Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:18, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Pokręcił głową. "Bierzesz się do tego od dupy strony. TO nie jest częścią jej duszy. Nie senso stricto. To się wzera w jej duszę. I trzeba to po prostu usunąć. Egzorcyzmem na przykład."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Pią 21:20, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Dobrze robię - odciął się. - Właśnie podkreślam, że to nie jej dusza. Osobna część. Trzeba tylko tę część 'wyrzucić'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:24, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
"Alchemią?" spytał z pozoru niewinnie, przeglądając Grand Grimoire
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pią 21:27, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- On... - Lucy podniosła ciemniejące spojrzenie - Nakazuje wam ostrożność. To równie dobrze może być Poszukujący Avatar.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:29, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
"Masz na myśli awatara bez ciała, szukającego miejsca do zamieszkania czy awatara Ścieżki Środka?" mruknął bez zainteresowania, wertując stronnice poświęcone demonom.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Pią 21:30, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Przysłuchał się rozmowie rodzeństwa, wertując kartki.
- A mówi ci coś imię Clement Oldfield? - zapytał z szerokim uśmiechem, podnosząc głowę znad Rosarium philosophorum. - Bo widzisz, nikt nie był bliżej 'rozdzielania niepodzielnego' niż on. On by to zrobił. Wiedział jak. Tyle, że zmarł, głupio, bo na serce. Ale mamy jego notatki...
Oczy mu się świeciły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:35, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Westchnął ponownie. Ze zniecierpliwieniem. "Ian. Jakiego kurdę rozdzielenia? Nie możesz zakładać, ze to jest częścią jej duszy. Najpierw trzeba spróbować standardowych sposobów wypędzania duchów. Chyba że aż tak Cię ciągnie żeby rozczłonkować jestestwo Ailith dla celow naukowch" dodał złośliwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy D. Vivian
Gość
|
Wysłany: Pią 21:41, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzenie Lucy jest obojętne. Spojrzenie Lucy jest czarne, nie jest spojrzeniem Lucy.
- A nie wyszedłeś z założenia, że dziewczyna się Przebudziła w ten gwałtowny i niezrozumiały sposób? W waszym wypadku wszystko jest możliwe. Pozbawieni kontroli szalejecie.
Męski, niski głos. Aaa, boli od samego słuchania.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Pią 21:41, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie jest częścią duszy - zgodził się. - Ale tam właśnie siedzi to... to coś.
Skrzywił się i wyjął jakąś rycinę.
- Alchemicy mieli miłą skłonność do upraszczania spraw, ale trudno im odmówić tu racji. Widzisz? Psyche i soma, ciało i duch. Osobne, ale połączone. Coś jak yin-yang, do którego z lubością odwołuje się alchemia chińska. Tymczasem na Ailith składa się teraz psyche, soma i coś jeszcze. Wyobraź sobie tutaj trzecią część. Trzeba się jej pozbyć, prawda? Co do tego jesteśmy zgodni. Pozbyć tak, żeby nie uszkodzić pozostałej reszty. Wiesz, że większość egzorcyzmów kończy się śmiercią opętanych? Dlatego optuję za tymczasowym odsunięciem od siebie tych trzech części i wyrzuceniem niepotrzebnej.
Uwagę o celach naukowych przemilczał, bo musiałby przyznać Namraelowi rację.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:45, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Podparl głowę ręką. "Po kolei. Ian - taka operacja zakończy sięśmiercią jeszcze pewniej. Umiałbyś ja złożyć później do kupy? Nie sądzę. A ja coś tam wiem o egzorcyzmach. Al-Aswadzie... Uważam osobiście że to, co Ailith wchłonęła w Norwegii uwolniło się z łańcuchów jej samokontroli. Tak jak..." zawahał sięi nie dokończył mysli. "W każdym razie nie wiem czy to mógłby być awatar. One zazwyczaj nie przejmują ciała i nie zachowują się w ten sposób. Raczej"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Pią 21:53, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Ty naprawdę nie wierzysz w moje umiejętności - zauważył, ale bez urazy. - Złożenie jej później do kupy nie wymaga porażającej wiedzy, tylko odpowiedniej ilości energii. Oldfield proponował złoto jako jej źródło. Może mój ojciec nie ma tak ciekawej przeszłości, jak twój, ale i ja zajmowałem się różnymi dziwnymi rzeczami. Alchemią też. Z zapleczem, jakiego pozazdrościć mi mogą pokolenia alchemików.
Odłożył książkę.
- Ale jeśli wolisz egzorcyzmy, proszę bardzo. Ja do nich specjalnego zaufania nie mam. - zadrżał i skrzywił się. Jakby coś mu się przypomniało. Coś bolesnego. - No właśnie - zmienił temat. - Co w ogóle w niej tkwi?...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:03, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Nam nie odpowiedział, zajęty czytaniem. Jakby ocekiwał że Lucy odpowie.
//papa :*//
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Namrael Vivian
Slytherin
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:52, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Promień slońca przebił sięprzez powieki Namraela. Cholera już ranek? Siedzieli nad tymi ksiązkami całą noc? Uniósł głowę. Poprawka. Już wieczór. Niech to szlag... Nam westchnał, przeciągnął się, wstał. Po kilku chwilach czynności rozciagających zastałe mięśnie, wrócił do stołu. Jedzenie? Spanie? Lekcje? Po co? Są ważniejsze rzeczy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ian Murray
Ravenclaw
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vale Sansretour
|
Wysłany: Nie 17:24, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Murray drgnął.
- Zgaście to cholerne słońce - mruknął.
Spróbował wyprostować się i aż jęknął. Sięgnął jedną dłonią, badając palcami obolałe plecy.
Dla kogo on się właściwie poświęcał, hmm?
Ach, tak. Dla Nauki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mischa Trachtenberg
Slytherin
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:43, 06 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Otworzyła oczy. Rano? Nie, wieczór. Czyżby aż tak krótko spała? A może o wiele za długo? Wyprostowała plecy. Jęknęła i pogładziła obolałe żebra.
Dlaczego nie mogła spać w dormitorium?
Z najgłupszego powodu na świecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|