Pomarańczarnia

Sheena Sargeant

Sheena mruknęła coś pod nosem i sięgnęła po swój sweter, który wyczyściła zaklęciem.
- Super środek na sok z pomarańczy - prychnęła.

Amelia Hammett

- Co się złościsz? Takie ciacho na ciebie leci, a ty marudzisz. - Amelia aż usiadła, by złapać oddech. - On jest po prostu niemożliwy. Ale ciekawe jakby to się potoczyło, gdyby nie ten młody. Michelle, masz rację. On tylko psuje.

Sheena Sargeant

- On jest stary i obrzydliwy - podsumowała, zbierając się z podłogi. - Tym razem jestem gotowa wybaczyć twojemu kuzynkowi, mogę go nawet ucałować na podziękowanie.

Michelle Johnson

- Sheena: trzeba go zeswatać, bo nie będzie miał wtedy czasu. To jak knujemy? - spojrzała ciekawie na dziewczyny.

Amelia Hammett

- Ale nie kręci cię ten sexy fartuszek w serduszka? - Dziewczyna wyprostowała się i naśladowała minę woźnego. - Chodź skarbie, wypierzemy razem te fatałaszki - zawołała, wieszając się Michelle na ramieniu. Już dawno nie miała takiej radochy.
- O właśnie, co z tą komórką? - Nagle jej się przypomnieło i się opamiętała.

Sheena Sargeant

Shee nie bawiła się najlepiej. Woźny był śmieszny, dopóki się do niej nie zbliżał, co robił w zeszłym roku stanowczo za często. Zapowiadał się kolejny truuudny rok.

Michelle Johnson

- Shee, nie rób takiej miny, może te jego "zaloty" jakoś wykorzystamy.

Amelia Hammett

- Właśnie! Sheena pamiętasz co chciałam ci powiedzieć zanim wczoraj do bibioteki władowały się te dwie ślizgońskie oślice? - zapytała podniecona.

Sheena Sargeant

Gryfonka ściągnęła usta w prostą kreskę i spojrzała na Michelle jak na wariatkę.
- NIE! - ryknęła niczym rogogon węgierski i założyła ręce na piersi.

Michelle Johnson

- Dobrze, już dobrze. - złożyła ręce w geście poddania się. - To była tylko propozycja. Może pójdziemy coś zjeść, bo jestem głodna, a wy?

Amelia Hammett

- Czekajcie, czekajcie! - zawołała, aby zostały jeszcze chwilę. - Mam propozycję - dodała tajemniczo.

Michelle Johnson

Dziewczyna stanęła i spojrzała na Amelię.
"Ciekawe co wymyśliła" - pomyślała.

Amelia Hammett

Nabrała głębszego oddechu i oczy jej delikatnie zaświeciły.
- Jesteśmy w szóstej klasie i pożądamy wiedzy. Przynajmniej tej ciekawszej - dodała pospiesznie. - A gdzie w Hogwarcie znajdują się najbardziej niesamowite zbiory zaklęć i innych interesujących nas dupereli?

Michelle Johnson

- W dziale ksiąg zakazanych? - spytała niepewnie.

Sheena Sargeant

- Nawet nie myśl o włamianiu się do zakazanych. To przekracza nawet moją pomysłowość - odparła niechętnie, wstając i idąc do Michelle.