Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:32, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- A musi być jakiś konkretny powód?
Zmarszczyła lekko brwi, witając Abbie skinieniem głowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Abigail Patton
Hufflepuff
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dormitorium Puchonek
|
Wysłany: Sob 20:33, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Uznała, że pytanie raczej na pewno nie jest do niej, toteż milczała dalej, wpatrując się w dalekie jezioro. nagle wydało jej się czymś godnym najwyższej uwagi.
Odkiwała głową Peppy i uśmiechnęła się lekko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 20:35, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Może być niekonkretny - odpowiedział z krzywym uśmiechem. Abbie niezauważył, może dlatego, że bardziej interesował go horyzont.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:38, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Chęć zobaczenia pańskiej osoby będzie wystarczającym powodem?
Bo przecież wcale nie musiała mu tłumaczyć, że całkiem przypadkiem na niego wpadła, a wyszła na dziedziniec chcąc poobserwować warunki atmosferyczne i pooddychać świeżym powietrzem, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abigail Patton
Hufflepuff
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dormitorium Puchonek
|
Wysłany: Sob 20:42, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Wpatrywała się apatycznie w zamek, starając się nie pokazać, żę dyskusja Fauntleya i Peppy coraz bardziej ją interesuje.
Nie dała po sobie tego poznać. Dla każdego była po prostu rozczochranym Puchoniątkiem gapiacym się na Hogwart.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 20:43, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Roześmiał się.
- Nie - odpowiedział przez śmiech. - Będzie jedynie ewidentnym kłamstwem - dodał, odwracając się przodem do zamku i siadając po turecku. Spojrzał na nią z rozbawieniem, splatając palce.
- Skłamiesz Perpetuo patrząc mi w oczy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:48, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Przeniosła wzrok z nieba na jego jakże skromną osobę i wykrzywiła usta w szelmowskim uśmiechu.
- Gdzieżbym śmiała.
Nie, bo ona wcale właśnie nie skłamała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abigail Patton
Hufflepuff
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dormitorium Puchonek
|
Wysłany: Sob 20:56, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Podniosła się, i powłóczając nogami, zaczęła iść w stronę wyjścia.
Miała nadzieję, że ktos ją zawoła, a jednocześnie była pewna, że nikt tego nie zrobi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 20:56, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Bardzobardzo skromną.
- No tak - zaczął, a jego uśmiech przybrał nieco na złośliwości. - Jak mogłem zapomnieć, że niewinne istoty nie parają się kłamstwem.
Pochylił nieco głowę, starając się stłumić śmiech. Kiedy podniósł głowę, odrzucając włosy z twarzy był już tylko rozbawiony. Zauważył wreszcie Abbie i uśmiechnął się do niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:00, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Niewinne istoty są w końcu takie niewinne. - Westchnęła teatralnie, wyrażając tym "i takie nudne". - I wolałyby być nieoskarżane o kłamstwa - uzupełniła. Tak dla jasności. Na przyszłość.
Spojrzała przelotnie na odchodzącą Abbie, czy jak jej tam.... Uniosła niezbyt wysoko brwi i spojrzała sugestywnie na Fauntley'a.
- Wołaj, Rycerzyku. Taki twój los.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 21:06, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Zamrugał, nie wiedząc w pierwszej chwili o co tak naprawdę chodzi.
A potem westchnął. No tak - Abbie. Spojrzał za odchodząca Puchonką, a potem przeniósł wzrok na Perpetuę.
- Mam dzisiaj zanik syndromu Starszego Brata - oświadczył powoli i uniósł bezradnie ręce. - Nic na to nie poradzę.
Zamilkł na chwilę, spod zmrużonych powiek obserwując niebo.
- Przecież jeszcze nie skłamałaś, więc nie czuj się oskarżana. Tylko winny się tłumaczy - dodał i nie zadbał o to, żeby sugestia poszła na spacer.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abigail Patton
Hufflepuff
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dormitorium Puchonek
|
Wysłany: Sob 21:08, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
A więc poszła ostatecznie. Uff.
Mimo wszystko, było jej trochę przykro. Sama nie wiedziała dlaczego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:12, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Odprowadzała Puchonkę wzrokiem przez pewien czas, aż spojrzała na niego ponownie, doskonale ukrywając zdziwienie. Miała ochotę założyć sugestii smycz i przywiązać do jakiegoś odległego drzewa.
- Trudno, Starszy Bracie. - Mugole nazywają to chyba "grą na czas".
- Nie czuję, nie tłumaczę.
Wzruszyła lekko ramionami. Nudny temat.
Ściemniło się dziwnie szybko, nie każąc im podziwiać malowniczego zachodu słońca. Ciemność była ciekawsza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauntley Prentice
Hufflepuff
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 21:18, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Dobrze, że ściemniło się szybko. Nie lubił zachodów słońca, bo dziwnie kojarzyło mu się to z długą, męczącą agonią. Dnia, oczywiście.
Nie podzielił się jednak tą myślą z Perpetuą. Dlaczego? Przecież i tak najpewniej ma go za wariata.
Ale przemilczał to, nie drążac także tematu domniemanego kłamstwa. Odchylił się nieco do tyłu, podpierając rękami.
- A jak się ma samopoczucie drogiej nauczycielki? - zapytał, nie mogąc ugryźć się w język. A chyba powinien to zrobić. Bardzo boleśnie - może przybyłoby mu trochę taktu i wyczucia z obolałym językiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perpetua Scout
Slytherin
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:25, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Czyżbym cię czegoś uczyła, Panie Puchon?
To nie zabrzmiało złośliwie, ale z całą pewnością właśnie takie było.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|