Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Gdzieś w lochach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Korytarz w lochach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mischa Trachtenberg
Slytherin



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:39, 14 Lip 2007    Temat postu:

Nie ma potwora. Potwór śpi.
- Racja. Przyjemnie tutaj. - Spojrzała na Moire, mrugając oczami po czym wyciągnęła w jej stronę koszyk. - Chcesz?
W dwójkę zawsze się raźniej umiera prawda? O ile to jest ten agrest jest zatruty. Jaki by nie był Mischa go uwielbia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moira Agrus
Hufflepuff



Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:44, 14 Lip 2007    Temat postu:

To dobrze, że śpi, bo by jeszcze Moira gdzieś uciekła i się zgubiła i by było nieszczęście!
- Co to? - Moira ślepa nie jest, ale przez wiklinę nie widzi. Podniosła się nieco. Agrest. - Eee... dziękuję - powiedziała siędając po kilka kuleczek agrestu. Lubiła kompot agrestowy, ale owoce to chyba co innego. Hm. W kazdym bądź razie w chwilę później stwierdziła: smaczne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mischa Trachtenberg
Slytherin



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:51, 14 Lip 2007    Temat postu:

Oczywiście, że agrest jest smaczny. Takiemu krzaczkowi agrestowemu, też musi smakować. Bo inaczej by nie bronił swoich owoców kolcami, prawda?
Mischa postawiła koszyk na posadzce, mniej więcej na środku korytarza i w zamyśleniu przyglądała ścianie nad głową Moiry.
Zostały jeszcze trzy kilogramy. Jak tak dalej pójdzie to będę musiała biegać z tym koszykiem po szkole i wszystkich częstować.
Jak sierotka Marysia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moira Agrus
Hufflepuff



Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:57, 14 Lip 2007    Temat postu:

Jak Mischa chce, to Moira może od niej wziąć z kilogram. Tak, agrest wybitnie przypadł jej do gustu. Właśnie sięgała po kolejną garść.
Agrest i lochy równa się dobry humor w przeciwieństwie do okropnego gorąca i kłującej trawy.
I zaczęła się nawet Moira zastanawiać, dlaczego jeszcze niedawno nie lubiła lochów. Aż sobie przypomniała, że to dlatego, że tu jest wilgotno i na dodatek potwory za każdym rogiem!
- Gdzie twój potwór? - zapytała po chwili ciszy. Może troszkę z ciekawości, a moze troszkę dlatego, ze wolała się upewnić, że nie ma go nigdzie w pobliżu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mischa Trachtenberg
Slytherin



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:00, 14 Lip 2007    Temat postu:

Oczywiście, że da. Z wielką chęcią, matka napisała w liście, że jeszcze będzie kilka dostaw takiego agrestu. Gorzej jakby się ktoś na takiej skórce od agrestu poślizgnął. Murowana wizyta, w murowanej wierzy, w murowanym skrzydle szpitalnym.
- Potwór? - Kojarzenie nie jest jej dobra stroną. Przyjemniej nie szybkie kojarzenie. - Śpi.
Chętnie dodałaby, że w koszyku z agrestem, ale musiał sobie już odejść. Taki agrestowy potwór.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moira Agrus
Hufflepuff



Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:06, 14 Lip 2007    Temat postu:

Śmiało, Moira przyjmie agrest z otwartymi ramionami.
To dobrze, że nie dodała, bo Moira gotowa NAPRAWDĘ uciec z krzykiem.
- Śpi gdzie? - zapytała niepewna, czy na pewno chce o tym wiedzieć.
W ręce miała kilka kuleczek owocu i co pare sekund po jednej wkładała do buzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mischa Trachtenberg
Slytherin



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:11, 14 Lip 2007    Temat postu:

A że to ruda złośnica to dobre dziecko, to nie powiedziała, że błąka się ta istota po korytarzach. Szkoda by było kończyć taką miła nasiadówkę agrestową.
- W dormitorium. - Uśmiechnęła się uprzejmie, do Moiry podsuwając jej koszyk. - Chcesz to na później?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moira Agrus
Hufflepuff



Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:15, 14 Lip 2007    Temat postu:

- To dobrze - odetchnęla z ulgą. Tak, chyba była troszkę naiwna i automatycznie uwierzyła, że zwierzę nie pałęta się nigdzie po korytarzach. - Chętnie - powiedziała i zauwazyła, że w rękach już nic jej nie zostało. No i odwzajemniła uśmiech.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mischa Trachtenberg
Slytherin



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:21, 14 Lip 2007    Temat postu:

No to jeden kilogram mamy z głowy, jeszcze dwa i jeszcze kilka, w bliżej nieokreślonej przyszłości.
- Jak będziesz jeszcze kiedyś chciała, to bierz ile zdołasz unieść. - Czyli, nie możemy liczyć na dwa trzydziestokilogramowe kosze w dłoniach puchonki. Trudno. Kupi się jej kiedyś taczkę na agrest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moira Agrus
Hufflepuff



Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:28, 14 Lip 2007    Temat postu:

Taczkę na agrest? Jak ona ma po schodach z taką taczką?
- Jak się nauczę zaklęcia które zmniejsza wagę, to chętnie przyjmę wszelkie ilosci. - Do czasu, aż jej nie zemdli po tym agreście.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mischa Trachtenberg
Slytherin



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:31, 14 Lip 2007    Temat postu:

Po schodach? No nie wiem. Da sobie radę dzielna dziewczynka z niej.
- Agrest nie jest ciężki. - Powiedziała cicho. - A jakby go w coś zmienić?
W co? Każdą jedną taką kuleczkę w cegłę dwukilogramową?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mischa Trachtenberg dnia Sob 16:34, 14 Lip 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moira Agrus
Hufflepuff



Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:34, 14 Lip 2007    Temat postu:

No ba, że dzielna! Chyba nikt w to nie wątpi, prawda?
- Co jest cięższe kilogram kamieni, czy kilogram piór? - zapytała retorycznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Urien Fawning
Dyrektor szkoły; opiekun Ravenclawu



Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z brzucha rodzicielki

PostWysłany: Sob 16:34, 14 Lip 2007    Temat postu:

Gdzieś w głębi korytarza słyszalne było wyraźne
CHŁOSZCZYĆ
wypowiadane męskim głosem. Zaraz potem zza rogu wyłoniła się sylwetka Uriena Fawninga, który od pewnego czasu nie był już tyle dyrektorem Hogwartu, co jego cieniem. Trzeba było naprawdę sporo szczęścia, aby go...

...spotkać.

- O... Dziewczynki. Wy nie na zewnątrz? Jest tam tak ciepło.
Podszedł do nich bliżej. Dlaczego? No cóż, do czynów nieczystych był nieskory, ale przyciągał go...
- Agrest! Skąd go macie? - mówiąc to, wyjął z koszyka jeden owoc, podrzucił go do góry, a ten poszybował, po czym wpadł prosto do rozwartych ust Fawninga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mischa Trachtenberg
Slytherin



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:38, 14 Lip 2007    Temat postu:

Spojrzała ze zdziwieniem na nowo przybyłego mężczyznę.
- Cegieł... - Powiedziała do Moiry uważnie przyglądając się dyrektorowi. Nie widziała go od dawna. Właściwie nie jest pewna czy tak właśnie, wyglądał dyrektor. - Dostałam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moira Agrus
Hufflepuff



Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:41, 14 Lip 2007    Temat postu:

- Dzień dobry panie profesorze. - Wstałaby, ale nie miała siły. Tak przyjemnie chłodna była ta ściana! - A nie, bo tyle samo ważą - powiedziała jeszcze do Mischy.
Przez chwilę przyglądała się jak agrest leci, leci w górę, a potem spada i znika.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wiedza, magia, język, niezależność! Strona Główna -> Korytarz w lochach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23  Następny
Strona 19 z 23

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1