Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:07, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- To widać mam okropny gust - fuknęła gniewnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pon 14:12, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Podoba ci się ta maślana ciapa?! - Lucy przeraziła się momentalnie - Czy to tylko akt buntu wobec nas, a w szczególności wobec Maxwella? Sama sobie robisz na złość, Ailith. Pora, byś to zrozumiała.
Otrzepała mundurek.
- I to prędko, bo tak jak nikt z nas nie życzy ci źle, tak Twoja desperacja w dążeniu do określonych celów zaczyna budzić we mnie niesmak. Jako jedyna osoba, która wie, co leży ci na sercu, pozostawiam jedynie pusty żal po takim zachowaniu.
Zimny gniew błysnął w jej oczach. A potem odmaszerowała do szkoły, wściekła jak wszyscy diabli.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ailith Ingart
Gryffindor
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:17, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nawet nie drgnęła podczas tyrady małej Gryfonki. Drgnieniem powieki nie zdradziła, że mogłaby się tym w ogóle przejąć. Ale przejęła się, gdzieś tam w środku.
- Szlag - mruknęła wyjątkowo elokwentnie i z powrotem spojrzała w niebo.
Niedługo potem wstała, otrzepała spódniczkę i wróciła do zamku, złorzecząc cicho pod nosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Corinne Hawkins
Ravenclaw
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:42, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wyszła na dziedziniec. Ostatnio przebywa tam coraz częściej.
Zerknęła na parapet, pod którym wczoraj pocieszała ją Perpetua. Westchnęła, po czym usiadła na nim. Nad jeziorem majaczyła postać Fauntleya i jakiegoś chłopaka, którego nie znała. Zastanawiała się, czy podejść, ale nie była pewna, czy Puchon dalej się na nią gniewa.
Ale chyba nie, skoro jej macha?... Postanowiła zaryzykować i do niego podejść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 19:42, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wyszła na dziedziniec, zaczerpnąć świeżego powietrza.
Nie miała ochoty na nic szczególnego - najmniej zaś na bieganie / chodzenie / inne formy poruszania się - więc usiadła na ziemi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:54, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Rudzielec stanął pod ścianą i wygrzebał z kieszeni paczkę papierosów.
- Hej - mruknął powitalnie do Leah, siadając na parapecie, w załomie muru, tak że nie można go było dostrzec z okien. Poprawił szalik, owinięty kilka razy dookoła karku, po czym zaciągnął się dymem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Pon 19:55, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Powietrza! - zdawał się krzyczeć organizm Isie, zatruty Ognistą.
Uhm, Leah.
Tak, Aisling, miałaś jej wygarnąć! Jesteś zła, to wszystko przez Franklina, przez nią, po co z nią zrywał czy ona z nim, Nigel dalej śpiewałby jej piosenki! Nigel był już dorosły, miał dwadzieścia dwa lata. Ale czasami pisał, śmiesznie, słowami tych piosenek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 19:56, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Samobójca - rzuciła zamiast powitania. - Marchewkowy samobójca
Spojrzała w jego kierunku, równie nijako jak poprzednio.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:58, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Czemu samobójca? Jesteś aż tak wściekła?
Jeśli nie widzą ciebie, najczęściej i Ty nie widzisz ich. Ingart był ukryty przed wzrokiem przechodzących przez dziedziniec, ale i sam niewiele widział. Nie dostrzegł na ten przykład Aisling.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 20:00, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie jestem wściekła w ogóle. Nie mam powodu.
Wzruszyła ramionami, a coś w głowie powiedziało 'Masz. List. Cholerny list.'
Ale palenie zabija, wiesz? - dodała po chwili.
Chyba słyszała czyjeś kroki, ale nie odwróci się, póki ta osoba nic do niej nie powie. Nie była.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:03, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Wiem - odpowiedział z prostotą. - Siedzenie na ziemi bez płaszcza, i to w dodatku w taką pogodę, też. Przeziębisz się, Żmijko.
Strzepnął nieco popiołu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 20:06, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Od kiedy tak się o mnie martwisz, Marchewkowy? Chcesz zostać moim aniołkiem?
Prychnęła, ale posłusznie podniosła się z ziemi. Podeszła do niego i stanęła naprzeciwko całkiem blisko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aisling Biteford
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z reprodukcji?
|
Wysłany: Pon 20:06, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Dobrze, niech jej nie zauważą. Ona po prostu zakradnie się i zabije Leah. Albo sama umrze z rozpaczy.
Zaśmiała się cicho. Histerycznie. Niedobrze, niedobrze. Było jej niedobrze i wciąż czuć było od niej Ognistą. Ale nie. Ona po prostu się oblała w Izbie Pamięci, kiedy chowała butelkę za siebie. Nie była już pijana, choć pewnie tak wyglądała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maxwell Ingart
Rudy praktykant
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1831
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:09, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Prędzej diabłem albo sumieniem. Będę miał rogi i kłuł cię widłami za robienie głupich rzeczy i nieodrabianie prac domowych.
Uśmiechnął się kpiarsko, gasząc peta o parapet.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leah Lullietus
Slytherin
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 20:10, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Już się boję
Usłyszała śmiech i odwróciła się, ale nikogo nie zauważyła z tym jej pseudo sokolim wzrokiem.
Możesz mnie uchronić przed głosami osób, których nie ma? Tak na dobry początek
Ponownie spojrzała w jego stronę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|