzeczyła. - A ty?

Tristan Miseris

- Miałem dwóch braci - odparł lakonicznie, mając nadzieję, że Lori nie zauważy czasu przeszłego w jego wypowiedzi.

Lori Backer

To dziwne, ale czas przeszły był bardzo zauważalny.
Ciekawskie babsko - podchyciło temat.

Tristan Miseris

Tris westchnął. Mógł powiedzieć to wszystko inaczej, żeby nie pytała. Ale w sumie lepiej jest czasem się wygadać. Tak też zrobił.
- Młodszy ma na imię Vincent, starszy nazywał się Wilburn. Zginął, gdy byłem na... drugim roku studiów.

Lori Backer

A pani wicedyrektor ugryzła się w język. "Ojej."
- Czasem lepiej nie pytać - mruknęła cicho. - Przepraszam.
Czarna szpilka się zatrzymała i skrzyżowała się ze swoją siostrą.

Tristan Miseris

- Nic się nie stało - pokręcił głową Tristan, chociaż wyglądał na przygnębionego. Cały czas wyrzucał sobie, że Wilburn zginął tylko i wyłącznie przez niego.

Lori Backer

Już wyrzucili z siebie formułki, tak?
Więc teorytycznie możnaby się było teraz zapytać, o co chodzi.
W praktyce poszło jej trochę gorzej, więc siedziała w milczeniu.

Tristan Miseris

Tris odsapnął.
- Chcesz tego posłuchać? - zapytał wprost.

Lori Backer

Wzrok powrócił na Trisa.
Kiwnęła głową.

Tristan Miseris

Tris skrzywił się.
- I tak już wszyscy wiedzą, to mogę ci powiedzieć. Wilburn zginął przez to, że przystąpiłem do neo, a później chciałem odejść - wyjaśnił krótko i treściwie.

Lori Backer

Zamrugała nerwowo. I jeszcze raz.
Zagryzła wargę, zastanawiając się, co powiedzieć.
- Tak nie powinno być - rzuciła w końcu.