Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Śro 22:31, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Przy wysokim, przystojnym i rosłym Ingartem stanęło małe, jasnowłose i bardzo żywe coś. Po czym kopnęło go w kostkę.
- Twoja siostra, moja kuzynka, Twoja podopieczna, serce moje - wysyczało - Była smutna, zła i w ogóle taka-siaka przez ciebie. Bo wyszła stąd i była zła. Coś ty zrobił jej?
'Coś' okazało się jedenastoletnią Lucy D. Vivian. W sumie, był to zabawny widok. Musiała mocno zadzierać głowę, żeby butnie patrzeć rudzielcowi w oczy. Coś jak mały lisek podskakujący do dużego wilka. Tak właśnie wyglądali.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:35, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nachylił się nad nią.
Znów przeszkodzono mu w drodze do zamku...
- Ja? Nic jej nie zrobiłem. Po prostu zdziwiłem się, że ścięła włosy. - Wyjaśnił, wsuwając dłonie do kieszeni. - I nie używaj szyku przestawnego ponad miarę, Dolly. Nie brzmi to dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Śro 22:37, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Przepraszam ja Ciebie - wyzłośliwiała się mała - Nie chciałam urazić Cię. Nie, w sumie żartuję. Musiałeś jej dokuczać z powodu włosów? Jest śliczna. Piękna. Ładniejsza niż ty. Jesteś najzwyczajniej zazdrosny! Bo teraz to ją będą obłapiać, nie Ciebie, jak na przykład tamten... - a potem ugryzła się w język.
Uśmiechnęła się do kuzyna czarująco.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:41, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Dolly, ja nie jestem zazdrosny, po prostu sądzę, że lepiej jej było w długich włosach. Przyzwyczaiłem się. I jak mógłbym jej powiedzieć coś złego? Jest moją siostrą - potarł kark z konsternacją. - Moja opinia nie powinna sie liczyć, czemu ona się przejmuje?
A potem zdał sobie sprawę z jej dalszych słów i oczu mu się zmrużyły w wąskie, szare szparki.
- Co za 'tamten"? I jeśli mnie podpuszczasz, to przestań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Śro 22:43, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Podpuszczam. Chociaż, podejrzewam, że pewien pan... - w tym momencie wydała z siebie ciche miauknięcie - ... ładnie by razem wyglądali. Poza tym, przesadzasz. Wiesz, że przejmie się Twoją opinią, bo bardzo Cię kocha.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:45, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Nawet nie wspominaj - pomruk przypominał nieco warkot. Wyjątkowo ponury. - Jestem jej bratem, nie chłopakiem. Jakoś dotychczas się nie przejmowała moją akceptacją. Zresztą, nie powiedziałem niczego złego. Ja nie powiedziałem w ogóle nic. Miałem kłamać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Śro 22:47, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Lucy skrzywiła się kwaśno, jakby zmuszono ją do przełknięcia okropnego, gorzkiego owocu.
- Kocham Cię, Max, wiesz? - powiedziała cicho - Ale strasznie jesteś głupi i o niczym nie masz pojęcia. Nic, nieważne.
Przytuliła chłopaka, mocno, czule, jakby się bała, że zaraz się rozpadnie. Ucałowała go w policzek. A potem odmaszerowała w stronę zamku.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:50, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Potarł skroń, rzeczywiście niczego nie rozumiejąc. Zaczynał przypuszczać, że nadmiar nauki wywołał u niego opóźnienie w kontaktach międzyludzkich i ogólnej empatii. Książki zżerały mu za wiele czasu, który mógł poświęcić na co innego.
Zerknął na rudą postać opartą o mur, jakby znów ją zauważył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mischa Trachtenberg
Slytherin
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:53, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Poczuła się obserwowana. Poruszyła się niespokojnie. Nie lubiła tego, a ta mała dziewczynka jest całkiem przyjemna jak na jedenastolatkom. Nie miała w zwyczaju przysłuchiwać się rozmową obcym i tym razem nie było inaczej. Po prostu pojedyncze słowa do niej docierały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:54, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
A później rudzielec też ruszył ku wejściu do szkoły. I w końcu udało mu się do niej wejść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mischa Trachtenberg
Slytherin
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:08, 28 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Postanowiła wrócić, było zimno i nie miała zamiaru dalej marznąć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:10, 31 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zimno. Ciemno. Wietrznie. Dla Perpetuy była to pogoda idealna. Taka, w której można było zgubić niejedną myśl. A niejedną także rozwinąć. Oparła się o murek i wpatrzyła w jakimś mało istotny granatowoczarny punkt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nola Rice
Gryffindor
Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:59, 31 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dysząc z nerwów, wybiegła z bramy i zatrzymała się dopiero dobre kilkadziesiąt metrów dalej. Z nowej perspektywy dojrzała Parpetuę. Pomachała do niej prawą ręką, lewą zakładając za ucho kosmyk niesfornych włosów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:01, 31 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na koleżankę niepewnie.
- Coś się stało? - Nie, to nie była ciekawość. Ewentualnie troska.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nola Rice
Gryffindor
Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:13, 31 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Tusz na rzęsach dawno jej się rozmazał, misternie ułożona fryzura nie wyglądała nawet w połowie tak dobrze jak rano w lustrze, a policzki były silnie zaczerwienione. Podeszła bliżej do panny Scout, nie zważając na swój wygląd. Ktoś komu odebrano właśnie nadzieję przestaje przejmować się tak przyziemskimi sprawami. W ogóle przestaje się wszystkim przejmować. Głos uwiązł jej w gardle i nie odezwała się ani słowem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|